Korea Południowa w Ogniu – licznik ofiar wzrasta

Zdjęcie: Getty Images

Od 21 marca wybuchło ponad 20 pożarów, które strawiły obszar o powierzchni ponad 38 hektarów. Żywioł niszczy także budynki mieszkalne oraz zabytki, w tym zbudowaną w VII wieku Świątynię Buddyjską. Służbom ochrony zabytków udało się ewakuować kamienną statuę Buddy, zanim płomienie strawiły drewniany stelaż Świątyni. 

W wyniku pożarów zginęły 24 osoby, 26 jest rannych, a jedną uznano za zaginioną. Służby, w przekazanym komunikacie, przyznały, że ofiarami są głównie ofiary starsze, które nie zdążyły uciec przed ogniem. Do ofiar śmiertelnych zaliczony został także pilot śmigłowca straży pożarnej. Pilotowana, przez mężczyznę, maszyna rozbiła się w środę podczas akcji gaśniczej w powiecie Uiseong. Strażak zginął na miejscu.

Niebezpieczny żywioł dotarł również do nadmorskiego miasta Yeongdeok. Władze zamknęły tam drogi i zarządziły opuszczenie co najmniej czterech wiosek. Na miejscu trwają działania ewakuacyjne i próby opanowania pożarów

Rozprzestrzeniające się pożary zmusiły do ewakuacji ponad 27 tys. osób, wliczając w to więźniów – media określają to jako bezprecedensowe wydarzenie.

Z żywiołem walczy 6700 strażaków, z czego 40% zostało skierowanych do powiatu Uiseong – miejsca najbardziej strawionego ogniem. To właśnie tam miało dojść do zaprószenia ognia przez osobę, składającą hołd w miejscu pochówku swojej rodziny. Do gaszenia pożarów zmobilizowane zostały setki żołnierzy, a stacjonujące w Korei Południowej wojska amerykańskie zapewniają wsparcie śmigłowców na południu kraju. „Musimy skoncentrować wszystkie służby i możliwości aby pożary zostały ugaszone" – powiedział Han Duk So. Dodał, że akcję gaśniczą utrudniają porywisty wiatr i wysokie temperatury.

Pożary w Korei Południowej strawiły już obszar ponad dwukrotnie większy niż styczniowa pożoga w mieście Los Angeles w USA, kiedy to zniszczeniu uległo ok. 16 tys. hektarów lasów.