2025-01-10 14:24:53 JPM redakcja1 K

Po trzech dniach odnaleźliśmy ją żywą: „cudowne” ocalenia po hiszpańskich powodziach

Media relacjonowały historie ocalałych, w tym kobiety uwięzionej w swoim samochodzie w zalanym przejeździe podziemnym przez 72 godziny.

Zdjęcie: https://www.theguardian.com/world/2024/nov/03/after-three-days-we-found-her-alive-the-miracle-rescues-after-spanish-floods

Jej samochód znalazł się wśród dziesiątek pojazdów porwanych przez śmiertelne powodzie w Hiszpanii, unoszonych przez brunatne wody, które z impetem wdzierały się na ulice. Po 72 godzinach spędzonych w zalanym przejeździe podziemnym kobieta została uznana za jedną z tych, którym wyjątkowo dopisało szczęście.

„Po trzech dniach znaleźliśmy kogoś żywego w samochodzie” – powiedział Martín Pérez, szef służby ochrony cywilnej w Walencji, do wolontariuszy w sobotę (02.11.2024 r.). Jego słowa wywołały burzę oklasków.

Pérez wyjaśnił później w rozmowie z lokalnym serwisem informacyjnym Levante, że w czasie, gdy powodzie przetaczały się przez region, samochód kobiety został porwany przez gwałtowne nurty i znalazł się wśród wielu pojazdów rozrzuconych przez żywioł. Ostatecznie wylądowała w przejeździe podziemnym w miejscowości Benetússer, uwięziona w samochodzie, który został przygnieciony przez stos innych aut.

W piątek, gdy służby ratunkowe pracowały w pobliżu, usłyszano wołania: „Doktor, doktor!”. Ratownicy natychmiast ruszyli w kierunku dźwięku, lokalizując głos dochodzący z wnętrza sterty samochodów. Po godzinach spędzonych na usuwaniu pojazdów i gruzu blokujących drogę, ratownicy zdołali uwolnić kobietę. Na miejscu udzielono jej pierwszej pomocy, a następnie przewieziono ją do szpitala.

Hiszpańskie media określiły jej uratowanie mianem „cudu” – promyka nadziei w coraz bardziej przygnębiającym krajobrazie. We wtorek gwałtowne ulewy zabiły co najmniej 217 osób, a liczba zaginionych pozostaje nieznana. W ostatnich dniach pojawiły się historie niesamowitych akcji ratunkowych, dzięki którym udało się ocalić ludzi przed śmiertelnym zagrożeniem, jakie niosły najtragiczniejsze powodzie w nowoczesnej historii Hiszpanii.

W miasteczku Albal jeden mężczyzna zdołał wydostać się ze swojego samochodu, gdy został on zniesiony na chodnik. Wspiął się tak wysoko, jak tylko mógł, chwytając się krawędzi pobliskiego budynku, podczas gdy jedna noga balansowała niepewnie na samochodzie. Poniżej niego wody płynęły z impetem, stale się podnosząc.

Wkrótce zauważyli go sąsiedzi na balkonie tuż nad nim, którzy szybko zaczęli zbierać prześcieradła, by rzucić je w jego stronę. Mężczyzna zdołał się złapać, trzymając mocno, podczas gdy trzej ludzie na balkonie podciągnęli go. Nagranie z akcji ratunkowej ukazało, mocno objętego przez ratowników mężczyznę po to, aby udało mu się w jak najszybszy i najskuteczniejszy sposób dotrzeć w bezpieczne miejsce.

W mocno dotkniętej powodzią gminie Paiporta, gdzie jak dotąd odnotowano prawie jedną trzecią wszystkich ofiar, wody zaczęły wzbierać, gdy nauczyciel angielskiego Daniel Burguet miał jeszcze troje dzieci w swojej szkole, czekających na odbiór przez rodziców. Jego własna córka czekała razem z nim.

„W ciągu kilku minut woda miała pół metra wysokości” – powiedział Burguet w rozmowie z telewizją TVE. Zaczęli szybko przenosić dzieci, w wieku od około pięciu do jedenastu lat, na stoły w klasie. Rozległ się potężny huk – brutalna powódź rozbiła szklaną ścianę akademii. Burguet wiedział, że muszą się ewakuować. Przemoczony wodą sięgającą mu do pasa, wyrwał nogę stołu, który unosił się obok, używając jej do wybicia szklanych drzwi obok klasy.

Gdy stopniowo wybijął szkło, woda szybko wznosiła się wokół niego, a obok przepływały samochody i kontenery na śmieci. „To był koszmar” – powiedział

Nagranie uchwyciło moment, w którym Burguet zdołał otworzyć drzwi. Walcząc z silnymi prądami, kilka razy przemieszczał się tam i z powrotem między otwartymi drzwiami a klasą, eskortując dzieci oraz dwóch innych nauczycieli w bezpieczne miejsce. „Ay, dziecko!” – krzyczy kobieta na wideo, gdy przekazuje jej małe dziecko. Za jego plecami „woda wciąż rosła, niemal osiągając dach akademii” – powiedział.

Odrzucił komplementy wielu osób w internecie, które uznały go za bohatera. „Jedyną rzeczą, o której myślałem, było moje przetrwanie i ratowanie ludzi w środku” – powiedział. „Gdybym nie miał możliwości wybić tego szkła, nie byłbym tu, by opowiedzieć tę historię.”

Dział: Europa

Autor:
Ashifa Kassam | Tłumaczenie: Jakub Grubiński - praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.theguardian.com/world/2024/nov/03/after-three-days-we-found-her-alive-the-miracle-rescues-after-spanish-floods

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE