Gaza: Izrael kontynnuje ataki w Rafah
Opinia: Wojna w Gazie stała się powtarzalna w całym swoim okrucieństwie. Teraz musi się zakończyć.
Zaniepokojeni Palestyńczycy przeszukiwali w poniedziałek dymiące pozostałości obozu dla uchodźców wewnętrznych w Rafah. Izrael przeprowadził nalot na ten obszar w niedzielę. Fot. Mohammed Salem / Reuters / NTB
A jednak wojna toczy się dalej. Tylko natychmiastowe i trwałe zawieszenie broni może zapobiec powtórzeniu się przerażających wydarzeń w Rafah w niedzielę. Według Palestyńskiego Czerwonego Półksiężyca w izraelskim nalocie zginęło co najmniej 45 osób. Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział, że był to „tragiczny wypadek”, ale ofensywa trwa nadal. We wtorek pojawiły się doniesienia o intensywnych atakach artyleryjskich i dziesiątkach zabitych Palestyńczyków. Izraelskie czołgi zajęły centrum Rafah.
Ogromny pożar wybuchł po izraelskim nalocie na Rafah w niedzielę. W obozie mieszkali przesiedleni Palestyńczycy. Fot. Reuters / Reuters / NTB
Spalony obóz namiotowy dla uchodźców w mieście w pobliżu granicy z Egiptem jest kolejnym przykładem na to, że w gęsto zaludnionym pasie wybrzeża nie ma bezpiecznych miejsc dla ludności cywilnej. Lista „tragicznych wypadków” stała się bardzo długa w trwającej od 235 dni wojnie.
To, co Izrael nazywa ukierunkowanymi atakami na Hamas, powoduje ogromne ofiary cywilne i cierpienie. W Rafah celem ataków było dwóch przywódców Hamasu. Dziesiątki cywilów musiało zapłacić za to wysoką cenę. To samo działo się wiele razy wcześniej, ale tylko w wyjątkowych przypadkach Izrael opisuje to jako tragiczną pomyłkę.
Hamas wiedział, że ich atak terrorystyczny na Izrael 7 października, w którym zginęło 1200 Izraelczyków, wywoła nową wojnę. Była to cyniczna kalkulacja. Istniały wszelkie powody, by obawiać się, że palestyńscy cywile zostaną mocno dotknięci. Wskazywały na to wszystkie doświadczenia z wojen w gęsto zaludnionych obszarach.
Rzeczywistość okazała się jeszcze gorsza, niż sobie wyobrażałem. Przywódcy Izraela zdecydowali się zbombardować dużą część Strefy Gazy przed wysłaniem sił lądowych na północ. Ludność była ścigana na południe, w tym w kierunku Rafah. Liczba ofiar wśród ludności cywilnej była bardzo wysoka.
Rząd Netanjahu początkowo zdecydował się nie atakować Rafah i systemu tuneli Hamasu na południu. Teraz Netanjahu uzasadnia inwazję na Rafah tym, że rzekomo przetrzymywani są tam izraelscy zakładnicy i przywódcy Hamasu.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu podczas przemówienia w Jerozolimie w marcu. Nie osiągnął swoich celów w Strefie Gazy. Fot. Leo Correa / AFP / NTB
Rodzi to uzasadnione pytania o strategię Izraela. Te same pytania były zadawane od pierwszego dnia wojny. Kto będzie rządził w Gazie? Czy Izrael powinien ponownie okupować pas przybrzeżny? Co tak naprawdę chce osiągnąć Izrael? Co będzie potrzebne, by ogłosić zwycięstwo?
Rząd Izraela od początku mówił, że zmiażdży Hamas. Chce także uwolnić wszystkich zakładników. Izraelowi nie udało się osiągnąć żadnego z tych celów.
Zamiast tego zniszczyli Strefę Gazy, przesiedlili dużą część palestyńskiej populacji do ich własnego kraju i doprowadzili do ogromnego kryzysu humanitarnego.
Netanjahu wyrządził już ogromne szkody dla międzynarodowej reputacji Izraela.
Zniszczony pojazd ONZ po izraelskim ataku na Rafah 28 maja. Fot. Hatem Khaled / Reuters / NTB
Hamas jest osłabiony, ale nie zmiażdżony. Jego przywódcy są znacznie lepiej chronieni niż palestyńscy cywile. Ich bojownicy nieustannie walczą w zwarciu z siłami izraelskimi. W niedzielę Hamas wystrzelił kilka rakiet z Rafah w kierunku Tel Awiwu.
W poniedziałek doszło do wymiany ognia na granicy izraelsko-egipskiej w pobliżu Rafah. Zginął jeden egipski żołnierz. Niebezpieczna eskalacja ma miejsce w tym samym czasie, gdy Egipt, Katar i USA próbują wznowić negocjacje między Izraelem a Hamasem w sprawie zawieszenia broni. Celem jest zaprzestanie walk i uwolnienie izraelskich zakładników w zamian za palestyńskich więźniów. Zawieszenie broni umożliwi dostarczenie ludności cywilnej niezbędnej pomocy w nagłych wypadkach i leków.
Palestyńczycy uciekają pieszo z Rafah z powodu izraelskich ataków na miasto na południu. Fot. Hatem Khaled / Reuters / NTB
Nawet najsilniejsi sojusznicy Izraela krytykują i ostrzegają rząd w Jerozolimie. Niemal jednomyślna społeczność międzynarodowa wzywa do zawieszenia broni. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości ONZ nakazał Izraelowi zaprzestanie ataków na Rafah.
Tragiczne jest to, że zawieszenie broni nie zostało jeszcze wprowadzone. Niestety, perspektywy na to, że nastąpi to w najbliższym czasie, są nikłe. Strony są zamknięte w trybie wojennym, obwiniając się nawzajem za niepowodzenie negocjacji.
Izrael nie będzie w stanie uwolnić ostatnich zakładników, zanim ucichną działa. A im dłużej trwa wojna, tym krytyka kraju rośnie.
Palestyńczycy nie otrzymują pokoju ani pomocy, której potrzebują.
Łatwiej jest jednak rozpocząć wojnę niż ją zakończyć, zwłaszcza gdy jej cel jest niejasny lub nieosiągalny.
Dział: Świat
Autor:
Per Olav Ødegård | Tłumaczenie: Michał Biegun
Źródło:
https://www.vg.no/nyheter/meninger/i/0VK0a6/gaza-israel-angriper-rafah