2024-02-08 10:15:20 JPM redakcja1 K

Przywódca sekty w Kenii oskarżony o śmierć 191 dzieci

Kiedy Paul Nthenge Mackenzie głosił, że świat wkrótce się skończy, wielu jego wyznawców zagłodziło się na śmierć. Obecnie usłyszał zarzuty wraz z 29 innymi osobami.

Paul Nthenge Mackenzie przed sądem w Kenii w styczniu. Zaprzeczył oskarżeniom i nie przyznał się do winy. Źródło: EPA, za pośrednictwem Shutterstock

Przywódca sekty końca świata, który według władz kenijskich nakazał swoim wyznawcom zagłodzenie się na śmierć, został we wtorek wraz z 29 innymi osobami oskarżony o zamordowanie 191 dzieci – sprawa ta przyciągnęła uwagę świata i sprowokowała powszechną kontrolę nad wolnościami religijnymi w państwach Afryki Wschodniej.

Decyzja sądu w nadmorskim mieście Malindi została wydana prawie miesiąc po tym, jak sędzia nakazał przywódcy sekty Paulowi Nthenge Mackenziemu i pozostałym oskarżonym poddanie się badaniu stanu psychicznego przed postawieniem jakichkolwiek zarzutów.

Tylko jeden z podejrzanych został uznany za niezdolnego psychicznie do stanięcia przed sądem. Pastor Mackenzie i pozostali oskarżeni nie przyznali się do winy i mają stawić się przed sądem 7 marca na rozprawę w sprawie kaucji. Według prokuratury są oskarżeni o zabójstwo dzieci w przedziale czasowym od stycznia 2021 r. do września 2023 r.

We wtorek pan Mackenzie, ubrany w koszulkę polo w czarno-białe paski, stał obok pozostałych oskarżonych na wypełnionej po brzegi sali sądowej. Jak wynika z wideo transmitowanego w telewizji, widziano go, jak szeptał do pozostałych oskarżonych, a w pewnym momencie konsultował się z prawnikami. Uzbrojeni funkcjonariusze policji stacjonowali wewnątrz i na zewnątrz sali sądowej.

Od kwietnia ubiegłego roku z lasu Shakahola o powierzchni 800 akrów, w którym mieszkali Mackenzie i jego zwolennicy, ekshumowano setki ciał, a wiele z nich pochowano w płytkich grobach. Według lokalnych władz uratowano kilkudziesięciu innych zwolenników, ale setki kolejnych uznano za zaginione.

Minister spraw wewnętrznych kraju Kithure Kindiki uznał w zeszłym tygodniu kościół pastora Good News International Ministries za „zorganizowaną grupę przestępczą”.

Pan Mackenzie był taksówkarzem, który około dwie dekady temu na nowo odkrył siebie jako pastora ewangelickiego. Władze stwierdziły, że w miarę jak jego sekta się rozrastała, namawiał wyznawców, aby zebrali się w lesie Shakahola jako schronieniu przed – jak twierdził – szybko zbliżającą się apokalipsą. Kiedy głosił, że świat wkrótce się skończy, jak twierdzą urzędnicy, wielu jego zwolenników zagłodziło się na śmierć. Pan Mackenzie zaprzecza, aby ich do tego namawiał.

W kwietniu policja odkryła w lesie dziesiątki ciał ludzi związanych z pastorem. Doniesienia szybko ogarnęły cały naród, a wiele osób zadawało sobie pytanie, dlaczego funkcjonariusze bezpieczeństwa i wywiadu nie wykryli wcześniej zniknięć ofiar.

Prezydent William Ruto, ewangeliczny chrześcijanin, porównał ten epizod do „terroryzmu” i powołał komisję do zbadania przyczyn zgonów.

Minister spraw wewnętrznych Kindiki powiedział, że las zostanie zamieniony w pomnik narodowy, „aby Kenijczycy i świat nie zapomnieli, co się tutaj wydarzyło”.

Jednak od samego początku działacze społeczni i grupy praw człowieka krytykowali rząd, wzywając urzędników do zapewnienia ocalałym i rodzinom ofiar rekompensat finansowych.

Sprawa napotkała wiele przeszkód, a rodziny ofiar i aktywiści twierdzą, że proces prawny toczy się zbyt wolno. Niektórzy członkowie sekty odmówili jedzenia podczas pobytu w ośrodku ratunkowym i musieli otrzymać wsparcie w zakresie zdrowia psychicznego. Część prawników reprezentujących pana Mackenziego i jego współoskarżonych również wycofała się ze sprawy w czerwcu zeszłego roku, powołując się na frustrację związaną z ilością czasu, jaki rząd dał im na konsultacje i przygotowanie klientów.

Aktywiści wyrazili również obawy, że prokuratura traktuje niektóre ofiary jak sprawców, zamiast skupiać się na Mackenziem i jego bliskich współpracownikach.

Wiele odzyskanych ciał nie zostało poddanych testom DNA w celu ich identyfikacji, powiedział Shipeta Mathias Hezron, funkcjonariusz szybkiego reagowania w organizacji praw Haki Africa. I choć wtorkowe oskarżenie stanowi krok naprzód, Hezron stwierdził, że sprawa jest jeszcze daleka od zakończenia.

„Niech postawią zarzuty tym, którzy uczestniczyli w zbrodni, zmuszali ludzi do głodowania lub zabijali ich” – powiedział w rozmowie telefonicznej. „Ale dla tych, którzy cierpią, zamknięcie sprawy nie nastąpi w najbliższym czasie”. 

Dział: Świat

Autor:
Abdi Latif Dahir | Tłumaczenie: Jakub Potyrała

Żródło:
https://www.nytimes.com/2024/02/06/world/africa/kenyan-cult-leader-charged.html

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE