07.05.2025 JPM Redakcja

„Robiłem kaskaderskie popisy dla własnej przyjemności”: Przerażające wyczyny francuskiej legendy filmowej Jeana-Paula Belmondo.

Na długo przed tym, jak Tom Cruise zaczął zapierać dech widzom w piersiach, galijski gwiazdor wykonywał jeszcze bardziej ryzykowne popisy na ekranie – czasem z minimalnymi środkami bezpieczeństwa.

Źródło: Alamy

Jeden z największych współczesnych hollywoodzkich aktorów, Tom Cruise, ma w maju otrzymać wyróżnienie od Brytyjskiego Instytutu Filmowego (BFI), któremu towarzyszyć będzie przegląd filmów celebrujący jego karierę. Instytut określa Cruise’a jako „kaskaderskiego gwiazdora akcji” i człowieka „oddanego ponownemu wynalezieniu spektaklu kinowego” – cechy te najpełniej widać w serii Mission: Impossible, z której najnowszy film, Mission: Impossible – The Final Reckoning w reżyserii Christophera McQuarrie, wchodzi do kin w tym miesiącu. Jednak choć dziś trudno znaleźć gwiazdę tej rangi, która wykonuje tak zdumiewające popisy, Cruise ma swojego poprzednika, który był równie śmiały – a może nawet bardziej. Tą gwiazdą jest Jean-Paul Belmondo.

W filmie” Peur sur la ville” można zobaczyć wywołujące zawroty głowy sceny, w których Belmondo sprintuje po dachach i zjeżdża w dół (Źródło: Alamy)

Belmondo, zwany także Bébel, znany jest wielu jako ikona francuskiego kina Nowej Fali lat 60. Choć karierę rozpoczął na początku lat 50. w Théâtre de l’Atelier w Paryżu, szybko zaczął grać w filmach. Klasyki Nouvelle Vague, takie jak Do utraty tchu (Breathless, 1960), Kobieta jest kobietą (Une Femme est une Femme, 1961) i Szalony Piotruś (Pierrot le Fou, 1966) pokazują Belmondo jako aktora swobodnie poruszającego się w kinie artystycznym – co odzwierciedlało jego intelektualne pochodzenie: ojciec był rzeźbiarzem, a matka artystką. Jednak Belmondo miał niezwykle szeroki wachlarz możliwości.

W tym samym czasie, gdy występował w filmach Godarda, grał też w innych gatunkach – od francuskich kryminałów jak Le Doulos (1962) Jeana-Pierre’a Melville’a i Classe tous risques (1960) Claude’a Sauteta, po dramaty jak Léon Morin, ksiądz (1961) tego samego Melville’a i – co najważniejsze – Małpa w zimie (Un Singe en Hiver, 1962) Henriego Verneuila. To właśnie Verneuil miał znaczący wpływ na późniejszą karierę Belmondo, dzięki niedocenianemu thrillerowi Strach nad miastem (Peur sur la ville, 1975), który uczynił z aktora francuskiego odpowiednika Cruise’a – człowieka, którego fizyczna sprawność i nieustraszoność zdefiniowały go dla francuskiej publiczności.

Początek jego kariery w filmach akcji

Film Strach nad miastem, obchodzący w tym roku 50-lecie, znany w krajach anglojęzycznych także jako Fear Over the City lub The Night Caller, opowiada dość prostą historię. Belmondo gra Letelliera, paryskiego komisarza policji, który – podobnie jak Clint Eastwood w Brudnym Harrym – nie przestrzega zasad. Dręczy go wspomnienie napadu na bank, po którym przestępca Marcucci (Giovanni Cianfriglia) zdołał uciec. Jednak Letellier i jego partner Moissac (Charles Denner) stają przed kolejnym wyzwaniem: seryjnym mordercą, który zabija kobiety w całym Paryżu. Wkrótce obie sprawy się splatają, a Letellier z determinacją ściga obu złoczyńców po całym mieście, wykonując przy tym niesamowite, ryzykowne akrobacje.

Belmondo zdołał połączyć ulubieńca kina artystycznego z gwiazdą kina akcji (Źródło: Getty Images)

Peur sur la ville nie został dobrze przyjęty przez ówczesnych krytyków, którzy byli niezadowoleni z tego, że Verneuil podążał za amerykańskimi trendami przedstawiania policjantów jako kowbojskich rewolwerowców łamiących zasady, aby oczyścić miasta. „Dzięki dziwnej pracy z transatlantyckimi nożyczkami”, napisał Richard Eder z The New York Times, „francusko-włoska produkcja Night Caller Henri Verneuila wydaje się być dwoma zupełnie różnymi filmami, z których żaden nie jest zbyt udany”. Eder powiedział jednak, że popisy kaskaderskie Belmondo były zabawne; generalnie był to jedyny aspekt, który został oceniony pozytywnie. Podobnie, francuska krytyka filmowa nie oszczędzała nikogo. Magazyn filmowy Positif zasugerował, że film „przywołał najgorsze amerykańskie filmy policyjne”, w szczególności w swoim „całkowitym braku tła społecznego”. Jednak było w nim pod dostatkiem Belmondo zachowującego się tak, jakby życzył sobie śmierci. I widzowie to uwielbiali.

“Belmondo był krytykowany za przejście na filmy akcji, co dla niektórych musiało wydawać się niezrozumiałe. Ale patrząc wstecz, miało to sens” – Muriel Zagha

Jego przejście od ulubieńca kina artystycznego do gwiazdy kina akcji było wówczas uważane przez niektórych za niezwykłe – choć nie było to aż tak drastyczne, jak się wydawało. „Kiedy byłem młody, wykonywałem akrobacje dla własnej przyjemności” – przyznał kiedyś Belmondo. „Kiedy byłem w konserwatorium, wisiałem na balkonach. Zawsze miałem słabość do akrobacji”. Profesor Lucy Bolton, starszy wykładowca filmoznawstwa na Queen Mary University of London, mówi, że pragnienie Belmondo odgrywania ról fizycznych było zrozumiałe, biorąc pod uwagę jego przeszłość. „Był bardzo fizyczny, bardzo wysportowany i miał krótką karierę jako bokser amator” – mówi BBC. „Najwyraźniej przestał, ponieważ nie podobało mu się, że jego twarz jest tak przestawiana!”

Muriel Zagha, krytyk i współprowadząca francuskiego podcastu o kulturze Garlic & Pearls, zgadza się, że w jego wcześniejszej karierze były zalążki śmiałka Belmondo. „Oczywiście, Belmondo był krytykowany za tę zmianę”, mówi BBC, „co dla niektórych musiało wydawać się niezrozumiałe. Ale z perspektywy czasu widzę ciągłość między tymi dwoma fazami jego kariery. Belmondo powiedział w wywiadach, że nie było różnicy między „szczypaniem” (szczypaniem) obawy, którą odczuwał przed wykonaniem wyczynu kaskaderskiego, a tremą, którą odczuwał przed wyjściem na scenę. I oba te uczucia mu się podobały”. Peur sur la ville w dużej mierze uosabia pierwsze szczypanie, a nie drugie.

Pomimo krytyki film Verneuila odniósł ogromny sukces. Wydany w 42. urodziny Belmondo, film utrzymywał się na szczycie francuskiego box office przez dwa miesiące, spadając jedynie na rzecz współpracy Kena Russella z The Who w operze rockowej Tommy (1975). Był to drugi najpopularniejszy film we Francji w tym roku, nieznacznie przebity przez równie pełen kaskaderskich wyczynów The Towering Inferno (1974) Johna Guillermina. Oczywiste jest, że publiczność nie podzielała lekceważącego nastawienia krytyków, a kaskaderskie wyczyny Belmondo odegrały ogromną rolę w rozprzestrzenianiu się filmu pocztą pantoflową.

Prawidziwa akcja, bez ściemy

                Moc Strachu nad miastem nie leży w fabule, lecz w autentyczności akcji. Jak powiedział Belmondo w wywiadzie na temat filmu w tamtym czasie: „Jestem pewien, że kiedy wykonam wyczyn kaskaderski dla Henriego, będę bardzo dobrze sfilmowany. Ludzie zobaczą, że to aktor to robi, a gdybyś tego nie widział, zepsułoby to cały efekt”. Początkowo film usypia widza, sprawiając wrażenie, że to może być kolejny prosty zabieg, ale niedługo potem akcja nabiera tempa, a aktor niepewnie wspina się na balkon mieszkania. Przybliż tę sekwencję, a zobaczysz, jak ograniczone były środki bezpieczeństwa. Zdjęcia zza kulis zrobione podczas kręcenia filmu przez fotografa Michela Ginfraya pokazują jedną linę przymocowaną do Belmondo, ale nawet ona jest widoczna tylko w ujęciach, w których wspina się na balkon; jego początkowe podejście do niego, przechylanie się wzdłuż gzymsu, wydaje się być wykonane bez żadnych środków ostrożności.

Puntkem kulminacyjnym filmu jest scena, w której Belmondo zostaje zrzucony z helikoptera, aby rozbić okno wieżowca (Źródło: Alamy)

Peur sur la ville to film nawiedzony wysokościami, począwszy od otwierającego go montażu rozwijającej się paryskiej dzielnicy biznesowej. Opierając się na niektórych trendach rozwijających się w amerykańskim kinie tamtego okresu, w szczególności na poczuciu bycia obserwowanym z nowych, nowoczesnych wież ze szkła i stali w filmach takich jak Brudny Harry i Klute (1971) Alana J. Pakuli, Verneuil wypełnia swój ekran ujęciami wywołującymi zawroty głowy. Jednak w miarę postępu filmu staje się oczywisty kluczowy powód takiego skupienia się na wieżowcach: są one naprawdę niebezpiecznym torem przeszkód dla Letelliera w stylu Harry'ego Callahana granego przez Belmondo. Jak jego postać mówi do świadka na początku: „Musisz zobaczyć dużo akcji w tych wieżach…” To zapowiedź na resztę filmu, zwłaszcza jego finał, w którym Belmondo zostaje opuszczony z helikoptera do okna wieżowca, aby się włamać.

“Kochał kryminały, filmy akcji i komedie tak samo jak prestiżowe produkcje i zdawał się nie być skrępowany żadnymi oczekiwaniami ani wymaganiami” – Lucy Bolton

Najbardziej zapadające w pamięć popisy kaskaderskie filmu rozgrywają się jednak w surrealistycznym pościgu, który łączy dwie główne linie fabularne. Pierwsza połowa sekwencji to napięty sprint po dachach Paryża w pobliżu Opery i Galerii Lafayette, w którym Letellier poluje na głównego zabójcę filmu po tym, jak ten pochłonął kolejną ofiarę. Jednak pościg ten łączy się z polowaniem na Marcucciego po tym, jak jeden z kolegów Letelliera zauważa go jadącego w innej części miasta, co prowadzi Letelliera do wyruszenia w wyścig na przekór śmierci przez paryskie metro w pogoni za złodziejem.

Już pierwsza połowa tej 15-minutowej sekwencji byłaby scenografią godną każdego filmu akcji. Belmondo ma tendencję do biegania z zaskakującym zapałem w kierunku samej krawędzi dachów, czasami zatrzymując się, aby spojrzeć w dół, innym razem przeskakując lukę na sąsiednią półkę. To właśnie w tej części pościgu aktor naprawdę się zranił, poważnie raniąc sobie dłoń, gdy postać nie trafia w skok między dachy z dachówek, chwytając metalową rynnę à la James Stewart w Zawrocie Głowy Alfreda Hitchcocka (1957). Wysokość w tym przypadku jest iluzją, a kąt kamery ukrywa mały balkonowy pomost pod tą konkretną szczeliną. Mimo to dłoń Belmondo została poważnie przecięta przez rynnę. Później wpada przez okna mieszkania, spadające sztuczne szkło również rani aktora. Jednak prawdziwe, śmiertelne chwile mają miejsce na zewnątrz.

Scena w metrze, w której Belmondo biegnie po jego szczycie, skacząc w dół, aby uniknąć tuneli, jest najbardziej przerażająca ze wszystkich (Źródło: Alamy)

W jednej ze scen, w której Letellier traci kontrolę nad stąpaniem pod ostrzałem, zsuwa się po pochyłym dachu. W tym krótkim ujęciu widać linę bezpieczeństwa wokół jego pasa. Jednak zamiast wyrwać widza z dramatu, bardziej prawdopodobne jest, że go zszokuje, gdy pomyśli: „To już wszystko?!” Wydaje się to marnym środkiem ostrożności i niewiele robi, aby zapewnić widza, że aktor jest naprawdę bezpieczny, zwłaszcza że kawałki płytek chaotycznie odpadają wraz z nim za każdym razem, gdy próbuje i nie udaje mu się wspiąć z powrotem.

Jeśli to nie wystarczy, druga połowa sekwencji wiąże się z innym rodzajem niebezpieczeństwa. Wyraźnie czerpiąc wskazówki z filmu Williama Friedkina Francuski łącznik (1971) i jego własnej sceny pościgu przez Nowy Jork, Verneuil kręci pościg wokół paryskiego metra. W przeciwieństwie do sceny Friedkina, w której Popeye Doyle grany przez Gene'a Hackmana siedzi za kierownicą, najpierw podążając za samochodem, a następnie pociągiem, pościg Verneuila odbywa się pieszo. Gdy Letellier zbliża się do Marcucciego, podejmuje coraz większe ryzyko, do tego stopnia, że wskakuje na tył jadącego pociągu metra, gdy ten opuszcza stację, a stamtąd wspina się na jego dach. Podczas gdy kilka sekwencji tej sceny jest ewidentnie sfilmowanych w studiu z wyświetlanym tłem, kilka innych jest bardzo realistycznych, sfilmowanych, gdy pociąg jechał z prędkością około 35 mil na godzinę (55 km/h). Belmondo biegnie wzdłuż dachu każdego wagonu, zanim zeskoczy płasko, aby uniknąć zbliżających się tuneli, a następnie ostrożnie przechodzi po dachu pociągu, gdy ten toczy się nad Pont de Bir-Hakeim. To jest absolutnie przerażające. Jak napisał Eder dla The New York Times, „Być może jest to reklama nowych, szybkich paryskich linii metra”.

Człowiek za wyczynami kaskaderskimi

Aby jeszcze bardziej zwiększyć pozorne niebezpieczeństwo, Belmondo skacze i biega po dachach i trenuje w nieodpowiednim stroju z lat 70.: marynarka z szerokimi klapami i rozszerzane spodnie, lakierowane mokasyny i Rolex Daytona 6263 tak cenny, że w 2013 roku został sprzedany przez jego syna, kierowcę F1, Paula Belmondo, na aukcji Christie's za 165 000 euro (140 000 funtów). Belmondo był jednak bardziej niż przygotowany na wyzwania filmu, ponieważ został poddany próbie przez jednego z najlepszych kaskaderów w branży, Rémy'ego Julienne'a.

Julienne był w świecie kaskaderów od jakiegoś czasu przed Peur sur la ville. Był specjalistą od akrobacji samochodowych bardziej niż czegokolwiek innego, ponieważ był profesjonalnym motocyklistą motocrossowym. Był dublerem Michaela Caine'a w filmie Petera Collinsa The Italian Job (1969), a następnie wykonywał szereg wyczynów kaskaderskich w serii filmów o Jamesie Bondzie, zaczynając od filmu Johna Glenna For Your Eyes Only (1981) i pościgu samochodowego z udziałem kultowego, rozpadającego się żółtego Citroëna 2CV Rogera Moore'a. „Zawsze lubię mieć przy sobie gaz” – powiedział kiedyś Julienne w jednym z francuskich programów telewizyjnych – „i zawsze ocieram się o granice”. Julienne pracował intensywnie w latach 70. we francuskim i włoskim kinie kryminalnym i akcji, a to właśnie wtedy po raz pierwszy spotkał Verneuila i Belmondo.

Belmondo, na zdjęciu ze swoim bratem Alainem, sprawdzający równowagę na planie kolejnego swojego filmu akcji, Le Marginal z 1983 r. (Źródło: Getty Images)

W 1971 roku Julienne pracowała z Belmondo i Verneuilem przy filmie Le casse (Włamywacze), w którym zagrał również Omar Sharif. Był to poligon doświadczalny dla odwagi Belmondo, z kilkoma równie oszałamiającymi wyczynami kaskaderskimi, w tym niezwykle agresywnym pościgiem samochodowym po ciasnych ulicach Aten i niezwykłym wyczynem kaskaderskim, w którym Belmondo zostaje wytoczony z wywrotki ciężarówki w dół stromego klifu, po czym spada na niego lawina gruzu. Był to początek owocnej współpracy, w ramach której Belmondo i Julienne współpracowali przy 14 innych filmach.

“Ostatecznie to brawura Belmondo ugruntowała jego pozycję jako instytucji kulturalnej we Francji”

Umiejętności techniczne Belmondo w zakresie wyczynów kaskaderskich i jego skłonność do niebezpieczeństwa wydają się czymś więcej niż proto-Cruise'a. Jednocześnie nie sposób sobie wyobrazić, aby Cruise zgodził się pracować w tak ryzykownych warunkach, nawet jeśli nowoczesne środki bezpieczeństwa i higieny na to pozwalały, co sprawia, że wyczyny kaskaderskie Belmondo są jeszcze bardziej ekscytujące. Ale Cruise jest niewątpliwie jego najbliższym następcą. „[Belmondo] miał poziom odwagi kaskaderskiej Cruise'a” — mówi Bolton. „Uwielbiał policyjne procedury, filmy akcji i komedie tak samo jak prestiżowe produkcje i wydawał się nieskrępowany żadnymi oczekiwaniami ani wymaganiami. Był jednak zdecydowanie Francuzem, zawsze opierającym się zalotom Hollywood, więc jego wpływ jest bardziej krajowy niż międzynarodowy”.

Verneuil wyreżyserował tylko dwa filmy z Belmondo po Peur sur la ville, ale duch ich współpracy przetrwał w szeregu francuskich policjantów akcji. Filmy takie jak Zawodowiec (1981) Georges'a Lautnera oraz Le Marginal (1983) i Samotnik (1987) Jacques'a Deraya jeszcze bardziej ugruntowały jego pozycję we francuskiej kulturze popularnej. „On zawsze jest bezczelnym młodym przestępcą z Do utraty tchu” — podsumowuje Bolton — „ale z pewnością stał się jedną z największych, najbardziej wszechstronnych i trwałych gwiazd francuskiego kina”. Relacja, która naprawdę miała znaczenie, to relacja Belmondo i Julienne; wyczyny kaskaderskie, które wspólnie wyczarowali, zdefiniowały karierę Bébela.

Świętowanie ich współpracy wydaje się teraz szczególnie stosowne, biorąc pod uwagę niedawne zaakceptowanie przez Akademię pracy kaskaderskiej jako kreatywnej części kina, poprzez decyzję o utworzeniu nowej kategorii Oscarów od przyszłego roku. Julienne i Belmondo prawie na pewno zdobyliby taką nagrodę, gdyby w ich czasach praca kaskaderska była uznawana za formę sztuki.

Tom Cruise jest duchowym następcą Belmondo – choć nigdy nie będzie tak ryzykowny (Źródło: Paramount)

 Podczas gdy Belmondo jest dziś pamiętany w niektórych kręgach za kino artystyczne, ostatecznie to jego brawura ugruntowała jego pozycję jako instytucji kulturalnej we Francji. „Moim zdaniem jego wcielenie w Nowej Fali jest czymś dla francuskich kinomanów” — mówi Zagha — „ale dla większości Francuzów był — i pozostaje w zbiorowej pamięci — wielką gwiazdą filmów akcji. To właśnie one uczyniły go pomnikiem, skarbem narodowym”.

Karierę tego skarbu narodowego po Strachu nad Miastem najlepiej podsumowuje ostatnia wymiana zdań w filmie. „Brawo! To, co zrobiłeś, było cudowne!” — zachwyca się szef Letelliera (Jean Martin), gdy policjant został spuszczony z helikoptera, rozbił okno wieżowca i pokonał seryjnego mordercę, wielokrotnie uderzając nim o stół. „Nie” — odpowiada żartobliwie. „Żadnego mózgu, same mięśnie”. Belmondo niewątpliwie miał jedno i drugie i był jednym z najbardziej utalentowanych aktorów swojej epoki. Jednak jego wszechstronność słusznie została zapamiętana jako fizyczna w umysłach całego pokolenia widzów, a jego popisy kaskaderskie do dziś zapierają nam dech w piersiach.

Dział: Kino

Autor:
Adam Scovell, BBC | Tłumaczenie: Mikołaj Gambal — praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.bbc.com/culture/article/20250501-the-terrifying-stunts-of-a-french-film-legend

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE