Media społecznościowe oskarżone o „masową inwigilację”

Raport opiera się na wnioskach wysłanych pod koniec 2020 r. m.in. do firmy Meta, która jest właścicielem Facebooka i Instagrama. Zdjęcie: Martin Bureau

„Raport rzuca światło na to, w jaki sposób media społecznościowe i firmy streamingowe gromadzą ogromne ilości danych osobowych i zarabiają na nich miliardy dolarów”, Wyjaśniła w oświadczeniu Lina Khan, szefowa FTC, wyrażając „szczególne zaniepokojenie z powodu niepowodzenia wielu z tych firm w ochronie dzieci i nastolatków w Internecie”.

Z raportu wynika, że modele biznesowe wielu z tych firm, obejmujące wykorzystanie ukierunkowanych reklam, zachęcają do masowego gromadzenia danych użytkowników, przedkładając zysk nad prywatność.

„Te dochodowe dla firm praktyki inwigilacji mogą zagrozić prywatności ludzi, zagrażać ich wolnościom i narażać ich na różne problemy, od kradzieży tożsamości po nękanie”.

– Lina Khan, komisarz FTC

W odpowiedzi na publikację raportu, szef Interactive Advertising Bureau (IAB), organizacji zrzeszającej firmy z branży, wyraził „rozczarowanie faktem, że FTC nieustannie określa branżę reklamy cyfrowej jako zaangażowaną w «masową inwigilację komercyjną »” .

Według Davida Cohena użytkownicy Internetu rozumieją, że ukierunkowane reklamy pozwalają im korzystać z usług online, które w przeciwnym razie nie byłyby darmowe ani tanie.

IAB podkreśliło również w czwartek, że „zdecydowanie” wspiera kompleksową ustawę o danych osobowych na poziomie krajowym, którą raport postuluje.

Raport opiera się na zapytaniach wysłanych pod koniec 2020 roku do takich firm jak Meta, YouTube (Google), Snap, Amazon (dla Twitcha), ByteDance (TikTok) i Twitter (obecnie X).

Rzecznik Google, Jose Cataneda, w rozmowie z Francuską Agencją Prasową (AFP) powiedział, że jego firma „ma najbardziej rygorystyczne przepisy w branży dotyczące poufności danych”. „Nigdy nie sprzedajemy danych osobowych ani nie wykorzystujemy wrażliwych danych do wyświetlania reklam” – stwierdził.