Niesamowita historia dywanu rodziny Piat
Tkanina z ponad 26 000 kamieni szlachetnych, stworzona na początku lat 90. XX wieku przez jubilerów z Jury, zawitała w Muzeum Mineralogii w Tucson w Arizonie po kilku dekadach zniknięcia.

Ten dywan o wymiarach 110 na 70 cm to 16 kilogramów złota i kamieni szlachetnych. Fot. Isabelle Langlois
Daniel Piat ma na koncie wspomnienia zawodowe, z których można napisać niejedną książkę. Jest ojcem kreatorki biżuterii Isabelle Langlois, po małżeństwie z kobietą z rodziny znanej ze swoich lapidariów z Górnej Jury lata temu ugruntował swoją pozycję w handlu kamieniami kolorowymi. W swoich wspomnieniach (gdyby je spisał) ten szafirowy dywan zajmowałby co najmniej jeden znaczący rozdział. Minęło wiele lat i emerytowany poszukiwacz klejnotów postanowił opowiedzieć (zaczynając w Le Figaro) tę ekscytującą przygodę, którą przeżył 4 dekady temu. Było to ultratajne zlecenie, które zostało mu powierzone pewnego dnia podczas wystawy w Bazylei w 1991 roku.
„Mieliśmy dość prestiżowe stoisko nazywano je Promotion de la joaillerie parisienne. Zrzeszało sześć wielkich atelier stolicy i czterech znanych kupców, ja byłem jednych z nich” – wspomina Daniel Piat. Pani de Blanchard, kierowniczka jednego z najpiękniejszych atelier epoki, otrzymała niezwykle tajne zlecenie od klienta, który chciał dostać dywan z kamieni szlachetnych w kolorach flagi swego kraju. Wymagający zleceniodawca życzył sobie bardzo ciasnego karbowania, przypominającego splot. „Pani de Blanchard zwróciła się do kilku osób, wszyscy odpowiadali: „Niemożliwe!” wspomina kupiec. Z mojej strony, byłem podekscytowany na myśl o tym wyzwaniu”
Natychmiast skontaktował się ze swoim współpracownikiem z Lyonu, który jako jeden z niewielu posiadał maszynę odpowiednią do wyprodukowania złotego łańcucha potrzebnego do ścisłej oprawy klejnotów.
Następnie wyruszył do Bangkoku i Indii, aby znaleźć 26 649 kolorowych kamieni szlachetnych, których potrzebował (niebieskie, żółte i różowe szafiry, szmaragdy i diamenty). Po wcześniejszych wyczerpujących obliczeniach wiedział, ile kamieni z każdego koloru należy zdobyć, aby wytworzyć to dzieło o wymiarach 1,10 m na 70 cm. Ostatecznie użyto 1242 diamentów, 1298 różowych szafirów, 8428 niebieskich szafirów 9668 żółtych szafirów, 1888 rubinów i 4125 szmaragdów.
Po trzydziestu latach żaden kamień się nie ruszył. Fot. Isabelle Langlois
„Jubilerzy Jury pracowali dwa lata bez ustanku nad tym cennym dywanem. Podzieliliśmy go na 12 części, dostarczane jedna po drugiej do warsztatu, gdzie je łączyliśmy i dokańczaliśmy.” – tłumaczy ojciec Isabelle Langois, która założyła swoją firmę jubilerską w tym samym czasie, częściowo dzięki zapasom szafirów, które zostały po tym kolosalnym przedsięwzięciu.
Pozostałe szafiry zostały użyte przez Isabelle Langlois do zapoczątkowania swojej marki jubilerskiej SDP
Chodziły słuchy, że zamówienie wyszło od rodziny ormiańskich armatorów mieszkającej w Londynie oraz że ostatecznie dywan został sprezentowany sułtanowi Brunei. „Ten z kolei dał go swojemu bratankowi, który sprzedał go w 2006 roku – dodaje Daniel Piat. Następnie odkupił go Amerykanin, kolekcjoner i nabywca przedmiotów antycznych, który przeprowadził ekspertyzę i zażądał, aby dzieło zostało wystawione w Muzeum Mineralogii i Gemmologii Uniwersytetu w Tucson, gdzie znajduje się po dziś dzień.”
Kilka tygodniu temu Daniel Piat wyjechał z rodziną, dziećmi i wnukami (wszyscy są powiązani zawodowo z jubilerstwem) do Arizony, aby ponownie zobaczyć szafirowy dywan. Spoczywa spokojnie w witrynie, niczym dzieło sztuki. „Po trzydziestu latach żaden kamień się nie ruszył” – stwierdza z dumą.
Dział: Europa
Autor:
Elodie Baërd | Tłumaczenie: Paulina Strumińska – praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/
Źródło:
https://www.lefigaro.fr/industrie-mode/la-formidable-histoire-du-tapis-de-la-famille-piat-20240617