2024-08-28 13:46:02 JPM redakcja1 K

Premier Hiszpanii, Pedro Sanchez, objeżdża Afrykę w celu ograniczenia imigracji

W obliczu spektakularnego wzrostu liczby migrantów przybywających na Wyspy Kanaryjskie, szef rządu chce zachęcić Mauretanię, Gambię i Senegal do podwojenia wysiłków, aby zapobiec wyjazdowi ludzi.

Premier Hiszpanii Pedro Sanchez w Palma de Mallorca 30 lipca 2024r. Zdjęcie: JAIME REINA / AFP

Tej jesieni hiszpański rząd pod rządami socjalisty Pedro Sancheza stanął w obliczu spektakularnego wzrostu liczby nielegalnych imigrantów przybywających do Hiszpanii, głównie na archipelag kanaryjski, który czuje się opuszczony przez Madryt i Europę. Nie ma dnia, aby służby ratownicze nie informowały o przybyciu prowizorycznej łodzi przewożącej dziesiątki migrantów na jedną z Wysp Kanaryjskich u północno-zachodnich wybrzeży Afryki.

Do tego stopnia, że od wtorku 27 do czwartku 29 sierpnia Pedro Sanchez postanowił odwiedzić trzy kraje Afryki Zachodniej, które odgrywają kluczową rolę w tym obszarze: Mauretanię, Gambię i Senegal. W ostatnich miesiącach Mauretania stała się głównym punktem wyjścia dla migrantów. Według źródła z prezydencji rządu hiszpańskiego, kraj ten jest obecnie domem dla około 200 000 uchodźców dotkniętych niestabilnością w Sahelu, w tym dużej liczby Malijczyków, którzy są potencjalnymi kandydatami do wyjazdu na Wyspy Kanaryjskie.

Łączna wartość umów, które zostaną podpisane z tymi krajami - w szczególności z Mauretanią, którą Pedro Sanchez odwiedził w lutym - w celu udzielenia im pomocy i zachęcenia ich do podwojenia wysiłków, aby zapobiec wyjazdowi tych ludzi, nie jest znana.

W piątek przewodniczący regionalnego rządu Wysp Kanaryjskich, Fernando Clavijo, wezwał Unię Europejską (UE) do podjęcia odpowiedzialności, „aby Wyspy Kanaryjskie nie musiały same ponosić całej presji migracyjnej z Europy”, ponieważ migranci „przybywają do Europy, do Hiszpanii, a nie tylko na Wyspy Kanaryjskie”. W rzeczywistości Wyspy Kanaryjskie i ogólnie Hiszpania są często tylko przystankiem w drodze do innych krajów europejskich, z Francją na czele.

W okresie od 1 stycznia do 15 sierpnia na Wyspy Kanaryjskie przybyło 22 304 migrantów, w porównaniu do 9 864 w tym samym okresie w 2023 r., co stanowi wzrost o 126%. Dla całej Hiszpanii wzrost ten wynosi 66% (z 18 745 do 31 155). Co więcej, ten trend wzrostowy ma się nasilić od teraz do końca roku, biorąc pod uwagę oczekiwaną poprawę warunków żeglarskich w tej części Atlantyku.

Bezprecedensowa liczba 39 910 przybyszów odnotowana w ubiegłym roku może zatem zostać pobita, potwierdzając, że ta atlantycka trasa na Wyspy Kanaryjskie stała się główną drogą dostępu dla migrantów do Hiszpanii, pomimo jej skrajnego niebezpieczeństwa, które każdego roku powoduje tysiące ofiar śmiertelnych.

Problem nieletnich bez opieki

Pierwsi migranci przybyli na archipelag w sierpniu 1994 roku. Ale Wyspy Kanaryjskie nie są jedynym regionem południowej Hiszpanii dotkniętym tym zjawiskiem. Małe miasto Ceuta, hiszpańska enklawa na północnym wybrzeżu Maroka, również odnotowało gwałtowny wzrost liczby przybyszów w ostatnich tygodniach. Ceuta jest jedną z dwóch granic lądowych UE z kontynentem afrykańskim - drugą jest Melilla, inna hiszpańska enklawa położona dalej na wschód.

Dla tych regionów najbardziej palącym problemem są nieletni migranci przybywający samotnie, znani w Hiszpanii jako „MENA” (nieletni cudzoziemcy bez opieki), których sytuacja ma poważne implikacje dla polityki wewnętrznej. Podczas gdy dorośli migranci podlegają kompetencjom finansowym rządu centralnego, za osoby poniżej 18 roku życia wyłączną odpowiedzialność ponoszą regiony.

Hiszpańskie regiony na pierwszej linii frontu są zatem całkowicie przytłoczone eksplozją liczby nieletnich migrantów, z którymi muszą sobie radzić. Na Wyspach Kanaryjskich rząd regionalny musi obecnie zapewnić opiekę 5 100 nieletnim cudzoziemcom, podczas gdy pojemność ośrodków recepcyjnych wynosi zaledwie 2 000. Podobna sytuacja ma miejsce w Ceucie.

Archipelag kanaryjski jest „na skraju załamania”, powiedział Fernando Clavijo w wywiadzie opublikowanym w poniedziałek przez dziennik El Mundo, obawiając się „katastrofy” tej jesieni, a nawet przewidując, że liczba przybyszów może osiągnąć 50 000 w tym roku.

Aby rozwiązać ten problem, rząd Pedro Sancheza próbował skłonić parlament do przegłosowania w lipcu poprawki do ustawy imigracyjnej, która dawałaby rządowi centralnemu prawo do rozdzielania nieletnich cudzoziemców między wszystkie regiony kraju. Jednak Partia Ludowa (prawica), Vox (skrajna prawica) i katalońska partia niepodległościowa Carlesa Puigdemonta, które opowiadają się za ostrzejszą polityką wobec nielegalnej imigracji, uniemożliwiły jakąkolwiek dyskusję nad tekstem.

Na razie rząd Wysp Kanaryjskich jest pozostawiony samemu sobie i czuje się opuszczony w obliczu zjawiska, które jest poza jego kontrolą i ma się jeszcze pogorszyć. „Nie możemy budować murów wokół oceanu”, podsumowuje fatalistycznie Fernando Clavijo w wywiadzie dla El Mundo.

Dział: Europa

Autor:
Le Monde z AFP | Tłumaczenie: Ewa Matczak - praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.lemonde.fr/afrique/article/2024/08/27/le-premier-ministre-espagnol-pedro-sanchez-en-tournee-en-afrique-pour-tenter-d-endiguer-l-immigration_6296773_3212.html

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE