Jedynie 15% Izraelczyków chce, by po wojnie Netanjahu pozostał premierem

Premier Izraela Benjamin Netanjahu bierze udział w cotygodniowym spotkaniu w bazie wojskowej Kirya w Tel Awiwie, Izraelu, 31 grudnia 2023 roku. ABIR SULTAN/Pool via REUTERS/File Photo

Netanjahu obiecał zniszczyć Hamas po ataku 7 października, w którym śmierć poniosło 1200 osób, a 240 zostało porwanych. W odwecie, siły izraelskie zniszczyły znaczną część Strefy Gazy.

Netanjahu powiedział, że tak intensywna presja militarna jest również niezbędna, aby zapewnić powrót pozostałych 129 zakładników, którzy wciąż są przetrzymywani w Strefie Gazy. Pod koniec listopada, w ramach wymiany, doszło do uwolnienia około 100 osób, w której uczestniczyło również kilkuset palestyńskich więźniów.

W sondażu przeprowadzonym przez Instytut Demokracji w Izraelu (IDI), 56% respondentów stwierdziło, że kontynuacja ofensywy wojskowej jest najlepszym sposobem na odzyskanie zakładników, podczas gdy 24% uważało, że najlepszym rozwiązaniem byłoby zawarcie umowy wymiany, w ramach której zostałoby uwolnionych tysiące palestyńskich więźniów z izraelskich więzień.

Według urzędników służby zdrowia z Gazy, w wyniku wojny zginęło ponad 22 000 Palestyńczyków, a większość ludności została przesiedlona. Izrael twierdzi, że zlikwidował około 8000 bojowników palestyńskich i zadeklarował schwytanie przywódców Hamasu.

Jednak zaledwie 15% ankietowanych chce, aby Netanjahu był premierem po zakończeniu wojny. Jego polityczny rywal i obecny partner w gabinecie wojennym - Benny Gantz, zdobył poparcie 23% respondentów. Około 30% nie wyraziło preferencji co do żadnego konkretnego lidera.

Sondaż przeprowadzono wśród 746 respondentów między 25 a 28 grudnia, z poziomem ufności wynoszącym 95%, poinformował IDI. Poprzedni sondaż IDI w grudniu wykazał, że 69% Izraelczyków uważało, że wybory powinny odbyć się zaraz po zakończeniu wojny.

Netanjahu powiedział w sobotę, że minie kilka miesięcy zanim zostanie osiągnięte zwycięstwo. Kolejne badania wykazały, że jego popularność gwałtownie spadła od niespodziewanego ataku Hamasu w październiku.