Shell pozywa Greenpeace na ponad 2 miliony dolarów. Powodem wtargnięcie na pokład statku

Aktywiści Greenpeace płyną w stronę platformy wiertniczej Shell i wsiadają na nią z pokładu statku White Marlin 31 stycznia 2023 roku, na Oceanie Atlantyckim, na północ od Gran Canarii, w Hiszpanii. GETTY IMAGES

Brytyjski gigant naftowy i gazowy złożył pozew do Sądu Najwyższego w Londynie. Aktywiści Greenpeace weszli na statek w styczniu tego roku niedaleko Wysp Kanaryjskich. Protestowali przeciwko wydobyciu ropy naftowej. Aktywiści pozostali na statku aż do momentu dotarcia do Norwegii.

W mailu do agencji Reuters, Shell potwierdził, że trwają postępowania prawne. Brytyjski koncern odmówił komentarza w kwestii wysokości odszkodowania.

Wtargnięcie na pokład zbiornikowca na morzu było „nielegalne i niezwykle niebezpieczne” - powiedział rzecznik prasowy Shell. „Prawo do protestu jest fundamentalne i absolutnie je szanujemy. Jednakże protesty powinny zawsze przebiegać bezpiecznie i zgodnie z prawem”.

Statek miał dotrzeć do obszaru naftowego i gazowego Penguins na Morzu Północnym, który jeszcze nie rozpoczął produkcji.

Czterech aktywistów Greenpeace wykorzystało liny, aby wspiąć się na pokład statku z pontonów, które ścigały statek z dużą prędkością.

Protesty na morzu przeciwko wydobyciu ropy, gazu i surowców mineralnych od dawna stanowią część działań Greenpeace.

Zgodnie z dokumentem widzianym przez Reuters, szkody, o które wnosi Shell, obejmują koszty związane z opóźnieniami w dostawach i dodatkowe wydatki na zabezpieczenia, a także koszty prawne.

Według oświadczenia Greenpeace, ten pozew stanowi jedno z najpoważniejszych zagrożeń prawnych w ponad 50-letniej historii organizacji.

Organizacja poinformowała, że Shell zaproponował zmniejszenie wysokości odszkodowania o 700 tysięcy dolarów pod warunkiem, że aktywiści Greenpeace nie będą już więcej protestować przeciwko ich infrastrukturze wydobywczej.

Greenpeace oświadczyło, że zgodzi się na to tylko w przypadku, gdy Shell będzie przestrzegać holenderskiego wyroku sądowego z 2021 roku, nakazującego obniżenie emisji o 45% do 2030 roku, od którego Shell złożył apel.

Pozew o dodatkowe odszkodowanie w wysokości około 6,5 miliona dolarów, zgłoszony przez jednego z kontrahentów Shell-a, firmę Fluor, nie został jeszcze rozstrzygnięty, jak wynika z dokumentu widzianego przez Reuters. Fluor nie udzielił natychmiastowej odpowiedzi na prośbę o komentarz dotyczący tego pozwu.

Shell i Greenpeace prowadzili negocjacje od czasu złożenia sprawy, ale rozmowy zakończyły się na początku listopada - poinformowało Greenpeace, dodając, że teraz czeka na złożenie przez Shell dalszych dokumentów w sądzie.

Greenpeace zaznaczyło, że teraz będzie rozważać kolejne kroki, w tym możliwości powstrzymania dalszego procesu sądowego.