Europa i Ukraina domagały się porozumienia
Europa i Ukraina domagały się porozumienia w sprawie 30-dniowego bezwarunkowego zawieszenia broni, które administracja Trumpa zaproponowała dwa miesiące wcześniej.

Europa i Ukraina domagały się porozumienia
Europa i Ukraina domagały się porozumienia w sprawie 30-dniowego bezwarunkowego zawieszenia broni, które administracja Trumpa zaproponowała dwa miesiące wcześniej. Europejscy przywódcy powiedzieli, że prezydent USA Donald Trump osobiście poparł ich plan – i groźbę sankcji, jeśli Rosja odmówi podpisania do poniedziałku – w sobotniej rozmowie telefonicznej, której zdjęcie zamieścili w Internecie z Kijowa.
Specjalny wysłannik Trumpa na Ukrainę, Keith Kellogg, dołączył nawet do chóru sojuszników USA domagających się, aby Rosja zastosowała się do żądania zawieszenia broni.
Ale wtedy prezydent Rosji Władimir Putin przemówił, odmawiając nawet wspomnienia o żądaniu i zamiast tego przedstawiając coś starego jako coś nowego: bezpośrednie rozmowy Rosja-Ukraina w Stambule, cztery dni później. I jedność transatlantycka została zachwiana. Trump rzucił się na propozycję Kremla – po prostu stwierdzając na swojej sieci społecznościowej Truth, że Putin nie chce zawieszenia broni – i zamiast tego wywierając presję na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, aby „ODBYŁ SPOTKANIE, TERAZ!!!”
Prezydent Donald Trump wsiada na pokład Air Force One w West Palm Beach na Florydzie 4 maja 2025 r.
Trump twierdzi, że wygrywa dzięki błyskawicznej polityce zagranicznej, ale podejmuje ogromne ryzyko
Wahadło znów się odchyliło. Trump zachowywał wyraźne milczenie, gdy wieloletni sojusznicy USA trąbili o swojej nowo odkrytej jedności. Putin przemówił, a Trump zmienił front.
Zełenskiemu pozostało jedynie wykazanie się osobistym zaangażowaniem i odwagą oraz zaproponowanie spotkania twarzą w twarz z Putinem, człowiekiem oskarżonym o zbrodnie wojenne przeciwko swojemu narodowi. To dla niego trudny ruch w kraju.
Ważne jest, aby nie wykluczać możliwości, że za kulisami Moskwa i Waszyngton knują coś, co przybliży świat do pokoju. Jednak gdy Trump przemówił, europejscy przywódcy wydawali się z kolei sami ucichnąć. Niebo nad Ukrainą nie.
W noc, w której zażądano zawieszenia broni, Rosja wystrzeliła 108 dronów, przeprowadzając ataki, w tym jeden, który uwięził 10-letnią dziewczynkę pod gruzami w obwodzie chersońskim.
Strażacy gaszą pożar po ataku wojsk rosyjskich na dzielnicę mieszkalną w obwodzie chersońskim 12 maja.
Strażacy gaszą pożar po ataku wojsk rosyjskich na dzielnicę mieszkalną w obwodzie chersońskim 12 maja. Państwowa Służba Ratownicza Ukrainy
Znaczenie sobotniej deklaracji kijowskiej leżało mniej w bezpośrednim prawdopodobieństwie zakończenia walk na miesiąc. Przywódcy Europy wydawali się bardzo sceptyczni, że ich propozycja zyska aprobatę Moskwy. Zamiast tego, jak mogliby argumentować cynicy, ćwiczenie miało na celu udowodnienie Białemu Domowi, że Putin nie był zainteresowany pokojem ani konkretną propozycją zawieszenia broni, o którą zabiegała administracja Trumpa.
Ale to nie było jedyne „ujawnienie”, jakie cztery największe mocarstwa militarne Europy otrzymały za swoją złożoną i długą podróż do stolicy Ukrainy. Trump poprawił również ich perspektywę co do swojej prawdziwej pozycji.
Putin jest teraz trzykrotnie ośmielony. Był w stanie całkowicie zignorować żądania Europy i Ukrainy – nawet nie wspominając o nich bezpośrednio. Po drugie, nie spotkał się – jak dotąd – z żadnymi „masowymi sankcjami” wobec Rosji i nie zwiększył pomocy wojskowej dla Ukrainy, którą Europa zdawała się sugerować, że Trump popiera, w przypadku gdyby nie było zawieszenia broni.
Po trzecie, jego propozycja bezpośrednich rozmów w Stambule – nic nowego tam, poza datą czwartkową – nagle stała się podstawą stanowiska Trumpa. Prezydent USA rozważał możliwość konsekwencji, gdyby te rozmowy okazały się bezowocne. Ale wprowadzono kolejny krok pomiędzy zdradą Rosji swojego braku zainteresowania pokojem a eskalacją środków przeciwko Moskwie przez sojuszników Ukrainy.
Jedynym powtarzającym się tematem we wszystkich ostatnich miesiącach chaosu jest niechęć Trumpa do działań, które szkodzą jego relacjom z Kremlem. Nie wiemy, czy Trump i Putin rozmawiali między wizytą Europejczyków w Kijowie a wpisem Trumpa na Truth Social. Ale może nie musimy: Tak czy inaczej, gdy stanął przed rozdrożem między jednością, której szukają jego europejscy sojusznicy, a ścieżką, na której Putin i on pozostają w lepszych stosunkach, Trump wybrał to drugie.
Od lewej: brytyjski premier Keir Starmer, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, prezydent Francji Emmanuel Macron, polski premier Donald Tusk i kanclerz Niemiec Friedrich Merz dzwonią do prezydenta USA Donalda Trumpa z Kijowa w sobotę.
Od lewej: brytyjski premier Keir Starmer, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, prezydent Francji Emmanuel Macron, polski premier Donald Tusk i kanclerz Niemiec Friedrich Merz dzwonią do prezydenta USA Donalda Trumpa z Kijowa w sobotę. Mstyslav Chernov/AP
Groźba sankcji – ogromnych czy nie – zawsze była złożonym zadaniem. Rosja jest już mocno ukarana, a nadal istnieją ograniczone ruchy, które mają realne konsekwencje, bez znaczącej szkody dla Zachodu. Kluczowe jest to, czy Europa próbuje zadać Rosji ból bez amerykańskiego wsparcia. Uczynienie tego ujawniłoby ich niezgodę, ale może być lepszym wyborem niż ich groźby w Kijowie, które brzmią pusto.
Prezydent Wołodymyr Zełenski, prezydent Francji Emmanuel Macron, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer i kanclerz Niemiec Friedrich Merz składają hołd ofiarom wojny pod Pomnikiem Poległych na placu Niepodległości (Majdanie) w Kijowie 10 maja 2025 r. przed spotkaniem europejskich przywódców w stolicy Ukrainy.
Wezwanie do zawieszenia broni na Ukrainie ma na celu zmuszenie Putina do ujawnienia Trumpowi swoich celów wojennych
Spotkanie w Stambule, jeśli rzeczywiście do niego dojdzie, jest samo w sobie niezwykle niebezpiecznym krokiem. Putin i Zełenski wyraźnie się nienawidzą. Pierwszy postrzega drugiego jako proeuropejskiego zdrajcę i symbol sukcesu zrodzony z imperialnego upadku, którego biurokraci z czasów sowieckich jeszcze nie zaakceptowali. Drugi postrzega pierwszego jako człowieka, który bezlitośnie najechał swój kraj i bezlitośnie bombarduje dzieci każdej nocy. Bardziej prawdopodobne jest, że mężczyźni nie znajdą wspólnego gruntu, niż wyjdą pojednani, z drogą przed sobą.
Nie jest niemożliwe, że Biały Dom, z Sekretarzem Stanu USA Marco Rubio w Turcji w proponowanym terminie i Trumpem w regionie, próbuje ułatwić. Jednak Putin nie zgodził się jeszcze na udział, pomimo zaproponowania bezpośrednich rozmów, przez co każda akceptacja wydaje się teraz czymś w rodzaju wielkiego gestu pokoju. Zbyt głębokie zaangażowanie Stanów Zjednoczonych może odbić się negatywnie na ich relacjach z niemal wszystkimi.
Najprostszy wniosek, jaki można wyciągnąć z ostatnich kilku dni, jest taki, że Trump nie widzi, że Putin próbuje kupić czas. Siły Kremla wydają się wzmacniać, a nie zmniejszać, wzdłuż linii frontu, gdzie mocno naciskają w pobliżu Pokrowska we wschodniej Ukrainie. Terminy weekendu minęły, ujawniając krótki moment jedności jako aberrację, a Biały Dom jako niechętny do rozgniewania Putina.
Możliwe spotkanie w Stambule jest oddalone o zaledwie trzy dni. Ale nie przyniesie to natychmiastowego pokoju, ani nawet zawieszenia broni, tylko dyplomatyczne widowisko i znaczną osobistą wrogość między dwoma mężczyznami z zupełnie różnych pokoleń w świecie postsowieckim. Może nawet opóźnić proces pokojowy i ponownie opóźnić moment, w którym Trump będzie musiał zdecydować, czy dołączy do swoich europejskich sojuszników w zadawaniu bólu Rosji za odmowę rozejmu.
Jaka będzie odpowiedź na odroczoną, kluczową decyzję Trumpa, jest już jasne. Jak Europa i Ukraina poradzą sobie same, nie jest.
Autor: Nick Paton
Źródło: https://edition.cnn.com/2025/05/12/europe/europe-us-pressure-russia-trump-ukraine-intl-cmd
Dział: Świat
Autor:
Autor: Nick Paton | Tłumaczenie: Adrianna Felińska — praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/”
Źródło:
https://edition.cnn.com/2025/05/12/europe/europe-us-pressure-russia-trump-ukraine-intl-cmd