2024-01-29 14:33:40 JPM redakcja1 K

Ofiary opisują swój ból, a więźniowie przepraszają podczas procesu w sprawie zamachu bombowego na Bali

Sąd wojskowy w Guantanamo wysłuchał bolesnych zeznań podczas rozprawy skazującej dwóch malezyjskich więźniów, którzy przyznali się do winy po 20 latach aresztu.

Nabożeństwo żałobne z okazji 20. rocznicy ataku bombowego na Bali w Perth w Australii 2022 r. Zdjęcie: Richard Wainwright/EPA, za pośrednictwem Shutterstock

Krewni turystów zabitych w zamachu terrorystycznym na Bali w Indonezji w 2002 r. opowiadali o niekończącym się, wyniszczającym żalu, a dwóch więźniów, którzy spiskowali w związku z atakiem, w czwartek wyrzekło się przemocy w imię Islamu, zanim ława przysięgłych wojskowych USA zebrała się w Zatoce Guantanamo, aby wydać wyrok.

Więźniowie, Mohammed Farik Bin Amin i Mohammed Nazir Bin Lep, obaj Malezyjczycy, w zeszłym tygodniu przyznali się do zarzutów o zbrodnie wojenne i spiskowanie z oddziałem Al-Kaidy, który przeprowadził atak. W zamachach zginęły 202 osoby z 22 krajów.

„Żaden Bóg żadnej religii nie nagradza takich okropności” – powiedział 18-letni Solomon Lamagni-Miller z Londynu. Urodził się po tym, jak jego wujek, 31-letni Nathaniel Dan Miller, zginął w zamachu bombowym i przeczytał oświadczenie napisane przez matkę ofiary, jego babcię.

Christopher Snodgrass z Glendale w Arizonie powiedział, że śmierć jego córki, 33-letniej Deborah, w zamachu bombowym i innych „działaniach terrorystycznych na całym świecie” sprawiła, że ​​pogardzał „ponad 20 procentami światowej populacji, muzułmanami”. Jestem osobą religijną i osoba pełna nienawiści, którą się stałem, z pewnością nie jest tym, czego chciałem”.

Powtarzając zdanie kilku członków rodziny, zaapelował do ławy przysięgłych, aby „potraktowali tych morderców w taki sposób, aby nie mogli zrobić innym tego, co zrobili nam”.

W tym tygodniu ojcowie, matki, brat i trzy siostry ofiar z bólem opowiadali o poszukiwaniach zaginionych krewnych, ranach zmieniających życie i próżni pozostawionej po śmierci młodych ludzi, którzy wyjechali na wakacje na Bali i nigdy nie wrócili do domu.

Dwóch starszych braci Bin Amina ze łzami w oczach poprosiło ławę przysięgłych o złagodzenie kary. Następnie obaj oskarżeni wyrzekli się swojej terrorystycznej przeszłości, przeprosili rodziny i oświadczyli, że byli torturowani podczas pobytu w tajnych zagranicznych więzieniach CIA w latach 2003–2006.

Mężczyzn schwytano w Tajlandii w czerwcu 2003 r. Wojskowa ława przysięgłych Stanów Zjednoczonych rozpatruje sprawę w celu wydania wyroku w wysokości od 20 do 25 lat więzienia i nie może zaliczyć odbytego już czasu. Istnieje jednak wtórne, tajne porozumienie, na mocy którego mężczyźni mogliby wrócić do Malezji jeszcze w tym roku.

Bracia Bin Amina przylecieli z Kuala Lumpur, stolicy Malezji, i zasiedli w publicznej części galerii dla widzów, gdzie niebieska kurtyna oddzielała krewnych zmarłych ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Niemiec.

Najstarszy brat, Fadil (62 l.), architekt kształcony w Birmingham w Anglii, ze smutkiem powiedział przed sądem, że jego matka uczyła wszystkich 10 swoich dzieci pokojowej formy islamu. „W jakiś sposób zboczył z drogi i dokonał złych wyborów” – powiedział.

Na galerii siedział Matthew Arnold, który ze swojego domu w Birmingham udał się do Guantanamo i zeznał, że jego brat Timothy (43 l.) był na Bali na turnieju rugby, kiedy został zabity „w wyniku tego okrucieństwa”.

 „Życie mojej rodziny zostało całkowicie zmienione przez działania sprawców tej zbrodni” – powiedział. „Chciałbym, aby sąd oraz pan Bin Amin i pan Bin Lep byli świadomi niszczycielskich skutków swoich działań dla tak wielu niewinnych i przyzwoitych ludzi”.

Bin Amin, który przez cały czas składania zeznań zwieszał głowę nad stołem obrony, przeprosił ofiary, swoją rodzinę i „wszystkich muzułmanów”. Nie tego mnie uczono w dzieciństwie” – stwierdził.

W ciągu dwudziestu lat spędzonych w amerykańskim areszcie powiedział: „Zmieniłem się. Nie jestem już wściekłym młodzieńcem. Jestem zreformowanym człowiekiem. Moja wiara ewoluowała.” 

W ramach ugody obaj mężczyźni złożyli na początku tego tygodnia tajne zeznania na potrzeby przyszłego procesu o zbrodnie wojenne Encepa Nurjamana, więźnia znanego jako Hambali, którego prokuratorzy przedstawiają jako sprawcę ataków terrorystycznych w Indonezji w 2002 i 2003 r. Obaj jednak twierdzili w swoich zeznaniach, że nie mieli wiedzy z pierwszej ręki na temat roli pana Hambali w ataku.

W czwartek pan Bin Amin wyjaśniał: wydarzyło” – powiedział, opisując swoją rolę w spisku jako pomoc niektórym sprawcom po zamachu i pomoc w przekazywaniu pieniędzy, które można wykorzystać do innych ataków.

Pokazał wykonane przez siebie rysunki przedstawiające tortury, jakim go poddano, które niedawno odtajniono, aby pokazać ławie przysięgłych. 

Pułkownik George C. Kraehe, prokurator prowadzący sprawę, nie zakwestionował grafiki przedstawiającej Bin Amina nagiego, w kapturze, zakutego w bolesne pozycje, w pewnym momencie trzymanego przez zamaskowanych strażników, z których jeden wlewał wodę do jego nosa i ust.

Christine A. Funk, prawniczka pana Bin Amina, stwierdziła, że ​​wystawa tych „dzieł sztuki” miała pomóc ławie przysięgłych „w ustaleniu odpowiedniej kary”.

Bin Lep powiedział, że nie chce, aby dziedzictwo tortur „definiowało, kim jestem”. Powiedział też: „Przebaczam ludziom, którzy mnie torturowali”. Przyznał się do swoich zbrodni. „Jestem winny swojej roli w zamachu bombowym na Bali” – powiedział.

Kiedy w latach 2000 i 2001 przybył do Afganistanu, aby trenować dla Al-Kaidy, opisał siebie jako „młodego, niedojrzałego i upartego”. „Wszystko, czego teraz pragnę, to pokój” – powiedział. „Życzę tego pokoju wszystkim tutaj, ale szczególnie ofiarom i ich rodzinom”.

Dział: Świat

Autor:
Carol Rosenberg | Tłumaczenie: Jakub Potyrała

Żródło:
https://www.nytimes.com/2024/01/25/us/politics/bali-bombing-trial.html

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE