2024-03-04 10:48:40 JPM redakcja1 K

O przemocy w szwedzkich szkołach - Vesna Prekopic

Za każdym razem odczuwam takie samo zdumienie, gdy czytam o przemocy i brutalności wśród uczniów. Nauczyciele opowiadają o bójkach uczniów z zaciśniętymi pięściami i grożeniu im odstrzeleniem głów. Szkoła stała się miejscem, gdzie dzieci mogą budować kapitał przemocy, co może prowadzić do sytuacji jak w Władcy much – pisze Vesna Prekopic.

Podczas 2023 roku wpłynęło 1129 zgłoszeń o groźbach i przemocy w szkole, około 300 więcej niż w 2022 roku. Zdjęcie: Jessica Gow/TT

Zaczęłam czytać od nowa. Żadna nowa powieść nie wymusza na mnie tak silnego skupienia, jak publiczne dokumenty, po które zwróciłam się do szwedzkiego urzędu ds. środowiska pracy. Podczas 2023 roku wpłynęło 1129 zgłoszeń o groźbach i przemocy w szkole, około 300 więcej niż w 2022 roku. Ze względu na ich dużą ilość, przybywają falami na moją skrzynkę mailową. Z obłędem toczącym się w szwedzkich szkołach lepiej byłoby zapoznawać się w mniejszych dawkach. 

Pewien nauczyciel opowiada o uczniu stale grożącym, że „przyniesie broń i odstrzeli mu głowę”. Inny nauczyciel ma do czynienia ze wzburzonym uczniem, który „chwycił go za włosy, przytrzymał i uderzył zaciśniętą pięścią powyżej prawego oka.” I tak dalej. Czasem przemoc kierowana jest wobec innych uczniów, lecz najczęściej celami są pracownicy oświaty. 

Zgłoszenia jak te nie są dla mnie nowością. Czytałam podobne wcześniej. Jednak za każdym razem, gdy zapoznaję się z zeznaniami o przemocy w szkole, odczuwam równie silny szok. Niektóre z nich oddają więcej niż tylko obraz brutalnego wydarzenia w klasie czy na korytarzu. Mówią wiele o dzieciach, które wychowaliśmy i dorosłych, którymi musimy być. 

Jedno zgłoszenie opisuje, jak pewien nauczyciel w trakcie państwowego egzaminu odprowadza dwóch uczniów do toalety. Kiedy kilkoro innych uczniów mija ich na korytarzu, jeden z nich rzuca czymś w kierunku nauczyciela. Gdy trafiony pracownik oświaty zaczyna zastanawiać się, co to było, rzucający staje przed nim, a reszta chłopaków tworzy półokrąg dookoła nich. Dalej można przeczytać: „uczeń nadyma klatkę piersiową i zbliża się do nauczyciela, mówiąc: ‘No czego chcesz? Chcesz się bić? No śmiało! Dalej! Śmiało w takim razie!’. Zastraszony nauczyciel ucieka. Kiedy się oddala, jeden z grupy uczniów rzuca ponownie małym metalowym przedmiotem o średnicy 2 cm, trafiając nauczyciela w plecy. Ta grupa w ciągu ostatnich 2-3 miesięcy stała się coraz bardziej agresywna i obojętna na polecenia ze strony dorosłych.” 

Sytuacja postępuje szybko, gdy szkoła działa jak samotna wyspa 

W innym zgłoszeniu zastępca dyrektora relacjonuje odczucia, po tym jak zainterweniował w trakcie rzucania śnieżkami w budynku. Uczniowie ani nie zaprzestali rzucania, ani nie wyszli na zewnątrz, mimo spokojnych upomnień i rozmowy jeden na jeden w celu uniknięcia agresji ze strony grupy. W zamian zaczęli rzucać śnieżkami w dyrektora, który opuścił miejsce, by poprosić o pomoc w danej sytuacji: „Byłem dalej w szoku, gdy uczniowie poszli już do domu, a ja mogłem się uspokoić. Kiedy wróciłem do pracy w poniedziałek rano, odczuwałem stres w całym ciele oraz ucisk w klatce piersiowej. ‘Po tym co się wydarzyło, nie będę już interweniować samemu, aby powstrzymać uczniów’ - zdecydowałem. Lecz trudno jest tego nie robić. Trzeba reagować jako dorosły.”

Zatrzymuję moją lekturę i sięgam po Władcę much. W przedmowie klasyki Williama Goldinga, która w tym roku skończy 70 lat, pisze Gabriella Håkansson, że najbardziej wstrząsające w książce nie jest to, że „dzieci, które w kulturze przeważnie zawsze reprezentują czystość i niewinność, okazują się być łatwym łupem brutalności. Najbardziej szokujące jest, jak szybko to postępuje.”

Tak, to postępuje szybko, jeśli nikt nie czuwa na granicy między agresją i brutalnością, w sekundzie, gdy następuje wybuch emocji. Postępuje to szybko, kiedy szkoła działa jak samotna wyspa, na której dzieci mogą zbudować kapitał przemocy, gdzie panuje strach i mobbing, a znęcanie jest na porządku dziennym. 

Kiedy Ralph w Władcy much stwierdza, że brakuje dorosłych wśród pozostawionych samym sobie chłopców, wyciąga wnioski, że muszą oni radzić sobie sami. Jednak jest to skazane na porażkę, ponieważ nie potrafią o siebie zadbać. Ani na wyspie Pacyfiku ani w szwedzkiej szkole

Dział: Europa

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE