Stany Zjednoczone ogłosiły ponad 500 nowych sankcji wobec Rosji za inwazję na Ukrainę i śmierć uwięzionego Aleksieja Nawalnego

Zdjęcie: Getty Images.

Ograniczenia eksportowe zostaną nałożone na blisko100 firm i osób fizycznych. Unia zapowiedziała też sankcje, na które Moskwa zareagowała zakazem wjazdu urzędników do Rosji. Niejasne jest, jaki wpływ będą miały te sankcje na rosyjską gospodarkę. 

W oświadczeniu prezydent Joe Biden powiedział, że sankcje będą stanowiły gwarancję, że prezydent Rosji Władimir Putin „zapłaci jeszcze większą cenę za agresję za granicą i represje w kraju”.

Sankcje zostały nałożone tydzień po tym, jak Nawalny nagle zmarł w więzieniu znajdującym się koło podbiegunowe. Biden powiedział, że „bez wątpienia” można winić za to prezydenta Rosji. Sankcje są również nakładane w przeddzień drugiej rocznicy inwazji Rosji na Ukrainę na pełną skalę.

„Dwa lata temu próbował wymazać Ukrainę z mapy. Jeśli Putin nie zapłaci ceny za śmierć i zniszczenie które wywołał, nie przestanie zabijać” – powiedział Biden w oświadczeniu. 

W piątek Unia ogłosiła również własną serię sankcji wobec blisko 200 firm i osób fizycznych oskarżonych o pomoc Rosji w nabywaniu broni lub udział w porywaniu ukraińskich dzieci, czemu Moskwa jednak zaprzecza. Było wśród nich 10 rosyjskich firm i osób fizycznych zaangażowanych w wysyłkę północnokoreańskiego uzbrojenia do Rosji, w tym minister obrony Korei Północnej. 

Od początku wojny Unia Europejska umieściła na liście ponad 2000 osób. W odpowiedzi MSZ Rosji poinformowało, że znacznie poszerzyło listę unijnych urzędników i polityków, którym zakazano wjazdu do Rosji. 

„Unia Europejska kontynuuje bezowocne próby wywarcia presji na Rosję poprzez jednostronne środki ograniczające” – dodano w oświadczeniu.