2024-09-30 11:29:37 JPM redakcja1 K

Lewica wygrała wybory we Francji, ale nowy rząd będzie zdany na łaskę skrajnej prawicy

Paryż (CNN) – Od czasu ryzykownej decyzji o rozwiązaniu parlamentu podjętej przez prezydenta Francji, Emmanuela Macrona, krążyły pogłoski o tym, w jaki sposób nowy rozkład siły w Zgromadzeniu Narodowym będzie reprezentowany w administracji.

Prezydent Francji Emmanuel Macron (po lewej w środku) i premier Francji Michel Barnier (po prawej w środku) spotykają się z członkami nowego rządu podczas cotygodniowego posiedzenia gabinetu w Pałacu Elizejskim w Paryżu, 23 września. Christophe. Zdjęcie: Ena/AFP/Getty Images

Ostatecznie Macron ujawnił swój gabinet – na czele z premierem Michelem Barinerem. Oznacza to przesunięcie w prawo i pozostawienie lewicowych polityków na lodzie. Nastąpiło to ponad dwa miesiące po przedterminowych wyborach, które doprowadziły do zawieszenia w parlamencie. Lewicowy blok Nowy Front Ludowy (NFP) zdobył najwięcej mandatów, ale nie na tyle by mieć wystarczającą większość bezwzględną. Centrowy Ensemble Macrona zajął drugie miejsce, a skrajnie prawicowa partia Marine Le Pen Zjednoczenie Narodowe (RN), uplasowała się na trzeciej pozycji. Początkowo Zjednoczenie Narodowe było bliżej uzyskania władzy niż kiedykolwiek wcześniej, a następnie zostało powstrzymane głównie z powodu wycofania się wielu lewicowych i centrowych kandydatów z drugiej tury w strategicznej próbie uniknięcia podziału głosów.

Michel Barnier jest najbardziej znany ze swojej roli mediatora w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskich w latach 2016-2021. Ale premier i gabinet Macrona w niewielkim stopniu odzwierciedlają wyniki lipcowych wyborów parlamentarnych. Wygląda na to, że prawicowy rząd z pewnością przyniesie więcej politycznych zawirowań w kraju, będącym zmęczonym swoim prezydentem. Ryzykując upadkiem przed końcem roku, nowy gabinet będzie musiał przymilać się do skrajnej prawicy, aby przetrwać. Przyciągając ministrów z konserwatywnych i centrowych szeregów, Barnier nadal pozostaje liderem rządu mniejszościowego. A ponieważ lewicowa koalicja obiecuje obalić go przy pierwszej nadarzającej się okazji, jego największe szanse na przetrwanie głosowania nad wotum nieufności upatruje się w cichym wsparciu dla rządu przez Zjednoczenia Narodowe. Zwracając się ku prawicy, Macron ma nadzieję, że jego rząd zdoła zabezpieczyć jego spuściznę po tym, jak lewica zobowiązała się do uchylenia niektórych z jego kluczowych polityk, takich jak kontrowersyjne reformy emerytalne. Nowe twarze obejmują m. in. konserwatywnego weterana Bruno Retailleau zasiadającego w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, którego twarde stanowisko w sprawie imigracji przemawia do skrajnej prawicy. 63-letni były senator sprzeciwiał się również małżeństwom jednopłciowym i głosował przeciwko zapisaniu prawa do aborcji we francuskiej Konstytucji.

Pomimo zdobycia największej liczby mandatów w lipcowym głosowaniu, lewicowy sojusz nie otrzymał ani jednego stanowiska w liczącym 39 członków zespole. „Rząd tych, którzy przegrali wybory powszechne” – tak francuski skrajnie lewicowy rewolucjonista, Jean-Luc Melenchon, określił nowy gabinet wkrótce po jego ogłoszeniu. Tymczasem lider Zjednoczenia Narodowego, Jordan Bardella, powiedział, że rząd „nie ma żadnej przyszłości” i jest to powrót „macronizmu”.

Ponieważ Macron nie może rozwiązać parlamentu przez co najmniej rok od wyborów, konieczne będą ustępstwa w kwestiach migracji, bezpieczeństwa i podatków, aby udobruchać skrajną prawicę i doprowadzić do przyjęcia ustaw przez 577-osobowe zgromadzenie.

Jednym z priorytetów Barniera jest przedstawienie projektu budżetu na 2025 r., uwzględniającego rosnący deficyt Francji i proponującego niepopularne cięcia wydatków. Barnier mógłby powołać się na kontrowersyjny zapis w konstytucji – artykuł 49.3 – aby go przeforsować, ale naraziłoby to rząd na wotum nieufności, ponieważ parlament musiałby to zatwierdzić. Co więcej, groziłoby to takim samym gniewem, z jakim spotkał się przedostatni rząd Macrona, kiedy wykorzystał ten zapis konstytucyjny do przepchnięcia wszystkiego począwszy od budżetu po reformy emerytalne. Od tego czasu artykuł 49.3 stał się synonimem stylu rządzenia Macrona – niecierpliwego konsensusu i postrzeganego przez wielu jako brak szacunku dla woli wyborców.

Niezależnie od tego, czy chodzi o polityczne przetrwanie, czy też sprytną politykę, ironia najnowszego rządu Macrona jest uderzająca. Prezydent – były lewicowy minister, jest obecnie uzależniony od poparcia skrajnej prawicy. Jednak w przedterminowych wyborach to właśnie tę grupę Macron próbował trzymać z dala od rządu poprzez sojusz wyborczy „kordonu sanitarnego” – sojusz swojej partii z francuską lewicą. W obliczu trzech wrogich bloków i presji ze wszystkich stron, nawet zdecydowane taktyki negocjacyjne Barniera i jego reputacja osoby szukającej porozumienia mogą go nie uratować.

Dział: Europa

Autor:
Saskya Vandoorne | Tłumaczenie: Sebastian Gołdyn – praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.cnn.com/2024/09/24/europe/france-new-government-right-analysis-intl/index.html

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE