2025-02-18 14:53:35 JPM redakcja1 K

Jean Castex zachowuje spokój po zatrzymaniu przez policję

Przesłuchiwany w czwartek przez żandarmów w Montpellier w sprawie pomocy udzielonej lokalnej firmie gdy był burmistrzem Prades (Pireneje Wschodnie), dyrektor generalny Autonomicznego Zarządu Transportu Paryskiego (RATP) uważa, że nie popełnił żadnego przestępstwa.

Zdjęcie: Christophe PETIT TESSON/POOL/AFP

Zdestabilizowany, ale nie zatopiony. Dzień po tym, jak został zatrzymany na cały dzień w areszcie policyjnym w odpowiedzi na wezwanie żandarmerii w Montpellier w związku z pomocą dla lokalnego MŚP sięgającą czasów jego kadencji w regionie Pireneje Wschodnie pod koniec 2017 r., prezes RATP Jean Castex wykazał się w piątek spokojem w warsztacie konserwacji metra w Bobigny (Sekwana-Saint-Denis). Nie postawiono żadnych zarzutów w tej sprawie, co wynika z wcześniejszego raportu stowarzyszenia Anticor, a dochodzenie nadal trwa. 

„Jestem bardzo spokojny. Odpowiedziałem na wszystkie pytania dotyczące skargi złożonej sześć lat później, nie wiem dlaczego. Wysłuchałem skarg i nie popełniłem żadnego przestępstwa. To, o co proszę wszystkich, to pozwolić wymiarowi sprawiedliwości wykonywać swoją pracę i szanować instytucje sądowe” – powiedział dziennikarzom były premier, nie wdając się w szczegóły w swoich odpowiedziach.

„Defraudacja środków publicznych”

Według prokuratury w Perpignan, chodzi o „fałszerstwo, wykorzystanie fałszerstwa i sprzeniewierzenie środków publicznych bez osobistego wzbogacenia się”. Stwierdzenie to jest z pewnością nieprzyjemne dla wysokiego rangą urzędnika państwowego i dotyczy stosunkowo niewielkich kwot, gdyż w piątek przybył on powitać dostawę pierwszego paryskiego metra nowej generacji od Alstom, które zostanie oddane do użytku na swojej pierwszej linii jesienią przyszłego roku. Łączna wartość zamówienia wynosi 3 miliardy euro, a do 2034 roku ma zostać dostarczonych 410 nowych pociągów.

Na pierwszy rzut oka nie umniejsza to jego obecnej roli dyrektora generalnego RATP, grupy zatrudniającej 71 000 pracowników zwłaszcza, że otrzymał on na przestrzeni lat pewne wsparcie. „Uważam za wyjątkowo niestosowne publikowanie czegokolwiek na podstawie wstępnych dochodzeń” – skomentowała Valérie Pécresse, prezydent regionu Île-de-France i organu IdFM, który bezpośrednio zarządza tym ogromnym zamówieniem.

Jeden ze związków zawodowych RATP, UNSA, również wyraził swoje poparcie dla prezesa, krytykując postępowanie przeciwko niemu. „Informacja o zatrzymaniu prezesa RATP przez policję wywołała dreszcze w firmie. Został on przesłuchany za decyzje polityczne podjęte z dala od firmy w latach 2017-2018, a jego humanizm w celu, jak się wydaje, ratowania miejsc pracy, nie został doceniony” – ironizuje UNSA-RATP.

Jeden z niewielu pracodawców w jego byłej gminie

Konkretnie chodzi o skargi dotyczące wkładu finansowego udzielonego spółce Sélécom poprzez dwie umowy najmu w 2017 i 2018 r., będącej jednym z niewielu pracodawców w Prades, gdzie Jean Castex był burmistrzem od marca 2008 r. do lipca 2020 r., kiedy opuścił to stanowisko, aby dołączyć do Matignon. Ta mała firma telekomunikacyjna specjalizowała się między innymi w zagospodarowywaniu „białych stref” dla sieci telefonii GSM lub naziemnej telewizji cyfrowej. MŚP zostało ostatecznie zlikwidowane w 2024 r. z powodu niewystarczających aktywów, pomimo zmiany udziałowców.

Po licznych trudnościach finansowych, w tym planie kontynuacji przyznanym przez sąd gospodarczy w Perpignan, a następnie umieszczeniu w postępowaniu zabezpieczającym wiosną 2016 r., firma straciła wsparcie swoich bankierów. Sélécom zapukał do drzwi wspólnoty gmin Conflent Canigo, której również przewodniczył wówczas Jean Castex. Według prefektury, która wydała wówczas negatywną opinię, pomoc przyznana na utrzymanie dziesiątek miejsc pracy w firmie nie wchodziła w zakres kompetencji wspólnoty gmin Pirenejów.

Niektórzy powiedzieliby, że to zwykły drobiazg, ale taki, który plami CV tego wysokiego urzędnika państwowego, który przed Matignon był także międzyresortowym delegatem ds. przygotowania Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 2024 r. Choć prawicowy, Jean Castex szczyci się swoim wizerunkiem „społecznego gaullisty”. W imię jakości życia w pracy (QVT) zwiększył liczbę mieszkań służbowych dla swoich maszynistów, którzy muszą wstawać o świcie. Dodatkowo, obecnie wydłuża czterodniowy tydzień pracy w grupie publicznej, który jest oferowany pracownikom stacji ochotniczych po udanym wstępnym eksperymencie obejmującym 270 pracowników. 

To, podobnie jak u jego poprzedników, wiąże się z pewnym zrozumieniem w kwestii różnych premii oraz wyważonym podejściem do wzrostu wydajności, co zapewnia mu pewien spokój społeczny w ramach Régie. A przecież w momencie jego nominacji na stanowisko przy quai de la Râpée przepowiadano mu „piekło na ziemi” – jak sam wciąż wspomina. Rozejm ten jest kluczowy w momencie, gdy musi przygotować się na utratę części swoich linii autobusowych w stolicy i jej bliskich przedmieściach, w imię nieuniknionych transferów do konkurencji.

Niektórzy uważają, że z niecierpliwością czeka w RATP, aż będzie mógł zastąpić Jean-Pierre’a Farandou w Narodowym Towarzystwie Kolei Francuskich (SNCF) już tej wiosny, gdy ten osiągnie limit wieku. „Jest mi bardzo dobrze w RATP. Nie jestem kandydatem na żadne inne stanowisko” – ripostował jednak niedawno na łamach „Le Figaro”.

Dział: Europa

Autor:
Denis Fainsilber | Tłumaczenie: Marta Stelmasiak — praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.lesechos.fr/industrie-services/tourisme-transport/apres-sa-garde-a-vue-jean-castex-affiche-sa-serenite-2148958

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE