Polska służba bezpieczeństwa wykryła podsłuch na posiedzeniu rządu

Premier Donald Tusk zwołał we wtorek posiedzenie rządu w Katowicach. Źródło: Rząd RP

Jednak wtorkowa sesja została przeniesiona do Katowic, ponieważ także Premier Donald Tusk oraz kilku ministrów miało tam wziąć udział w ważnej konferencji gospodarczej. Polska odnotowała zwiększoną aktywność szpiegowską, odkąd stała się międzynarodowym centrum pomocy wojskowej i humanitarnej dla Ukrainy po inwazji Rosji w 2022 roku. W osobnej sprawie w tym tygodniu pewien sędzia ubiegał się o azyl na sąsiedniej Białorusi, a Pan Tusk powiedział we wtorek, że miał on dostęp do poufnych dokumentów. „Służba Ochrony Państwa, we współpracy z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego, wykryła i zdemontowała urządzenia, które mogły być wykorzystywane do podsłuchiwania”, napisał rzecznik Służby Bezpieczeństwa Jacek Dobrzyński na platformie „X”.

„Służby prowadzą dalsze działania w tej sprawie”. Pan Dobrzyński powiedział dla anteny TVN24, że urządzenia zostały znalezione podczas rutynowej kontroli ochrony pomieszczenia. Polska Wewnętrzna Służba Bezpieczeństwa aktualnie bada, czym były te urządzenia oraz kto mógł je tam umieścić. Zaraz po kontroli, spotkanie odbyło się zgodnie z planem w tym samym budynku. Rzeczniczka Władz Województwa Śląskiego, Alicja Waliszewska powiedziała Państwowej Agencji Informacyjnej PAP, że te urządzenia są już nie używane i mogły być częścią dawnego systemu komunikacyjnego tego pokoju. Te odkrycie następuje po informacji w poniedziałek, że Polski sędzia szuka azylu na sąsiedniej Białorusi. Tomasz Szmydt, sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, powiedział na konferencji prasowej w Mińsku, że jego działania były protestem przeciwko „szkodliwej” polityce Polski wobec Białorusi i Rosji, która może doprowadzić do konfliktu zbrojnego między tymi krajami. 

Śledczy sprawdzają, czy sędzia był szpiegiem. Według doniesień, miał on orzekać w przyszłym miesiącu w sprawach dotyczących poświadczenia bezpieczeństwa poufnych informacji dotyczących NATO, którego Polska jest członkiem. Komentując aferę, Polski Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski napisał na platformie X: „Zdrajca. Pytanie tylko od kiedy”. Pan Szmydt zyskał rozgłos w Polsce dzięki swojemu zaangażowaniu w internetową kampanię hejterską, która rzekomo była prowadzona przeciwko sędziom z Ministerstwa Sprawiedliwości, którzy sprzeciwiali się reformie sądownictwa wprowadzonej przez poprzedni rząd Prawa i Sprawiedliwości. Donald Tusk zwołał na środę posiedzenie Kolegium ds. Służb Specjalnych, aby omówić potencjalne rosyjskie i białoruskie wpływy na polską politykę w ostatnich latach. 

„Musimy mieć świadomość, że służby, w tym przypadku białoruskie współpracowały z osobą, która miała bezpośredni dostęp do Ministra Sprawiedliwości... która zaś miała dostęp do różnych dokumentów niejawnych, do których żadna służba wywiadowcza nie powinna mieć dostępu”, powiedział premier na konferencji prasowej. Były Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nadto zaprzeczył, by kiedykolwiek spotkał się z sędzią. Pan Tusk dodał, że „fakt, iż relacje sędziego z Białorusinami mają długą historię... musi budzić w nas największy niepokój”.  W zeszłym roku, Polskie władze oskarżyły kilku członków domniemanej rosyjskiej siatki szpiegowskiej, której zadaniem było przygotowywanie sabotaży w celu zatrzymania dostaw pomocy i broni dla Ukrainy.  

Kamery zostały odkryte w pobliżu lotniska Rzeszów-Jesionka niedaleko granicy z Ukrainą, gdzie znajduje się centrum logistyczne i jest bronione przez Amerykańską armię i baterię rakiet Patriot.