Kto wysadził Nord Stream?
Istnieje wiele teorii. Wszystkie są pełne dziur.
Zdjęcie: CHARLIE COOPER
Prawie sześć miesięcy po wybuchach podmorskich gazociągów, które we wrześniu wywołały wstrząs geopolityczny na całym świecie, nadal nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, kto wysadził Nord Stream. Niektórzy szybko zrzucili winę na Rosję – powołując się na jej historię wojny hybrydowej i możliwy motyw zastraszania w środku gorzkiej wojny gospodarczej z Europą o dostawy gazu. Ale minęło pół roku bez mocnych dowodów na to – lub jakiekolwiek inne wyjaśnienie – w toczących się dochodzeniach władz w trzech krajach europejskich.Od dnia ataku cztery państwa – Rosja, Stany Zjednoczone, Ukraina i Wielka Brytania – zostały publicznie obwinione za wybuchy, z różnym stopniem dowodów.
Mimo to pewne rzeczy są pewne. Jak powszechnie przyjęto w ciągu kilku godzin od wybuchu, eksplozje były aktem celowego sabotażu. Jedno z trzech dochodzeń prowadzonych przez szwedzką prokuraturę potwierdziło w listopadzie, że na „miejscu zbrodni” na dnie morskim, około 100 metrów pod powierzchnią Morza Bałtyckiego, w pobliżu duńską wyspę Bornholm.Teraz dwa nowe doniesienia medialne — jeden z New York Timesa , drugi będący wspólnym śledztwem niemieckich nadawców publicznych ARD i SWR oraz gazety Die Zeit — wskazywały na możliwość, że grupa proukraińska — choć niekoniecznie wspierana przez państwo — mogła mieć być odpowiedzialnym. W środę niemiecka prokuratura potwierdziła, że w styczniu przeszukała statek podejrzany o transport materiałów wybuchowych użytych w sabotażu, ale nadal bada przechwycone przedmioty, tożsamość sprawców i ich możliwe motywy.
W próżni informacyjnej trwającej od września pojawiły się różne teorie na temat sprawcy i jego motywów:
Teoria 1: Putin, łobuz energetyczny
W dniach bezpośrednio po ataku wielu analityków na Zachodzie przyjmowało robocze założenie, że był to bezczelny akt zastraszania ze strony Kremla Władimira Putina. Mychajło Podoliak, doradca Wołodymyra Zełenskiego, sformułował tę hipotezę za pośrednictwem swojego kanału na Twitterze 27 września – dzień po pierwszym wykryciu eksplozji. Incydent nazwał „niczym innym niż planowanym przez Rosję atakiem terrorystycznym i aktem agresji wobec UE” związanym z determinacją Moskwy do wywołania „przedzimowej paniki” w związku z dostawami gazu do Europy. Polski premier Mateusz Morawiecki również zasugerował zaangażowanie Rosji. Rosja wyparła się odpowiedzialności. Rurociągi Nord Stream są współwłasnością rosyjskiego Gazpromu. Do czasu eksplozji firma ogłosiła „bezterminowe” wyłączenie rur Nord Stream 1, powołując się na problemy techniczne, które UE określiła jako „fałszywe pozory”. Tymczasem nowe rurociągi Nord Stream 2 nigdy nie zostały oddane do użytku. Kilka dni po ogłoszeniu przez Gazprom zamknięcia na początku września, Putin wystosował zawoalowaną groźbę, że Europa „ zamrozi ”, jeśli będzie trzymał się swojego planu sankcji energetycznych wobec Rosji. Ale po co wysadzać gazociąg, skoro szantaż gazowy poprzez przestoje już okazał się skuteczny? Po co kończyć możliwość ponownego przepływu gazu?
Simone Tagliapietra, specjalista ds. energii i starszy pracownik think tanku Bruegel, powiedziała, że możliwe jest, że – gdyby to była Rosja – mogły istnieć wewnętrzne podziały dotyczące takiej decyzji. „W tym momencie, kiedy Putin w zasadzie zdecydował o zaprzestaniu dostaw [gazu] do Niemiec, wielu w Rosji mogło być temu przeciwnych. To było źródło dochodów”. Możliwe, powiedział Tagliapietra, że „twardogłowi” podjęli decyzję o zakończeniu debaty poprzez zakończenie rurociągów. Wysadzenie Nord Stream, w takim rozumieniu sytuacji, było ostateczną deklaracją gotowości Rosji do odcięcia dostaw gazu do Europy na czas nieokreślony, a jednocześnie demonstracją jej zdolności do prowadzenia wojny hybrydowej. W październiku Putin powiedział , że atak pokazał, że „każda krytyczna infrastruktura w transporcie, energetyce czy komunikacji jest zagrożona – niezależnie od tego, w jakiej części świata się znajduje” – słowa postrzegane przez wielu na Zachodzie jako zawoalowana groźba więcej w przyszłości.
Teoria 2: Brytyjczycy to zrobili
Od początku rosyjscy przywódcy insynuowali, że za atakiem stoi Ukraina lub jej zachodni sojusznicy. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział dwa dni po wybuchach, że oskarżenia o rosyjską winę były „dość przewidywalne i przewidywalnie głupie”. Dodał, że Moskwa nie jest zainteresowana wysadzeniem Nord Stream. „Straciliśmy drogę dostaw gazu do Europy”. Następnie, miesiąc po wybuchach, rosyjskie ministerstwo obrony postawiło bardzo konkretny zarzut, że „przedstawiciele brytyjskiej marynarki wojennej brali udział w planowaniu, wspieraniu i przeprowadzaniu” ataku. Nie przedstawiono żadnych dowodów. Moskwa powiedziała, że ci sami rzekomo brytyjscy specjaliści byli również zaangażowani w pomoc Ukrainie w koordynowaniu ataku dronów na Sewastopol na Krymie. Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii stwierdziło, że „wymyślone” zarzuty miały na celu odwrócenie uwagi od niedawnych porażek Rosji na polu bitwy. W każdym razie Moskwa wkrótce zmieniła ton.
Teoria 3: amerykańskie tajne operacje
W lutym, kiedy formalne śledztwa w Niemczech, Szwecji i Danii wciąż nie zostały zgłoszone, artykuł amerykańskiego dziennikarza śledczego Seymoura Hersha wywołał nową falę spekulacji. Zarzut Hersha: Siły amerykańskie wysadziły Nord Stream na bezpośredni rozkaz Joe Bidena. Relacja – oparta na jednym źródle, o którym mówi się, że ma „bezpośrednią wiedzę na temat planowania operacyjnego” – twierdziła, że „niejasna grupa nurków głębinowych w Panama City” została potajemnie przydzielona do podłożenia zdalnie zdetonowanych min na rurociągi. Sugeruje, że celem Bidena było zerwanie raz na zawsze połączenia gazowego Rosji z Niemcami, upewniając się, że żaden szantaż Kremla nie może powstrzymać Berlina od niezłomnego wspierania Ukrainy.
Artykuł Hersha opierał się również na publicznych uwagach Bidena, kiedy w lutym 2022 r., na krótko przed rosyjską inwazją na pełną skalę, powiedział dziennikarzom , że w przypadku inwazji Rosji „nie będzie już Nord Stream 2. Położymy temu kres”. Biały Dom opisał historię Hersha jako „całkowicie fałszywą i kompletną fikcję”. Artykuł z pewnością zawierał pewne wątpliwe twierdzenia, między innymi to, że sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg „współpracował z amerykańską społecznością wywiadowczą od czasu wojny w Wietnamie”. Stoltenberg, urodzony w 1959 roku, miał 16 lat, gdy wojna się skończyła. Jednak rosyjscy przywódcy wykorzystali raport, cytując go jako dowód w Radzie Bezpieczeństwa ONZ pod koniec lutego i wzywając do dochodzenia pod przewodnictwem ONZ w sprawie ataków, co skłoniło Niemcy, Danię i Szwecję do wydania wspólnego oświadczenia , w którym stwierdzili, że ich dochodzenia są w toku .
Teoria 4: Tajemniczy wioślarze
Najnowsze wskazówki – po doniesieniach z wtorku z New York Timesa i niemieckich mediów – skupiają się na łodzi, sześciu osobach ze sfałszowanymi paszportami i maleńkiej duńskiej wyspie Christiansø. Według tych doniesień łódź, która wypłynęła z niemieckiego portu Rostock, zatrzymując się później w Christiansø, znajduje się w centrum śledztwa w sprawie Nord Stream. Prokurator federalny Niemiec potwierdził w środę, że w styczniu przeszukano statek podejrzany o transport materiałów wybuchowych, a około 100 mieszkańców maleńkiego Christiansø powiedziało duńskiej TV2, że policja odwiedziła wyspę i przeprowadziła dochodzenie. Mieszkańców poproszono o przekazanie informacji za pośrednictwem postu na stronie wyspy na Facebooku. Zarówno New York Times, jak i niemieckie doniesienia medialne sugerowały, że wywiad wskazuje na powiązania z ugrupowaniem proukraińskim, choć nie ma dowodów na to, że pojawiły się jakiekolwiek rozkazy ze strony władz ukraińskich, a tożsamość domniemanych sprawców wciąż jest nieznana.
Podoliak, doradca Zełenskiego, napisał na Twitterze , że lubi „zbierać zabawne teorie spiskowe” na temat tego, co stało się z Nord Stream, ale Ukraina „nie ma z tym nic wspólnego” i „nie ma żadnych informacji o proukraińskich grupach sabotażowych”. Tymczasem niemiecki minister obrony Boris Pistorius ostrzegł przed „pochopnym wyciąganiem wniosków” na temat najnowszych doniesień, dodając, że możliwe jest, że mogła mieć miejsce operacja „fałszywej flagi”, aby obwiniać Ukrainę.Duńska Służba Bezpieczeństwa i Wywiadu poinformowała jedynie, że ich dochodzenie jest w toku, podczas gdy rzecznik szwedzkiej prokuratury powiedział, że informacje zostaną udostępnione, gdy będą dostępne – ale nie było „harmonogramu”, kiedy dochodzenie zostanie zakończone.
Tajemnica trwa.
Dział: Świat
Autor:
na podstawie politico.eu | Tłumaczenie: Redakcja
Źródło:
https://www.politico.eu/article/vladimir-putin-kremlin-russia-who-blew-up-nord-stream-2/