2024-10-29 20:34:39 JPM redakcja1 K

Polska: Napoje wysokoprocentowe w małych butelkach i tubkach

W Polsce niekiedy łatwiej jest znaleźć alkohol niż chleb. Ludzie najchętniej piją piwo. Eksperci zajmujący się uzależnieniami i lokalni politycy wzywają rząd do wsparcia walki z alkoholizmem.

Źródło: Klaudia Radecka/NurPhoto/picture alliance

 

Wraz z końcem września w Polsce w sprzedaży pojawiły się plastikowe tubki, które wyglądem przypominały owocowe musy dla dzieci i młodzieży: kolorowy design, poręczny rozmiar. A w środku? Alkohol, a dokładniej: likiery owocowe w formie musów i wódki. Takie podobieństwo do bezalkoholowych musów owocowych czy soków dla dzieci sprzedawanych w wielu supermarketach sprawiło, że w jednym ze sklepów do ekspozycji napojów alkoholowych wykorzystano kartonowy stojak z logiem firmy Tymbark, który zajmuje się produkcją popularnych soków.

Zdjęcie oszukańczych saszetek z napojami zostało udostępnione na platformie X i Facebooku i stało się popularne. Wywołało również falę komentarzy: Czy w ten sposób alkohol jest trywializowany? Czy kolorowe tubki zachęcają dzieci i młodzież do picia alkoholu? Choć sprzedaż alkoholu osobom poniżej 18 roku życia jest w Polsce zakazana, to politycy również zareagowali krytyką. „To u nas nie przejdzie”, wyjaśnia premier Donald Tusk.

 

Dobrze widoczne i dostępne wszędzie: małe butelki

„Kiedy zobaczyłem to zdjęcie, zamarłem”, powiedział w rozmowie z DW Krzysztof Daukszewicz, warszawski radny Ursusa. Plastikowe saszetki ułatwiły ludziom kupowanie, w sposób niezauważony, alkoholu. Podobnie jest z małymi butelkami, nazywanymi „małpkami”, które mogą pomieścić 100-200 mililitrów mocnego trunku.

Małpki są eksponowane w popularnych w Polsce minimarketach. Dzięki niewielkim rozmiarom są łatwe w transporcie i zapewniają osobom uzależnionym dyskretny i wygodny dostęp. Każdego dnia, szczególnie w godzinach porannych, w Polsce sprzedaje się ponad milion takich butelek z alkoholem. „Z małpkami jest już duży problem”, mówi Daukszewicz. „Znajduję je codziennie na ławkach, na przystankach, w donicach. Teraz można by dodać także place zabaw, bo moim zdaniem saszetki z alkoholem to produkt skierowany do rodziców, którzy są alkoholikami”.

 

4-5 milionów Polaków pije

Instytut Zdrowia Polskiej Akademii Nauk w Częstochowie szacuje, że liczba osób uzależnionych i nadużywających alkoholu wynosi od czterech do pięciu milionów w Polsce. Około miliona osób to alkoholicy wymagający leczenia. Tylko 15 procent z nich jest niepijących. „Coraz więcej osób uzależnionych od alkoholu w Polsce to tak zwani alkoholicy wysokofunkcjonujący, którzy potrafią długo ukrywać swoje uzależnienie”, mówi terapeutka uzależnień, dr Katarzyna Iwanicka. „Jeszcze 15 lat temu profil pacjenta wyglądał tak: mężczyzna w wieku 45-55 lat, żonaty, z wykształceniem średnim, uzależniony od alkoholu”, wyjaśnia. „Dziś jednak na terapię zgłasza się coraz więcej młodych osób”. I to pomimo faktu, że ogólna liczba młodszych alkoholików spada. Rośnie za to liczba pijących kobiet. „W terapii stosunek kobiet do mężczyzn wynosi średnio 50:50”, mówi Iwanicka.

 

Od wódki po piwo

W ciągu ostatnich dwóch dekad zmienił się sposób, w jaki Polacy piją alkohol. W czasach komunizmu woleli wódkę. W latach 90. przeszli na alkohole niskoprocentowe, takie jak piwo i wino. Obecnie piwa jasne są zdecydowanie najczęściej spożywanym napojem alkoholowym. Nie oznacza to jednak, że najważniejsze jest to, że Polacy piją dziś mniej alkoholu. „W 2022 r. na jednego mieszkańca wypito 9,3 litra czystego alkoholu, w porównaniu z 6,6 litra w 2001 r.”, mówi ekspertka ds. uzależnień, Iwanicka.

Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ogólnie spożycie alkoholu w tym kraju przekracza średnią europejską. W 2019 roku zanotowano w Polsce spożycie alkoholu na poziomie 11,6 litrów na mieszkańca. Dla porównania: Niemiec wypija 12,2 litra rocznie, średnia europejska to 9,2. Od lat 90. ugruntowały się także nowe rodzaje alkoholi, takie jak musujące wino jabłkowe i domowe piwo rzemieślnicze. „W ostatnim czasie rynek opanowały także piwa bezalkoholowe”, relacjonuje Iwanicka. Nie zawierały alkoholu, ale pomagały budować kulturę picia.

 

Intensywna reklama i presja społeczna

Niepicie alkoholu nadal jest w polskim społeczeństwie uważane za nowość. 43-letnia Anna z Warszawy miała niedawno taką przygodę na imprezie firmowej: „Na imprezie zamówiłam napój bezalkoholowy. Koledzy pytali, co się stało, a ja odpowiedziałam, że po prostu nie czuję potrzeby picia. Nie mogli w to uwierzyć, pojawiały się dziwne żarty i komentarze, że może już mnie nie zaproszą”.

Podobnie jak w Niemczech, w Polsce piwo jest zawsze częścią imprez w gronie przyjaciół lub rodziny. Ludzie piją na grillach i podczas uroczystości. Reklama piwa jest dozwolona z pewnymi ograniczeniami. Reklamy innych napojów alkoholowych, choć prawnie zabronione, rozpowszechniane są w internecie, gdzie trudniej je wyśledzić. Alkohol reklamowany jest także pośrednio, na przykład poprzez kuszące oferty i niskie ceny. W lutym 2024 r. sieci supermarketów Biedronka i Lidl oferowały pół litra wódki za 9,99 zł (2,32 euro). Ale nawet bez specjalnych ofert alkohol w Polsce jest stosunkowo niedrogi.

 

Alkohol można kupić wszędzie

Eksperci od uzależnień szczególnie krytykują stałą dostępność napojów alkoholowych. W niektórych miejscach łatwiej kupić alkohol niż chleb, szczególnie wieczorem i w nocy. Wiele minimarketów w Polsce pracuje do późnych godzin nocnych, niektóre działają także całą dobę. Alkohol można kupić także na stacjach benzynowych po północy.

Władze lokalne starają się ograniczać dostępność alkoholu, zakazując jego nocnej sprzedaży. Na przykład w Krakowie na południu Polski mieszkańcy podczas niedawnego wystąpienia publicznego opowiedzieli się za takim zakazem. „Potrzebne są zmiany prawne, od zakazu sprzedaży mini butelek po ograniczenia sprzedaży nocnej”, mówi warszawski radny Daukszewicz. Zdaniem terapeutki uzależnień dr Iwanickiej, należy rozważyć także wyższe opodatkowanie napojów niskoalkoholowych: „Ważna jest także edukacja psychologiczna i pokazywanie, że nie ma bezpiecznej dawki alkoholu”.

Problem dostrzegł także polski rząd. Minister zdrowia, Izabela Leszczyna chciała nawet wprowadzić zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Jednak według ostatnich doniesień medialnych żądanie to, podobnie jak niektóre inne ograniczenia, nie zostanie zrealizowane ze względu na opór wewnątrz koalicji rządzącej. Nie widać zatem radykalnej zmiany prawa. Sprzedaż kolorowych tubek z alkoholem wywołała oburzenie wśród polityków wszystkich obozów, co spowodowało, że producent szybko go wycofał, a nawet przeprosił. Podkreślił jednak, że nie złamał żadnego prawa.

 

Dział: Polska

Autor:
Monika Margraf | Tłumaczenie: Karolina Dec – praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.dw.com/de/polen-hochprozentiges-in-miniflaschen-und-saftbeuteln/a-70567720

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE