„Możesz oddychać" - ulice Damaszku po Assadzie
Kiedy dotarliśmy na miejsce, samochody stały w korku. Słychać było śpiewy. Ktoś machał flagą rebeliantów. Nocna wiadomość o upadku Damaszku i ucieczce prezydenta Syrii skłoniła Syryjczyków w Libanie do pospiesznego udania się do Masnaa, przejścia granicznego położonego najbliżej ich stolicy.
Jedna z kobiet powiedziała BBC, że wielu członków jej rodziny zginęło pod rządami Assada, a niektórzy w więzieniu. Zdjęcie: BBC
Planowaliśmy spędzić tam dzień na relacjonowaniu wydarzeń, ale spakowaliśmy małą walizkę na jedną noc, gdy usłyszeliśmy, że Syryjczycy opuścili swoją część kraju. Może sami będziemy w stanie dostać się do Damaszku. Wśród podekscytowania wokół nas był wysoki mężczyzna z kręconymi włosami, który próbował iść w drugą stronę. Widziałem, że płakał. Powiedział mi, że nazywa się Hussein i że jest zwolennikiem prezydenta Bashara al-Assada. Bał się. „Nie wiemy nic o tym, co stanie się w tym miejscu. Mogą nas zabić, panuje chaos” - powiedział. „Każdy, kto współpracował z reżimem lub armią, twierdzi, że zapewnią mu bezpieczne schronienie, ale nikt tego nie wie. Jeśli to nieprawda, poniosą konsekwencje”. Zabrał ze sobą rodzinę, ale nie miał dokumentów uprawniających do przekroczenia granicy z Libanem. Godzinę później wjechaliśmy do Syrii.
Droga do Damaszku była szeroko otwarta. Gdy zbliżaliśmy się do stolicy, widzieliśmy oznaki wycofującej się armii - porzucone wojskowe jeepy i czołgi. Mundury wojskowe zaśmiecały drogę w miejscach, gdzie żołnierze je zdjęli. Na ulicach panował ruch, ale sklepy były zamknięte. Ludzie zgromadzili się na centralnym placu Umajjadów, poruszeni niezwykłym zakończeniem trwających ponad pięć dekad autorytarnych rządów reżimu Assada - ojca i syna. Uzbrojeni mężczyźni strzelali w powietrze w ciągłej histerii świętowania - widzieliśmy jednego małego chłopca, który został ranny. Cywile jeździli samochodami, migając znakami pokoju, mówiąc, że teraz będzie o wiele lepiej, gdy Assad odejdzie. Jedna starsza kobieta płakała. „Dziękuję, dziękuję”, wykrzyknęła, jakby się modliła. „Tyran upadł. Tyran upadł!” Powiedziała, że wielu członków jej rodziny zmarło pod rządami Assada, a niektórzy w więzieniu. Podszedłem do pary z czwórką małych dzieci, których rodzice wręcz pękają z radości.
„To uczucie, nie do opisania. Jesteśmy tacy szczęśliwi” - powiedział mężczyzna. „Po tych wszystkich latach dyktatury, które przeżyliśmy w naszym życiu! Byliśmy w więzieniu w 2014 roku, a teraz wyszliśmy dzięki Bogu. Wygraliśmy dzięki naszym ludziom, naszym bojownikom, a teraz jesteśmy w momencie, w którym zbudujemy najwspanialszą Syrię!”. „Wzywamy nasze siostry i braci, którzy opuścili kraj, aby wrócili” - dodał. „Nasze serca i domy są dla was otwarte”. Miejsce pobytu Assada było tajemnicą, dopóki rosyjskie raporty nie podały, że pojawił się w Moskwie. Udaliśmy się do jego rezydencji w Damaszku - obecnie atrakcji turystycznej, ogołoconej ze wszystkiego, co cenne. Widzieliśmy ludzi wynoszących meble, których nikt nie próbował powstrzymać. Rebelianci przynieśli wolność, ale nie poczucie bezpieczeństwa.
„To uczucie, nie do opisania” - powiedział BBC jeden z mężczyzn. Zdjęcie: BBC
Szabrownicy włamywali się również do innych budynków w pobliżu - pogłębiając obawy związane z okresem przejściowym bez rządu. „Przejście musi nastąpić we właściwy i prawidłowy sposób” - powiedział Alaa Dadouch, 36-letni ojciec trójki dzieci stojący na zewnątrz wraz z sąsiadami. „A fakt, że właśnie odszedł, wiesz...”. „Bashar al-Assad?” zapytałem. „Tak, widzisz, wciąż boję się nawet o tym wspomnieć” - powiedział. „Ale fakt, że właśnie odszedł, jest egoistyczny. Nasz prezydent powinien był podjąć odpowiednie środki, które są potrzebne, aby dać przynajmniej wojsku lub policji kontrolę nad tymi obszarami do czasu objęcia urzędu przez nowego prezydenta”. Przerwał. „Wiesz, dwa dni temu nie mogłem powiedzieć, że jest samolubny, to byłby duży problem. Wiele rzeczy się zmieniło. „Możesz oddychać, możesz chodzić. Możesz wyrazić swoją opinię. Możesz powiedzieć, co ci przeszkadza, nie bojąc się. Więc tak, jest zmiana. Mam nadzieję, że to dobra zmiana. Ale przez 13 lat [wojny domowej] żyliśmy złudną nadzieją”. Ten kraj jest uwięziony między radością a strachem, mając nadzieję na pokój i obawiając się chaosu.
Dział: Świat
Autor:
Barbara Plett Usher | Tłumaczenie: Justyna Król - praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/