Policjanci nie pomogli przechodniowi w obezwładnieniu mężczyzny, bo jedli kebaba
Akcja wydarzyła się w Poznaniu. Policjanci na służbie nie pomogli przechodniowi w zatrzymaniu złodzieja, mimo że znajdowali się w pobliżu. Ich powodem było stanie w kolejce po kebaba. Toczy się właśnie wewnętrzne postępowanie w sprawie funkcjonariuszy.

Źródło zdjęcia: Śląska Policja
W środę, 26 marca, w poznańskim sklepie w pobliżu ul. Wrocławskiej doszło do kradzieży perfum. Sytuację zauważył pan Krzysztof Ziętkowski. Przy wyjściu z galerii ochroniarz obezwładniający jednego ze złodziei, krzyczał, że trójka uciekających mężczyzn to rabusie. Pan Krzysztof zatrzymał jednego z nich, a po kolejnych, wraz ze swoją małżonką, wezwał policję.
- Mówię: słuchajcie, 100 metrów, dosłownie w linii prostej, jest policja. Nie dzwońcie na policję, bo bez sensu, lepiej szybciej, jak oni podjadą te 50 metrów. Czekam minutę, dwie, trzy, cztery, nie wiem, co się dzieje. Nagle moja Kaja zapłakana przybiega i mówi: Krzysztof, powiedzieli, że nie pomogą - relacjonował pan Krzysztof
- W radiowozie siedziała policjantka, otworzyła szybę. Ja proszę, żeby zareagowali. Niespiesznie wyjęła telefon, żeby zadzwonić do kolegi, który czekał na kebab - opowiedziała pani Kaja
Złodziei ostatecznie zamknięto na zapleczu sklepu. Na miejscu zjawiło się aż 8 funkcjonariuszy.
Pan Krzysztof wraz z narzeczoną poszedł na komisariat złożyć skargę, lecz zostali wyproszeni.
- Po prostu wyproszono nas z komisariatu, jak śmieci - opowiada narzeczona pana Krzysztofa.
- Straciłem wszelką wiarę i nadzieję w polską policję - powiedział pan Krzysztof.
Szef Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu rozpoczął postępowania wyjaśniające. “Zdecydowanie policjanci powinni zareagować. Przede wszystkim powinni pomóc obywatelowi, który był w potrzebie. Sytuacja wymagała natychmiastowej reakcji” - podkreślił w rozmowie z TVN podkom. Łukasz Paterski z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu
W sprawie wypowiedziała się wielkopolska policja w komunikacie na Facebooku. Ogłoszono, że wobec funkcjonariuszy wszczęto postępowanie dyscyplinarne. Potwierdzono, że “nie podjęli interwencji, nie poinformowali służb dyżurnych i nie włączyli kamerek nasobnych”. Zebrane materiały zostaną przekazane prokuraturze.
Dział: Polska
Autor:
Autor: Maciej Łoziński - praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/
Źródło:
tekst autorski