Mieszkańcy uciekli do Asheville przed ekstremalnymi warunkami pogodowymi, jednakże zapomnieli o tragicznej historii tego miasta
Asheville, które zostało nagłośnione jako bezpieczna przestrzeń, to miejsce, do którego można uciec w przypadku nawet najgorszych kataklizmów. Jednakże śmiercionośna droga huraganu Helene udowodniła, że miasteczko Północnej Karoliny nigdy nie było bezpieczne — ukazało to tylko, że wspomnienia są złudne, a zasięg katastrof klimatycznych ciągle jest źle szacowany.
Zniszczone, wywrócone przez powódź auto, leżące przed restauracją Ichiban w Biltmore Village. Skutki huraganu Helene dnia 1 października 2024, Asheville. Zdjęcie: Mellissa Sue Gerrits/Getty Images
Notka redakcji z 23 października 2024: Od momentu pierwszej publikacji artykułu, urzędnicy hrabstwa Buncombe w Karolinie Północnej, w której mieści się Ashville, poinformowali, że liczba zgonów jest mniejsza, niż początkowo opisywali. W związku z tym liczba ofiar w tym artykule jest nieaktualna.
„Jeśli mieszkasz w miejscu, w którym pada, żyjesz również w miejscu, które może zostać zalane” powiedziała klimatolog Płn. Karoliny – Kathie Dello. Poprzedni tydzień brutalnie to udowodnił. W czwartek, oznaczony kategorią czwartą huragan Helene uderzył we Florydę i następnie zaczął przenosić się na północną część stanu, zabijając przy tym 160 osób.
Dla mieszkańców zachodniej części stanu Płn. Karoliny wydawało się, że będzie to zwykła burza. Jednak w hrabstwie Buncombe, gdzie znajduje się rada Asheville, 50 osób zginęło, a jeszcze więcej jest zaginionych. Miasteczko, w którym mieszkało około 95 tys. osób, zostało zdziesiątkowane. Autostrady są uszkodzone, linie wysokiego napięcia poplątane, a mieszkańcy nie mają powszechnego dostępu do pożywienia, wody czy elektryczności. Zamieszkujący miasteczko przyrównują Asheville do strefy wojny, a politycy opisują je jako „postapokaliptyczne”.
Huragan spowodował niespotykane dotąd powodzie i zniszczenia. 28 września 2024, Asheville. Zdjęcie: Melissa Sue Gerrits/Getty Images
Sytuacja ta jest zupełnie inna od tej, którą przedstawiały media, agenci nieruchomości czy sami mieszkańcy Asheville, miejscowości znajdującej się setki kilometrów od Oceanu Atlantyckiego i Zatoki Meksykańskiej: miejsce bezpieczne od katastrof klimatycznych tylko w teorii. Tak zwani migranci klimatyczni napływali do Asheville z miejsc takich jak Kalifornia, Arizona i z przybrzeżnych części Karolin, relacjonował Jesse Keenan, pomocnik profesora wykładającego na Uniwersytecie Tulane.
Na różnych forach internetowych, podczas dyskusji o miejscach bezpiecznych od powodzi, Asheville otwierało ranking. Jeden z plakatów stworzonych w 2019 roku przekazuje treść: „nie chcemy być w miejscu, któremu ciągle zagrażają katastrofy naturalne, więc planujemy przeprowadzkę do Asheville”.
Nawet eksperci ds. klimatu, którzy niegdyś nazywali miasteczko swoim domem, wierzyli, że są odgrodzeni od najgorszego ryzyka. Susan Hassol, specjalistka ds. zmian klimatu i pisarka naukowa, wypowiedziała się, że ona jak i inni funkcjonowali z myślą, że żyją w miejscu o bezpiecznym klimacie. Jednakże w świecie, który został zdeformowany przez globalne ocieplenie napędzane przez człowieka, żadne miejsce na Ziemi nie jest prawdziwie bezpieczne, a huragan zostawił swoje ślady wszędzie, Dello zrelacjonowała dla CNN.
Huragan uformował się i płynął przez wyjątkowo ciepłe wody Zatoki, co pozwoliło, aby wzrósł on na sile. Ciepła atmosfera powoduje, że utrzymuje się więcej wody, powodując silniejsze opady. Analiza nagłej zmiany klimatu, opublikowana przez naukowców z Laboratorium Narodowego Lawrence Berkeley, ukazała, że zanieczyszczenia spowodowane przez paliwa kopalne była powodem zwiększenia się opadów w niektórych częściach Georgii i Kalifornii o ponad 50 procent. Oszacowali oni również, że globalne ocieplenie zwiększyło liczbę deszczów w tych regionach dwadzieścia razy. Na swój sposób, ta malownicza część Płn. Karoliny została spisana na katastrofę.
Spora część hrabstwa Buncombe jest ukształtowana jak miska, co umożliwia mocnym opadom spływać w dół i zalewać sąsiedztwa. Dello opisuje: „Jest to górzysty teren, wzgórza są bardzo strome i wcale nie potrzeba dużo deszczu, aby powstało osuwisko”. Asheville, znajdujące się u stóp pasa górskiego Blue Ridge oraz przecięciu się dwóch głównych rzek — French Broad i Swannanoa — jest podatne na zalania.
W 1916 roku ciągłe huragany powodowały niekończące się ulewy w Asheville i innych częściach Płn. Karoliny, wywołując potężne powodzie, które porywały domy, zabijając przy tym około osiemdziesiąt osób. Podobna sytuacja miała miejsce w 2004 roku, kiedy to burze tropikalne Ivan i Frances podążały przez Appalachy. Deszcze obu kataklizmów skupiły się na zachodniej części stanu, zabijając jedenastu mieszkańców. Ostatnia burza tropikalna – Fred, spowodowała katastrofalną powódź, doprowadzając do oświadczenia o klęsce żywiołowej.
Tabliczka upamiętniająca powódź z 1916 leżąca na ziemi obok zalanej drogi w pobliżu miasteczka Biltmore. Zdjęcie: Sean Rayford/Getty Images.
Wrak przyczepy kempingowej obok rozbitego o drzewo samochodu przy rzece East Fork Pigeon, na początku szalejącej burzy tropikalnej Fred w Cruso, Płn. Karolina, 20 sierpnia 2021 roku. Travis Long/AP
Asheville od zarania dziejów było podatne na konsekwencje mocnych opadów, jednakże srogie skutki huraganu Helene zszokowały mieszkańców, stwierdził Ed Kearns, kierownik fundacji First Street. Powiązał to z tendencją do bazowania na poprzednich doświadczeniach, które nie mają żadnego zastosowania w teraźniejszych zmianach klimatu. „Ryzyko zwiększa się bardziej, niż jesteśmy w stanie przewidzieć”. Niedawny raport fundacji ukazał, że powodzie, które miały miejsce raz na sto lat w Karolinie Północnej, mogą teraz występować co jedenaście lat. W momencie opadania wody, proces odbudowania Asheville się zaczyna. „Nie jestem w stanie nawet przewidzieć, ile czasu zajmie nam pełna odbudowa”, przyznała burmistrz Esther Manheimer.
Mimo huraganu i jego skutków Keenan nie wierzy, że ludzie przestaną się przeprowadzać do Asheville, wręcz przeciwnie – uważa, że spowoduje to jedynie przyrost przyjezdnych. „Niestety, ale takie katastrofy »czyszczą ziemie« dla deweloperów i inwestorów, którzy tanio kupują działki, a potem remontują je na droższe posiadłości. Ludzie mają krótką pamięć, jeśli chodzi o takie zdarzenia, zawsze znajdzie się taki ktoś, kto jest skłonny podjąć ryzyko. Występuje także uczucie, że nie ma się dokąd udać”. „Ryzyko można jednak znaleźć wszędzie: w Kanadzie grasują pożary, Vermont zalewa, Wirginia Zachodnia przechodzi przez poważne susze, a w Phoenix są upały”, relacjonuje Dello. „Dokąd więc uciekniesz przed zmianą klimatu?”
Dział: Świat
Autor:
Laura Paddison and Holly Yan | Tłumaczenie: Julia Knychała – praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/
Źródło:
https://edition.cnn.com/2024/10/02/climate/asheville-flooding-history-helene/index.html