Pojazd wojskowy potrąca kobietę podczas powyborczych protestów w Mozambiku
Kobieta doznała obrażeń głowy w incydencie w stolicy, a policja zabiła dwóch protestujących w północnym mieście.
Demonstrant rzuca kamieniem w kierunku pojazdu opancerzonego podczas starcia protestujących z policją w Mozambiku w Maputo. Zdjęcie: Alfredo Zuniga/AFP/Getty Images
Pojazd wojskowy staranował kobietę w stolicy Mozambiku, Maputo, podczas gdy protesty ogarnęły ten południowo-afrykański kraj kilka tygodni po wyborach, które według opozycji zostały sfałszowane. Nagrania wideo ze środowego incydentu, które zostały szeroko udostępnione w mediach społecznościowych, pokazują pojazd opancerzony pędzący ruchliwą ulicą w kierunku prowizorycznej drewnianej barykady, w której uczestniczyli protestujący, a następnie przejeżdżający po kobiecie. Kobieta doznała obrażeń głowy, ale jej życiu nie zagraża śmierć, powiedział w czwartek dyrektor oddziału ratunkowego w szpitalu centralnym w Maputo. Siły zbrojne Mozambiku poinformowały w oświadczeniu, że „przypadkowo przejechały obywatelkę” i wezmą odpowiedzialność za jej opiekę medyczną w szpitalu. „Siły zbrojne głęboko żałują tego, co się stało” - czytamy w oświadczeniu. „Incydent zostanie szczegółowo zbadany, aby zapewnić, że tego typu sytuacja się nie powtórzy”. Policja zastrzeliła i zabiła dwóch protestujących w środę w północnym mieście Nampula po tym, jak tłum, który zabarykadował drogę i palił opony, stawił czoła funkcjonariuszom wysłanym do przerwania protestu, powiedział aktywista.
Mozambik został opanowany przez wielotygodniowe protesty po wyborach, w których Daniel Chapo, kandydat na prezydenta partii Frelimo, która rządzi południowoafrykańskim krajem od 1975 roku, uzyskał 70,7% głosów, zgodnie z oficjalnymi wynikami. Lider opozycji Venâncio Mondlane, który zdobył sympatię wielu młodych wyborców, zdobył zaledwie 20,3% głosów. Obecnie przebywa on za granicą i wezwał do zablokowania ruchu ulicznego w godzinach od 8 do 16 od wtorku do piątku. W czwartek sympatycy Mondlane'a w całym kraju kontynuowali jego wezwanie. Na autostradzie prowadzącej z Maputo do granicy z RPA kobiety gotowały papkę, podstawową owsiankę kukurydzianą, skubały kurczaki i siekały sałatę na sałatkę. Na drodze do międzynarodowego lotniska w stolicy panował świąteczny nastrój, a niektórzy protestujący siedzieli na krzesłach wokół parującego garnka z papką i rybą, podczas gdy inni skandowali, śpiewali i tańczyli. Co najmniej 10 dzieci zostało zabitych przez siły bezpieczeństwa od końca października, według Human Rights Watch.
Centrum Demokracji i Praw Człowieka, lokalna grupa społeczeństwa obywatelskiego, powiedziała w zeszłym tygodniu, że wie o 65 osobach zabitych przez policję. Ancha Bai, 30 lat, protestujący w centrum miasta przedstawiciel telefonii komórkowej, powiedział: „Chcemy zmian w kraju. Chcemy być wolni i... nie chcemy już studiować tylko po to, by zostać w domu z dyplomem”. Absolwent filozofii, który nie chciał podać swojego nazwiska, powiedział: „Mamy dość tego skorumpowanego i opresyjnego reżimu. Frelimo już ukradło [wybory], ale wystarczy. Jeśli będę musiał umrzeć, umrę tutaj. Wolę umrzeć w protestach niż głodować w domu”. 19 października prawnik Elvino Dias i Paulo Guambe, filmowiec i działacz opozycyjnej partii Podemos, zostali zastrzeleni przez nieznanych napastników. Śmierć, za którą nikt nie został jeszcze ukarany, wpisuje się we wzorzec tego, co badacze praw człowieka twierdzą, że są to celowe zabójstwa opozycjonistów bez doprowadzania kogokolwiek przed wymiar sprawiedliwości. Ambasady USA, Wielkiej Brytanii, Kanady, Norwegii i Szwajcarii we wspólnym oświadczeniu stwierdzili: „Zdecydowanie potępiamy eskalację przemocy wobec ludności cywilnej ... Obejmuje to incydent z 27 listopada, w którym pojazd mozambickich sił bezpieczeństwa pędził w kierunku grupy ludzi i brutalnie przejechał osobę”.
Dział: Świat
Autor:
Rachel Savage | Tłumaczenie: Justyna Król - praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/