Minęła dekada od zaginięcia 43 uczniów w Meksyku. Ich rodziny wciąż walczą o sprawiedliwość
TIXTLA, Meksyk (AP) – Clemente Rodríguez dokumentuje tatuażami swoje wieloletnie poszukiwania zaginionego syna. Zaczęło się od tatuażu żółwia – symbolu szkoły 19-letniego Christiana Rodrígueza – z drugim, mniejszym żółwiem leżącym na jego skorupie. Następny był wizerunek patronki Meksyku, Dziewicy z Guadalupe, wraz z liczbą 43. Potem tygrys, symbol siły, i gołębica oznaczająca nadzieję.
Zdjęcia 43 uczniów, zaginionych od 10 lat pokrywają schody ich byłej szkoły- Raúl Isidro Burgos Wiejskiej Szkoły Zwyczajnej w Ayotzinapa, stan Guerrerom, Meksyk, sobota, 24 sierpnia 2024 r. Zdjęcie: Felix Marquez
„Jak inaczej mój syn miałby się dowiedzieć, że wciąż go szukam?” – pyta Rodríguez. Dla ojca ze złamanym sercem tatuaże na ciele są dowodem, że nigdy nie zaprzestał poszukiwań – dowodem, który być może pewnego dnia przyjdzie mu pokazać własnemu dziecku.
26 września 2014 roku Christian Rodríguez, wysoki chłopak, który pasjonował się tańcem ludowym i właśnie zapisał się do szkoły nauczycielskiej w południowym stanie Guerrero, zniknął wraz z 42 kolegami z klasy. Każdego roku od tamtej pory, 26. dnia każdego miesiąca, Clemente Rodríguez, jego żona Luz Maria Telumbre oraz inne rodziny spotykają się w Wiejskiej Szkole Zwyczajnej w Ayotzinapa i przebywają długą drogę autobusem do stolicy Meksyku, żądając odpowiedzi.
W dzesiątą rocznicę zniknięcia ich synów ponownie przebędą tę drogę.
„To trudne, bardzo trudne” – mówi Clemente Rodríguez.
Jest wiele pytań i mało odpowiedzi
Rodríguez i inni rodzice nie są osamotnieni. Nazwiska 43 uczniów widnieją na liście ponad 115 000 innych zaginionych osób w Meksyku. To odzwierciedlenie liczby nierozwiązanych przestępstw w kraju, w którym – jak twierdzą obrońcy praw człowieka – przemoc, korupcja i bezkarność od dawna są normą.
Na przestrzeni lat władze przedstawiały różne wyjaśnienia. Poprzedni rząd prezydenta Enrique Peña Nieto twierdził, że studentów zaatakowały siły bezpieczeństwa powiązane z lokalnym kartelem narkotykowym, a ciała przekazano zorganizowanym grupom przestępczym, następnie spalono na wysypisku i wrzucono prochy do rzeki. Później w rzece odnaleziono fragment kości jednego z uczniów.
Rząd prezydenta Andrésa Manuela Lópeza Obradora potwierdził to źródło ataku. Jednak obecny departament sprawiedliwości – wraz z Międzyamerykańską Komisją Praw Człowieka i Komisją Prawdy, utworzoną specjalnie w celu zbadania zniknięcia uczniów – zaprzeczył historii o spaleniu ciał na wysypisku śmieci. Oskarżyli poprzednich urzędników o podrzucenie fragmentu kości do rzeki, aby pasowało to do ich narracji. Odkryli również dowody w innym miejscu, w tym fragmenty kości stopy Christiana.
Ale rodziny nadal nie mają żadnych konkretnych odpowiedzi na temat tego, co stało się z uczniami. Ze swojej strony Clemente Rodríguez jest daleki od przekonania, że jego syn nie żyje.
Luz María Telumbre, której syn Christian jest jednym z 43 zaginionych uczniów ze szkoły podstawowej Raúl Isidro Burgos Wiejska Szkoła Zwyczajna w Ayotzinapa, protestuje w obronie sprawiedliwości w 10-letniej sprawie, Meksyk (miasto), poniedziałek, 26 sierpnia 2024 r. Zdjęcie: Felix Marquez
Rodzice rozpoczynają rozpaczliwe poszukiwania swoich dzieci
Niedługo po zniknięciu uczniów rodzice wzięli sprawy we własne ręce i ruszyli do odległych górskich miasteczek, często kontrolowanych przez gangi, w poszukiwaniu swoich dzieci. Natknęli się na inne ofiary przemocy. Strach był wszechobecny.
„Kiedy opuszczałem dom, nigdy nie wiedziałem, czy wrócę do niego żywy” – powiedział Rodríguez.
Podczas poszukiwań Christina Bautista, 49-letnia matka zaginionego ucznia Benjamina Ascencia, twierdzi, że obcy powiedzieli jej, iż szukają syna już od trzech lat i córki od pięciu. Myślała, że będzie to kwestia tygodni.
„Nie mogłam tego znieść, uciekłam stamtąd” – powiedziała. „Jak może być tak wielu zaginionych?”
Dziesiątki odnalezionych ciał, ale nie ciał ich dzieci.
Cristina Bautista, której syn Benjamin Ascencio jest jednym z 43 zaginionych uczniów Wiejskiej Szkoły Zwyczajnej Raúl Isidro Burgos, którzy zaginęli 10 lat wcześniej, haftuje imię syna w domu w Tixtla, stan Guerrero, Meksyk, piątek, 23 sierpnia 2024 r. Zdjęcie: Felix Marquez
Cała dekada walki wywróciła życie do góry nogami
Dekada walki o utrzymanie sprawy wywróciła życie rodziców do góry nogami. Przed zaginięciem syna Rodríguez sprzedawał baniaki wody z bagażnika swojej ciężarówki i opiekował się małą menażerią zwierząt w miasteczku Tixtla, niedaleko szkoły. Telumbre sprzedawała ręcznie robione tortille pieczone na ogniu opalanym drewnem.
Po zaginięciu uczniów rzucili jednak wszystko. Rodzice sprzedawali lub porzucali swoje zwierzęta, zaprzestawali uprawę pól i powierzali dziadkom opiekę nad innymi dziećmi.
Rodríguezowi (56 l.) udało się od tamtej pory częściowo odbudować stado zwierząt rolnych i zasadzić trochę kukurydzy na rodzinnej działce. Główny dochód rodziny pochodzi jednak z rękodzieła sprzedawanego podczas samotnych podróży do Meksyku: maty plecione z trzciny, butelki pędzonego przez wujka mezcalu, ozdobione sznurkiem i kolorowymi pyskami tygrysów, a także materiałowe serwetki wyszywane przez Telumbre.
Czasem krępy Rodríguez o łagodnym usposobieniu odwiedza swoją ziemię, by dać upust gniewu i smutku. „Zaczynam płakać, wyrzucam to wszystko z siebie” – mówi.
Clemente Rodriguez, którego syn Christian jest jednym z 43 zaginionych uczniów ze Wiejskiej Szkoły Zwyczajnej Raúl Isidro Burgos, uczestniczy w uprawie kukurydzy w Tixtla, stan Guerrero, Meksyk, sobota, 24 sierpnia 2024 r. Zdjęcie: Felix Marquez
Rodzice odnajdują wsparcie i szacunek w Ayotzinapa
Rodzice odnajdują ukojenie w Wiejskiej Szkole Zwyczajnej w Ayotzinapa.
Szkoła, która przygotowuje uczniów do nauczania w biednych, odległych wioskach, jest częścią sieci wiejskich placówek oświatowych o długiej historii radykalnego aktywizmu. Ściany szkoły zdobią murale z żądaniami sprawiedliwości dla zaginionych uczniów oraz obrazy honorujące Che Guevarę i Karla Marksa.
Najbiedniejsze rodziny otrzymują od szkoły wsparcie: uczniowie mają bezpłatny pokój, wyżywienie i edukację. W zamian pracują.
Atmosfera ma militarystyczne podteksty. Głowy nowych uczniów są golone, a pierwszy rok w szkole to przede wszystkim nauka dyscypliny i survivalu. Ich zadaniem jest wypas bydła, sadzenie pól i przejmowanie kontroli nad autobusami, którymi mogą dojechać na protesty w stolicy. Uczniowie, którzy zaginęli w 2014 roku, zostali uprowadzeni z pięciu autobusów, które przejęli w mieście Iguala, 120 kilometrów na północ od szkoły.
Uczniowie pierwszego roku przechodzą obok muralu przedstawiającego ich 43 zaginionych kolegów z Wiejskiej Szkoły Zwyczajnej Raúl Isidro Burgos w Ayotzinapa, stan Guerrero, Meksyk, niedziela, 25 sierpnia 2024 r. Zdjęcie: Felix Marquez
Rodzice przybywali do Ayotzinapa stopniowo, z wiosek położonych wysoko w górach. Zebrali się na boisku do koszykówki szkoły, betonowym placu skrytym pod pawilonem, w którym na 43 krzesłach znajdują się zdjęcia zaginionych uczniów.
W kolejnych latach po tragedii wykształciła się pewnego rodzaju współzależność. Walka szkoły o sprawiedliwość napędzana jest gniewem i żałobą rodziców. Uczniowie szkoły „są naszą prawą ręką” – mówi Bautista. „To tu rozpoczął się ruch.”
Uczniowie traktują rodziców z szacunkiem i miłością, witają ich zwrotem „ciociu” lub „wujku”, kiedy wchodzą przez strzeżone bramy szkoły.
Wiejska Szkoła Zwyczajna Raúl Isidro Burgos w Ayotzinapa, stan Guerrero, Meksyk, sobota, 24 sierpnia 2024 r. Zdjęcie: Felix Marquez
Kolejne spotkanie zakończone rozczarowaniem i gniewem
Późnym sierpniem Rodríguez i inni rodzice spotkali się po raz ostatni z Lópezem Obradorem, który z końcem tego miesiąca opuszcza urząd.
Ta wymiana była wielkim rozczarowaniem.
„Obecnie ten rząd nie różni się niczym od tego Enrique Peña Nieto” – mówi Rodríguez. „Chciał sobie z nas zakpić”, zatajając informacje, chroniąc wojsko i obrażając prawników zatrudnionych przez rodziny – powiedział.
López Obrador wciąż twierdzi, że jego rząd zrobił wszystko, co w jego mocy, by uzyskać odpowiedzi. Powołuje się na dziesiątki aresztowań, wliczając w to zatrzymanie byłego prokuratora generalnego oskarżonego o utrudnianie śledztwa. Jednakże zbagatelizował rolę wojska. Lata temu López Obrador zadeklarował, że porwanie uczniów było „przestępstwem państwowym”, wskazując na udział lokalnych, stanowych i federalnych władz, wliczając w to wojsko.
Rodziny spotkały się w lipcu z następczynią Lópeza Obradora, Claudią Sheinbaum, która przejmie urząd 1 października, ale nie złożyła żadnych obietnic ani zobowiązań.
Po sierpniowym spotkaniu Rodríguez zapozował do zdjęcia w Pałacu Narodowym, z uniesioną pięścią i stanowczym spojrzeniem.
Podobnie jak inni rodzice, poprzysięga dalszą walkę.
„Przez te 10 lat dużo nauczyliśmy się o zatajaniu... kłamstwach” – mówi Rodríguez. Wysoko postawieni wojskowi i rząd „mają odpowiedzi” – dodał.
„Mogą je ujawnić.”
Jesus Castro Rafaela, uczeń pierwszego roku w Wiejskiej Szkole Zwyczajnej Raúl Isidro Burgos, protestuje w obronie sprawiedliwości w trwającej 10 lat sprawie zaginięcia 43 kolegów ze szkoły, Meksyk (miasto), poniedziałek, 26 sierpnia 2024 r. Zdjęcie: Felix Marquez
Dział: Świat
Autor:
Maria Verza | Tłumaczenie: Karolina Świder – praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/