Rozejm między Izraelem a Hezbollahem

Zdjęcie: Reuters/Thaier Al-sudan

Zgodnie z ustaleniami Francji oraz USA, Izrael musi wycofać wojska z południowego Libanu oraz oddać mu zajęte terytorium. 

Siły Tel Awiwu mają wycofać się z terytorium Libanu w okresie 60 dni. Nad przestrzeganiem umowy mają czuwać USA, Francja, Liban oraz Izrael. Ameryka ma być głównym mediatorem w przestrzeganiu porozumienia. Jednocześnie premier Izraela ostrzega przed „stanowczą odpowiedzią” w razie złamania umowy. Ponadto Hezbollah ma wywieźć ciężką broń na północ od rzeki Litani. Tel Awiw odradził Libańczykom powrót do domu w najbliższym czasie przez kwestie bezpieczeństwa. 

Wzajemne ataki nie zakończyły się jednak po ogłoszeniu rozejmu. Izrael tej samej nocy zapowiedział naloty na Bejrut, wydając przy tym polecenia o ewakuacji. Celem ma być infrastruktura Hezbollahu. SANA (syryjska państwowa agencja informacyjna) ogłosiła, że tuż po ogłoszeniu sojuszu Izrael zaatakował przejście graniczne między Libanem a Syrią. Netanjahu zapowiedział, że rozejm nie odbiera mu możliwości ataku na Hezbollah, jeżeli ten nie będzie wypełniał warunków umowy. Wymienił 3 główne powody zawieszenia broni: skupienie się na zagrożeniu ze strony Iranu, wypoczynek dla żołnierzy oraz oddzielenie walk na północy od wojny z Hamasem. 

Jak podaje libańskie ministerstwo zdrowia – od października 2023 roku przez konflikt zginęło 3 768 Libańczyków, a 15 tysięcy zostało rannych. 1,2 miliona mieszkańców zostało zmuszona do opuszczenia domostw. Joe Biden wyraził nadzieję, że rozejm będzie trwały. Zapowiedział również, że zamierza wciąż dążyć do zawieszenia broni w Strefie Gazy.