2024-04-12 08:55:21 JPM redakcja1 K

Sharenting: proponowana ustawa przeciwko danym dzieci w sieciach społecznościowych

Zjawisko "sharentingu" jest obecnie dobrze znane wszystkim: jest to powszechne zachowanie współczesnych rodziców polegające na publikowaniu online na wszystkich możliwych i wyobrażalnych portalach społecznościowych, a także tych innych wymyślonych w przyszłości, zdjęć i danych osobowych dotyczących ich dzieci, nawet w bardzo młodym wieku. Na okrzyk (lub przynajmniej na myśl) "wszyscy jesteśmy małymi Ferragnez", rodzice publikują, publikują, jakby nie było jutra, nie zdając sobie sprawy, że na szczęście jest jutro i że ta nikczemna publikacja zdjęć ich ukochanego potomstwa może pewnego dnia stworzyć pewne praktyczne problemy, a także problemy prawne, dla nich samych lub dla dzieci, o których mowa.

Zdjęcie: google.com

 

1. Dlaczego sharenting jest problemem?

(Brzydki) termin " sharenting" pochodzi od połączenia słów "share" i "parenting" i nie jest to mało znaczące zjawisko.

Według badań przeprowadzonych przez AVG Technologies (firmę specjalizującą się w bezpieczeństwie komputerowym), 92% amerykańskich dzieci ma już znaczącą obecność w Internecie przed ukończeniem 2 roku życia. W Europie sytuacja nie jest dużo inna, a rodzice coraz chętniej dzielą się szczegółami z życia swoich dzieci w mediach społecznościowych. Szacuje się, że średnio dziecko staje się tematem około 1500 postów w mediach społecznościowych przed swoimi piątymi urodzinami. Europejskie badanie z 2021 roku pokazuje, że 80 procent dzieci ma znaczącą obecność w Internecie od drugiego roku życia, głównie na Facebooku (nie tylko na swojej osobistej, teoretycznie "przyjacielskiej" ścianie, ale także w otwartych, publicznych grupach), Instagramie i Twitterze.

Sharenting jest najbardziej powszechny wśród dzieci w wieku od zera do trzech lat, ale ponad 64% rodziców publikuje zdjęcia swoich dzieci nawet po ukończeniu przez nie czwartego roku życia. Oznacza to, że do czasu osiągnięcia wieku zgody cyfrowej (we Włoszech ustalonego na 14 lat, ale na prawie wszystkich portalach społecznościowych 13 lat jest minimalnym wiekiem wymaganym do rejestracji, mimo że RODO mówi o 16 latach) przeciętny nastolatek będzie miał obecność społeczną równą już tysiącom zdjęć w sieci.

W obliczu liczb, które dają nam do myślenia, niektóre państwa w Europie podjęły już kroki w celu ograniczenia tego zjawiska: na przykład we Francji od 2016 r. obowiązują przepisy sankcjonujące rodziców za nieautoryzowaną publikację zdjęć ich dzieci, z grzywnami w wysokości do 45 000 euro. To zdecydowany krok, który pokazuje, jak poważnie francuski rząd traktuje kwestię prywatności dzieci w Internecie.

2. A gdzie jesteśmy we Włoszech?

Do tej pory we Włoszech nie ma prawa zabraniającego rodzicom udostępniania dzieci w internecie, ale projekt ustawy został przedstawiony Izbie Deputowanych przez Alleanza Verdi-Sinistra, zatytułowany "Przepisy dotyczące prawa do wizerunku nieletnich", który ma na celu ukrócenie nawyku sharentingu, w związku z rosnącymi obawami dotyczącymi potencjalnego ryzyka związanego z tą praktyką, począwszy od narażenia na niechciane cele komercyjne, a skończywszy na poważniejszych zagrożeniach, takich jak pornografia dziecięca.

Wniosek legislacyjny ma trzy główne kierunki:

Ograniczenie ekspozycji małoletnich w mediach: chociaż nie zakazuje całkowicie udostępniania zdjęć małoletnich w mediach społecznościowych, wprowadza obowiązek informowania AGCOM przez rodziców poprzez oświadczenie podpisane przez nich oboje. Krok ten ma na celu uczynienie udostępniania zdjęć bardziej świadomym, poprzez nałożenie pewnego rodzaju filtru prawnego na praktykę sharentingu.

Zarządzanie dochodami z ekspozycji nieletnich: w odpowiedzi na ryzyko komercyjnego wykorzystywania nieletnich (inne zjawisko, nad którym należy się zastanowić, to dziecięcy influencer), wniosek przewiduje, że wszelkie dochody uzyskane z ich wizerunku w sieciach społecznościowych muszą zostać zdeponowane na koncie bankowym w imieniu nieletniego. Fundusz ten będzie dostępny dla dziecka dopiero po osiągnięciu pełnoletności, jeśli nie z wyjątkowych powodów, gwarantując w ten sposób finansową ochronę praw dziecka.

Prawo do cyfrowego zapomnienia od 14 roku życia: proponuje się, aby małoletni, po osiągnięciu wieku 14 lat, mogli zażądać usunięcia z sieci wszystkich treści, które ich dotyczą. Punkt ten koncentruje się na prawie dzieci do prywatności i samostanowienia w odniesieniu do ich wizerunku online, dając im możliwość usunięcia cyfrowych śladów ich dzieciństwa, jeśli sobie tego życzą.

Nacisk kładziony jest na "małe dane" pochodzące z profili internetowych rodziców, często bez świadomej zgody lub świadomości ze strony samych dzieci. Obserwatorium antropologii cyfrowej BeUnsocial wskazuje na niepewność co do postrzegania prywatności przez pokolenie Alpha, cyfrowych tubylców urodzonych między 2010 a 2025 rokiem, sugerując, że mogą oni rozwinąć zupełnie inne podejście do udostępniania online i prywatności cyfrowej, być może skłaniając się ku większej zazdrości o swoją prywatność, odczuwaną jako stale naruszaną w dzieciństwie.

W czasach, gdy rozróżnienie między sferą publiczną i prywatną staje się coraz bardziej rozmyte, inicjatywy ustawodawcze takie jak ta stanowią ważne próby dostosowania przepisów do rzeczywistości świata cyfrowego, starając się chronić najbardziej narażone osoby.

Co w takim razie możemy powiedzieć? Może nie jesteśmy Ferragni's (i nie wydają się być tak chętni do dzielenia się każdym szczegółem swoich dzieci w Internecie, odkąd rozpoczęła się ich trudna separacja), ale w naszym hiper-połączonym świecie wartość prywatności wydaje się być zapomniana, pozostawiając miejsce na rodzaj cyfrowego podglądactwa podszywającego się pod uczucie i rodzicielską dumę. Ale jeśli jest jakaś lekcja, której możemy się nauczyć od naszych francuskich przyjaciół, to być może nadszedł czas, aby zastanowić się nad znaczeniem dzielenia się i ograniczeniami, które powinniśmy na siebie nałożyć, aby chronić tych, którzy nie mają głosu.

Media społecznościowe bez wątpienia zmieniły nasz sposób życia, komunikacji, a nawet rodzicielstwa. Sprawiły, że świat stał się mniejszy, ale także znacznie bardziej odsłonięty. W tym kontekście sharenting staje się sygnałem alarmowym, który przypomina nam o znaczeniu znalezienia nowej równowagi, aby wychować pokolenie, które docenia wartość dzielenia się, nie tracąc z oczu wartości prywatności.

W końcu najcenniejszymi chwilami w życiu dziecka mogą być te, które nie zostały sfotografowane, nie zostały opublikowane i nie zostały udostępnione, ale po prostu doświadczone.

Dział: Europa

Autor:
diritto.it | Tłumaczenie: Maja Szymańska

Żródło:
https://www.diritto.it/sharenting-proposta-legge-contro-dati-minori-social/

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE