Pierwszy pozew w Polsce o szczepienie na COVID-19 - nastolatka żąda 200 tys. złotych
Kinga, która poddała się szczepieniu 3 lata temu, obwinia państwo za zmuszenie jej do zabiegu. Jak twierdzi, to właśnie przez przyjęcie szczepionki doznała poważnych problemów neurologicznych.
Źródło: P.F. Matysiak/newspix.pl
W 2021 roku Kinga miała 16 lat. Właśnie w tym wieku została zaszczepiona przeciwko COVID-19 preparatem firmy Pfizer. Teraz, mając 19 lat, nastolatka twierdzi, że doszło u niej do powikłań neurologicznych, utrudniających codzienne funkcjonowanie i życie. Jest przekonana, że powodem jej problemów jest wspomniana szczepionka, ponieważ zaczęła odczuwać negatywne zmiany w bardzo krótkim w odstępie czasu od otrzymania drugiej dawki.
Powikłania zgłoszone przez Kingę zostały określone jako nieprawidłowy odczyn poszczepienny - stwierdzono, że przyczyną zmian musi być jakaś niewykryta dolegliwość. Kinga nie przyjęła takiego wytłumaczenia. Wytoczyła pozew przeciwko Skarbowi Państwa, żądając 200 tys. złotych odszkodowania.
Instytucja kwestionuje nie tylko związek szczepienia z odczuwanymi przez dziewczynę powikłaniami, ale także swoją odpowiedzialność. Zarzeka się, że nawet jeśli to państwo wprowadziło narodowy program szczepień, to nie ich powinno się winić, tylko producenta preparatu lub placówkę medyczną, która nie działała w imieniu Skarbu Państwa. Dodaje też, że nie istniał żaden mechanizm prawny, zobowiązujący do zaszczepienia się.
Kinga jest zdania, że presja społeczna wprowadzona przez państwo oraz straszenie obostrzeniami związanymi z nieprzyjęciem specyfiku miały na celu zmusić ją do zabiegu, co kładzie na nich winę.
Sprawa jest cały czas rozpatrywana. Sędzia Arleta Konieczna przyznała, że jej rozstrzygnięcie będzie trudne, ponieważ nie jest oczywiste, kto w tej sytuacji ponosi odpowiedzialność. Na ten moment sąd wyłączył jawność procesu, kierując się dobrem poszkodowanej.
Dział: Świat
Autor:
Gustaw Miotke - praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/
Źródło:
Tekst autorski