02.06.2025 JPM Redakcja

Gaza: Chaos przy nowym, kontrowersyjnym centrum pomocy humanitarnej

Tysiące Palestyńczyków gromadzi się przy nowym, kontrowersyjnym centrum pomocy humanitarnej w południowej Gazie. Izrael potwierdza, że oddano strzały ostrzegawcze.

Zdjęcie: rawpixel.com/freepik 

 

Gaza Humanitarian Foundation (GHF) przejęła działalność pomocową na Strefie Gazy. Ani ONZ, ani inne międzynarodowe organizacje humanitarne nie chcą z nimi współpracować.

Izrael i USA wspierają organizację GHF, która otrzymała zadanie dystrybucji pomocy humanitarnej w Strefie Gazy.

Pojawiają się teraz doniesienia i nagrania wideo, które pokazują tysiące zdesperowanych Palestyńczyków próbujących zdobyć żywność od tej kontrowersyjnej organizacji.

Wielu relacjonuje agencjom informacyjnym sceny pełne chaosu.

"Stałem w kolejce przy punkcie dystrybucji razem z setkami innych. Nagle duża liczba ludzi zaczęła się napierać do przodu" – mówi Ayman Abu Zaid agencji AFP.

Sam jest osobą wewnętrznie przesiedloną i twierdzi, że chaos powstał z powodu blokady całej pomocy humanitarnej do Gazy przez Izrael od 2 marca.

"To się stało z powodu braku pomocy i opóźnień. Ludzie próbowali zdobyć wszystko, co mogli" – mówi Zaid.

Wielu relacjonuje, że padły strzały.

Na razie nie ma informacji, by ktoś został trafiony.

Armia izraelska twierdzi, że jej żołnierze oddali strzały ostrzegawcze poza centrum pomocy humanitarnej – według agencji Reuters.

Organizacja GHF poinformowała we wtorek wieczorem w oświadczeniu, że „liczba osób przy SDS (centrum dystrybucji) była tak duża, że zespół GHF ostatecznie pozwolił niewielkiej liczbie mieszkańców Gazy odebrać pomoc w bezpieczny sposób i opuścić to miejsce”.

Twierdzą dalej, że normalne funkcjonowanie zostało wznowione, a za niektóre opóźnienia odpowiedzialne były blokady kontrolowane przez Hamas.

Biuro prasowe rządu Hamasu twierdzi, że „tysiące głodnych ludzi napłynęły do tych obszarów w scenie tragicznej i bolesnej”.

Fundacja podała we wtorek po południu, że rozdała 8000 paczek żywnościowych zawierających 462 000 posiłków.

– Najgorszy możliwy sposób
Nowy model udzielania pomocy spotyka się z ostrą międzynarodową krytyką.

"To najgorszy możliwy sposób. Musimy móc prowadzić normalną, profesjonalną działalność pomocową, również w Gazie" – mówi sekretarz generalny Norweskiej Rady ds. Uchodźców, Jan Egeland, w rozmowie z NRK.

GHF to bowiem grupa amerykańskich najemników, znanych też jako kontraktorzy bezpieczeństwa, byłych wojskowych i pracowników humanitarnych.

"To upolitycznienie, militaryzacja i prywatyzacja systemu pomocy, który w warunkach wojennych musi być neutralny, niezależny i bezstronny."

– Pomoc musi być bezstronna
Podczas gdy GHF rozpoczęła dystrybucję pomocy, tradycyjne organizacje humanitarne zostały odsunięte na bok.

"Nie wolno łączyć pomocy humanitarnej z militarną strategią mającą na celu wypędzanie ludzi lub ich koncentrację w określonych obszarach. To narusza wszystkie uznane zasady humanitarne" – mówi minister spraw zagranicznych Espen Barth Eide w rozmowie z NRK.

Podkreśla, że pomoc humanitarna musi być bezstronna wobec toczącego się konfliktu.

"Z tego powodu koordynator ds. pomocy ONZ oraz niemal wszystkie organizacje humanitarne działające w Gazie oświadczyły, że nie mogą w tym uczestniczyć. My również popieramy to stanowisko. To sposób organizowania pomocy, którego nie powinniśmy oglądać w naszych czasach" – mówi Eide.

Organizacje pomocowe ostrzegają, że Gaza stoi na progu katastrofy głodowej. Eide jednak uważa, że GHF nie jest rozwiązaniem.

Przypomina, że wewnątrz Gazy istnieją już struktury pomocowe i że jedzenie oraz leki znajdują się tuż poza jej granicami.

Rzecznik ONZ Jens Laerke mówi, że obecne rozwiązanie to „odejście od tego, co naprawdę jest potrzebne”. Wzywa do ponownego otwarcia wszystkich przejść granicznych do Gazy i do tego, by Izrael zatwierdził więcej pomocy – pisze Reuters.

Zrezygnował ze stanowiska
Już wcześniej panował chaos wokół GHF, która twierdzi, że ma zdolność do udzielania pomocy od 300 000 do 1,2 miliona Palestyńczyków w każdej z czterech centrów pomocowych w fazie początkowej.

GHF była krytykowana za współpracę z Izraelem, ale nie z Palestyńczykami, co oznacza, że nie jest stroną neutralną.

W niedzielę z funkcji zrezygnował także szef krytykowanej fundacji, co tylko zwiększyło zamieszanie.

Jake Wood uważa teraz, że nie jest możliwe udzielanie pomocy w sposób humanitarny i bezstronny.

"Nie da się zrealizować planu i jednocześnie przestrzegać zasad humanitarnych, takich jak człowieczeństwo, neutralność, bezstronność i niezależność, których nie chcę porzucić" – pisze Wood w oświadczeniu.

Wood zrezygnował tego samego dnia, w którym organizacja zapowiedziała rozpoczęcie dystrybucji pomocy.

"Poproszono mnie dwa miesiące temu, bym kierował działaniami GHF z powodu mojego doświadczenia w pracy humanitarnej" – powiedział Wood, według Reutersa.

"Jak wielu innych na świecie, byłem wstrząśnięty i załamany kryzysem głodu w Gazie i jako lider humanitarny czułem się zobowiązany zrobić wszystko, co mogę, by ulżyć cierpieniom."

GHF mianowała Johna Acree na tymczasowego szefa organizacji.

– Tak nie do przyjęcia, jak to tylko możliwe
GHF korzysta z firm ochroniarskich w celu zabezpieczenia punktów dystrybucji wskazanych przez izraelskie władze.

Tłumaczą, że robią to, by uniemożliwić Hamasowi kradzież dostaw.

GHF twierdzi, że Hamas próbuje ich blokować, ale że nie dadzą się zastraszyć.

"Jasne jest, że Hamas czuje się zagrożony przez ten nowy model działania i zrobi wszystko, co w jego mocy, by doprowadzić do jego niepowodzenia" – mówi GHF, według AFP.

Minister Eide uważa jednak, że to głęboko problematyczne, by ci, którzy prowadzą agresywną kampanię militarną, odpowiadali też za dystrybucję pomocy.

"Ludziom mówi się, gdzie mają się stawić, są sprawdzani, być może przesłuchiwani, być może aresztowani. To jest tak nie do przyjęcia, jak to tylko możliwe, jeśli chodzi o sposób prowadzenia działań humanitarnych" – mówi Eide.

Norwegia zwiększa teraz wsparcie dla agencji ONZ ds. uchodźców palestyńskich (UNRWA) o 5 milionów koron.

– To nie jest praktycznie możliwe
Egeland uważa, że nie da się w praktyce dostarczyć pomocy 2 milionom ludzi z zaledwie czterech centrów pomocowych, jak planuje GHF.

"Jak wdowa z północnej Gazy ma zanieść 20-kilogramową paczkę przez ruiny na wiele kilometrów, by dotrzeć do swoich dzieci? To niemoralny system" – mówi.

Wyjaśnia, że Norweska Rada ds. Uchodźców i inne organizacje pozarządowe, wspólnie z ONZ, Czerwonym Krzyżem i Czerwonym Półksiężycem, były w stanie rozdystrybuować pomoc w 250 miejscach i dotrzeć do 2 milionów ludzi.

Było to możliwe, dopóki obowiązywało zawieszenie broni – jednak 2 marca Izrael je zakończył.

– Jeśli GHF to jedyny sposób dostarczenia pomocy, to dlaczego z nimi nie współpracować?
"To nie jest jedyny sposób."

Opóźnienia
Dystrybucja pomocy przez kontrowersyjną organizację była opóźniona. Potwierdziło to izraelskie wojsko wczoraj – według gazety Haaretz.

Zamiast tego 170 ciężarówek z pomocą z ONZ i innych organizacji humanitarnych wjechało do Gazy przez przejście graniczne Kerem Shalom.

Ciężarówki przywiozły żywność, lekarstwa i sprzęt medyczny do Gazy, po wcześniejszej dokładnej kontroli izraelskiej – według IDF.


 

Dział: Świat

Autor:
Kjersti Strømmen | Tłumaczenie: Bartłomiej Basta — praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.nrk.no/urix/leiesoldater-og-eksmilitaere-med-nodhjelp-til-gaza_-_-den-verste-maten-a-gjore-det-pa-1.17432056

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE