Pozwy Diddy’ego i Gartha Brooksa wstrząsają branżą muzyczną
Legenda muzyki country, Garth Brooks został oskarżony o gwałt, podczas gdy Diddy siedzi w więzieniu po tym, jak federalne śledztwo doprowadziło do jego aresztowania i przedstawienia mu zarzutów za przestępstwa seksualne.
Źródło: Getty Images
Oskarżenia wysunięte przeciwko Garthowi Brooksowi w zeszłym tygodniu były tylko najnowszymi z serii poważnych oskarżeń, które wstrząsnęły przemysłem muzycznym po aresztowaniu Seana „Diddy'ego” Combsa pod zarzutem przestępstw seksualnych.
W ubiegłym roku złożono dziesiątki pozwów przeciwko Diddy'emu, a ponad 100 kolejnych ofiar prawdopodobnie złoży kolejne pozwy. Echa ruchu #MeToo zdają się być coraz głośniejsze w branży, która w 2017 r. została praktycznie pominięta.
Adwokat zajmujący się obroną w sprawach karnych w San Diego, David P. Shapiro, powiedział, że zarzuty dotyczące odpowiedzialności pojawiły się jeszcze przed niedawnymi problemami Diddy'ego z federalnym sądem karnym.
„Niedawnym przykładem sprzed kilku lat była sprawa innego znanego potentata muzycznego, R. Kelly'ego, który obecnie przebywa w więzieniu” – powiedział Shapiro dla Fox News Digital. Artysta R&B został skazany za federalne zarzuty wymuszeń i handlu ludźmi w celach seksualnych, obejmujące wykorzystywanie seksualne nieletnich i obecnie odsiaduje on 31-letni wyrok w więzieniu o średnim stopniu bezpieczeństwa w Karolinie Północnej.
„Przez zbyt długi czas ofiary napaści na tle seksualnym były wykorzystywane i pozbawione głosu. Obawiały się, że nikt im nie uwierzy i że społeczeństwo zawsze stanie po stronie ich potężnego oprawcy” — powiedział Shapiro. „Chociaż ruch #MeToo zapewnił cenne wsparcie prawdziwym ofiarom nadużyć i eksploatacji seksualnej z rąk i pod kierownictwem potężnych mężczyzn, potwierdził również obawy dotyczące nadmiernej korekty i automatycznego wierzenia w słowa osoby, która zgłosiła napaść na tle seksualnym, nawet czasami wbrew logice i faktom”.
„Takie podejście stoi w bezpośredniej sprzeczności ze standardem naszego systemu dowodzenia ponad wszelką wątpliwość w sądach karnych”.
Diddy'ego aresztowano 16 września i następnego dnia oskarżono o spisek w celu wymuszenia, handel ludźmi siłą, oszustwo lub przymus oraz transport w celu uprawiania prostytucji. Raper nie przyznał się do winy kilka godzin po ujawnieniu aktu oskarżenia, w którym szczegółowo opisano jego domniemane przestępstwa seksualne.
Władze zarzuciły Diddy'emu, że prowadził działalność przestępczą za pośrednictwem swoich firm, w tym m.in. Bad Boy Entertainment, Combs Enterprises i Combs Global. Używał „broni palnej, gróźb, przymusu oraz przemocy słownej, emocjonalnej, fizycznej i seksualnej”, aby spełnić swoje pragnienia seksualne, zgodnie z niejawnym aktem oskarżenia uzyskanym przez Fox News Digital.
Diddy i jego pracownicy „zastraszali, grozili i wabili ofiary płci żeńskiej w przestrzeń Combsa, często pod pretekstem romantycznego związku”. Combs rzekomo stosował wówczas siłę, groźby użycia siły i przymus, aby skłonić ofiary do odbycia dłuższych stosunków seksualnych z komercyjnymi pracownikami seksualnymi, które Combs określał między innymi jako „Freak Offs”. Diddy często podawał swoim ofiarom płyny dożylne po „freak offach”, aby mogły dojść do siebie po wysiłku fizycznym i zażywaniu narkotyków, zgodnie z aktem oskarżenia.
Piosenkarz „Last Night” podtrzymuje swoją niewinność: „Będzie walczył z całą swoją energią i całą swoją mocą, mając pełne zaufanie swoich prawników. I spodziewam się długiej walki z dobrym wynikiem dla pana Combsa” — powiedział jego prawnik, Marc Agnifilo przed budynkiem sądu 17 września.
Shapiro zauważył: „Chociaż zawsze pojawiały się i niestety zawsze będą pojawiać się tego typu oskarżenia pod adresem wszystkich znanych i wpływowych muzyków, sprawa Diddy'ego jest na dobrej drodze, aby przewyższyć je wszystkie pod względem medialnym, przynajmniej od czasu oskarżeń pod adresem Michaela Jacksona na początku lat 2000.
„Fakt, że sprawa Diddy’ego będzie rozpatrywana w sądzie federalnym, powinien utrudnić wszelkie nagrania faktycznego procesu, gdyby sprawa zaszła tak daleko”.
Garth Brooks został oskarżony o gwałt na swojej byłej wizażystce, „Jane Roe”, w 2019 roku podczas podróży służbowej, zgodnie z dokumentami sądowymi złożonymi w zeszłym tygodniu i uzyskanymi przez Fox News Digital. Oskarżyła również Brooksa o otwarte rozmowy o seksie w jej obecności, eksponowanie swoich genitaliów, dzielenie się z nią fantazjami seksualnymi, wysyłanie jej jednoznacznych wiadomości i fizyczne dotykanie jej piersi.
Piosenkarz wniósł powództwo wzajemne, rzekomo próbując zablokować jej pozew i zaprzeczył tym oskarżeniom.
„Przez ostatnie dwa miesiące byłem bez końca nękany groźbami, kłamstwami i tragicznymi opowieściami o tym, jaka będzie moja przyszłość, jeśli nie wypiszę czeku na wiele milionów dolarów” – powiedział w oświadczeniu przekazanym Fox News Digital. „To było jak machanie naładowanym pistoletem przed moją twarzą”.
Jeśli chodzi o ewentualne zmiany w przemyśle muzycznym mające na celu ochronę ofiar, Shapiro podkreślił, jak ważne jest, aby ofiary zgłaszały się i sprzeciwiały domniemanym oskarżycielom.
„Mamy nadzieję, że niezależnie od wyniku sprawy, końcowy wynik tych oskarżeń zmieni przemysł muzyczny na lepsze, podobnie jak zmiany, które weszły w życie w przemyśle filmowym po ujawnieniu Harveya Weinsteina” – powiedział. „Ale czas i ława przysięgłych złożona z 12 osób prawdopodobnie będą miały ostatnie słowo”.
Ekspert ds. marki, Doug Eldridge powiedział w wywiadzie dla Fox News Digital, że tylko czas pokaże, czy ruch #MeToo rzeczywiście ma miejsce w branży muzycznej, a odpowiedź może być różna.
„Z jednej strony, jest za wcześnie, aby to stwierdzić. Z drugiej strony, im więcej się dowiadujemy, tym mniej wydaje się to porównywaniem „jabłek do jabłek”” – powiedział. „Weinstein i inne elity Hollywood zostały w końcu zdemaskowane za środowisko „kanapy castingowej”, które było powszechne przez dziesięciolecia (ale nigdy nie zostało poruszone) w Hollywood. Natomiast zakres i skala oskarżeń przeciwko Diddy’emu malują szerszy, być może mroczniejszy obraz: handel ludźmi w celach seksualnych, odurzanie uczestników imprez itp.”.
„To powiedziawszy, ważne jest, aby pamiętać, że na tym etapie procesu prawnego są to czyste oskarżenia – ponieważ sprawa jest jeszcze kilka miesięcy, jeśli nie rok od faktycznego skierowania jej do sądu – ale na zbliżającym się horyzoncie wygląda to zupełnie inaczej”.
Dział: Świat
Autor:
Tracy Wright | Opracowanie: Redakcja Michalina Szostek