22.05.2025 JPM Redakcja

Gospodarka podzieliła Polskę. Kluczowe głosy poza duopolem PO–PiS

Choć wszystko wskazywało na pewną drogę Rafała Trzaskowskiego do prezydentury, wyniki pierwszej tury znacząco to skomplikowały. Ostateczny rezultat zależy od decyzji wyborców, którzy poparli skrajnie różne wizje gospodarcze – od skrajnie konserwatywnych wizji Brauna przez wolnorynkowe postulaty Mentzena po lewicowe idee Zandberga i Biejat. Tak głębokiego przesilenia ideowego jeszcze w polskich wyborach nie było.

Zdjęcie: Przemysław Piątkowski, Radek Pietruszka / PAP

Zgodnie z wynikami głosowania oraz danymi z poprzednich wyborów, Polska stoi dziś przed wyjątkowym politycznym scenariuszem. Nadchodząca druga tura nie będzie jedynie starciem dwóch głównych kandydatów, ale także walką o względy elektoratu, który do tej pory pozostawał na marginesie głównego nurtu. Tematy gospodarcze, zwykle zepchnięte na dalszy plan, teraz wysuwają się na pierwszy.

Pięć lat temu Trzaskowski zdołał niemal dogonić Andrzeja Dudę, odrabiając dwa miliony głosów. Dziś Karol Nawrocki może powtórzyć ten manewr. Kandydat KO zanotował słabszy wynik, co wzmocniło pozycję Nawrockiego, choć jego wynik – jeśli nie przekroczy 33 proc. – będzie najniższym spośród wszystkich kandydatów PiS w historii pierwszych tur.

Najgorszy wynik PO-PiS w historii wyborów prezydenckich

Wstępne wyniki sondażowe wskazują, że kandydaci PO i PiS zdobyli razem około 60 proc. głosów. Dla porównania, pięć lat temu było to 74 proc., a dekadę temu – 68 proc. Obecny rozkład poparcia pokazuje, jak bardzo osłabł dominujący dotąd duopol.

Sławomir Mentzen nie zagroził kandydatowi PiS – dzieli ich aż 15 pkt proc. Z kolei jego były kolega z Konfederacji, Grzegorz Braun, zdobył 6,3 procenta poparcia i zajął czwarte miejsce spośród wszystkich kandydatów. Zaś kandydaci Lewicy, choć także nie odebrali poparcia Trzaskowskiemu, zdobyli łącznie około 10 proc. głosów – mniej niż w ostatnich wyborach parlamentarnych.

Walka o emocje i gospodarkę

Choć decyzje wyborców w Polsce rzadko wynikają bezpośrednio z analiz ekonomicznych, teraz tematy związane z gospodarką odgrywają kluczową rolę. Kandydaci muszą odwoływać się nie tylko do światopoglądów, ale i do konkretnych oczekiwań ekonomicznych różnych grup społecznych.

Elektorat Mentzena opowiada się za ograniczeniem roli państwa, niższymi podatkami i deregulacją, zwolennicy Brauna popierają opieranie państwa na wartościach chrześcijańskich oraz zmniejszenie zależności Polski zarówno od Unii Europejskiej, jak i Stanów Zjednoczonych, natomiast wyborcy Zandberga i Biejat domagają się interwencji publicznej w sprawach takich, jak mieszkalnictwo czy świadczenia społeczne. Kandydaci głównych partii będą musieli pogodzić te sprzeczne oczekiwania.

Radykalne gospodarcze oczekiwania zmieniają grę

Mentzen złagodził swoje wcześniejsze stanowiska w sprawach społecznych, nie rezygnując przy tym z liberalnego podejścia do gospodarki. Jego postulat emerytury bez podatku dochodowego najmocniej przemawia do najbogatszych emerytów. Nawet jeśli nie wszyscy jego wyborcy kierowali się ekonomią, ich poparcie może zależeć od odpowiedzi głównych kandydatów na te postulaty.

Z drugiej strony, Zandberg i Biejat przyciągnęli uwagę hasłami związanymi z prawem do mieszkań i ograniczeniem zysków z wynajmu. Ich przekaz zyskał poparcie znacznej części społeczeństwa i może odegrać istotną rolę w drugiej turze.

Globalne trendy odbijają się w Polsce

Choć prezydent ma ograniczony wpływ na politykę gospodarczą, obie frakcje – libertariańska i lewicowa – wpisują się w światowe nastroje. Mentzen reprezentuje kierunek zbliżony do amerykańskiego entuzjazmu deregulacyjnego, natomiast lewica postuluje większą redystrybucję i opodatkowanie kapitału, zgodnie z kierunkiem widocznym m.in. w Niemczech.

Obietnice, które mają przekonać wszystkich

Trzaskowski stara się unikać jednoznacznych deklaracji, jednak zmuszony będzie zająć wyraźne stanowisko w sprawach gospodarczych. Nawrocki natomiast już teraz obiecuje m.in. zerowy PIT dla rodzin z dziećmi, niższy VAT na żywność czy ogromne inwestycje publiczne. Obaj będą próbować balansować między potrzebami skrajnie różnych grup – zwolenników wolnego rynku i tych, którzy oczekują wsparcia państwa.

Wybory prezydenckie w 2025 roku będą testem, czy możliwe jest pogodzenie tych sprzecznych wizji. Rozstrzygnięcie leży w rękach wyborców Mentzena, Brauna i Zandberga – trzech kandydatów, którzy nie przeszli do drugiej tury, ale mają decydujący wpływ na jej wynik.

Dział: Polska

Autor:
Maciej Śliwiński — praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
Tekst Autorski

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE