Strzelanina w sklepie spożywczym, w której zginęły 4 osoby, wywołuje niedowierzanie u mieszkańców Arkansas

Czuwanie przy świecach na parkingu Mad Butcher w Fordyce w stanie Arkansas w niedzielę. Źródło: Colin Murphey/Arkansas Democrat-Gazette, za pośrednictwem Associated Press 

Thomas i Sharon Brazil siedzieli w samochodzie późnym piątkowym rankiem przed jedynym sklepem spożywczym w Fordyce, dyskutując o tym, co chcą kupić do grillowania tego wieczoru. Wtedy zauważyli zbliżającego się do nich mężczyznę z bronią. Spojrzał na nich – powiedział pan Brazil – „i strzelił”. Pan Thomas, 65-letni pastor, został postrzelony w czoło nad prawym okiem. Jego żona doznała skaleczeń potłuczonym szkłem. Trafili do szpitala, ale oboje przeżyli. Należeli do szczęśliwców. Policja podała, że ​​bandyta zabił cztery osoby, a dziewięć ranił po tym, jak otworzył ogień w sklepie spożywczym Mad Butcher. W sobotę to liczące 3400 mieszkańców miasto, położone około 120 km na południe od Little Rock, dopiero zaczynało przyjmować do wiadomości skutki rozlewu krwi, gdy zaczęło wychodzić na jaw kilka szczegółów, w tym los czwartej ofiary, która zmarła wieczorem. „Po prostu brak mi słów” – powiedziała Kasey Langley, której córka jest właścicielką kwiaciarni kilka domów dalej od Mad Butcher. „Obudziłam się dziś rano, myśląc, że to wszystko było snem. Nie wierzyłam, że to się wydarzyło.” Pod koniec soboty policja stanowa Arkansas zidentyfikowała ofiary jako Shirley Taylor, lat 62; Callie Weems, 23 lata; Roy Sturgis, 50 lat; i Ellen Shrum, 81 lat. 

Córka pani Taylor, Angela Atchley, powiedziała, że ​​jej matka zginęła, stojąc przy kasie Mad Butcher, gdy robiła zwykłe zakupy spożywcze. Pani Taylor, która uwielbiała gotować i organizować małe przyjęcia, zapytała syna pani Atchley, czy chciałby dołączyć do niej w piątkowe zakupy. Nie zrobił tego i teraz „ma poczucie winy” – stwierdziła pani Atchley. „Powiedział: Mógłbym ją zasłonić. Odpowiedziałam: Wtedy mielibyśmy dwa pogrzeby”. Według policji stanowej Arkansas wśród rannych było dwóch funkcjonariuszy organów ścigania, których obrażenia nie zagrażają życiu, a także podejrzany, Travis Eugene Posey, lat 44, z New Edinburg, miejscowości położonej około 16 mil na południowy wschód od Fordyce. Policjanci poinformowali, że ​​w sobotę późnym wieczorem cztery osoby przebywały w szpitalu w Little Rock, w tym jedna w stanie krytycznym. W piątek policja ogłosiła, że ​​panu Poseyowi zostaną postawione trzy zarzuty morderstwa. Liczba ta wzrosła do czterech wraz z wiadomością o ostatniej ofierze późną sobotą, a dodatkowe zarzuty są w toku. Z rejestru więźniów hrabstwa Ouachita sąsiadującego z hrabstwem Dallas, w którym miała miejsce strzelanina, wynika, że ​​pan Posey był tam przetrzymywany pod zarzutem morderstwa i usiłowania zabójstwa. 

Scena strzelaniny w sklepie spożywczym Mad Butcher. Źródło: Colin Murphey/Arkansas Democrat-Gazette, za pośrednictwem Associated Press 

Władze nie podały żadnych szczegółów na temat możliwego motywu strzelaniny, która najprawdopodobniej miała miejsce zarówno wewnątrz sklepu, jak i na parkingu. Według funkcjonariusza wyższego szczebla, podejrzany użył strzelby. W sobotę nie było jasne, czy użyto innej broni i czy zdobyto ją nielegalnie. Nie wiadomo także, czy podejrzany miał jakiekolwiek powiązania z ofiarami. 

Ale „był spokojny” – powiedział pan Brazil. „Szedł i strzelał”. 

Pan Posey, znany jako Joey, pochodzi z rodziny, która mieszka w okolicy od pokoleń. Pracował w przemyśle drzewnym, podobnie jak jego ojciec, Travis Julian Posey, który był żołnierzem piechoty morskiej, walczył w Wietnamie i zginął w 2021 r. Podejrzany pracował również w branży transportu ciężarowego – ciężarówka firmy jego firmy, Travis Posey Trucking, wciąż była zaparkowana w sobotę na jego posesji. W Mad Butcher do drzwi przyklejono taśmą dwie czerwone kartki papieru, na których wielkimi literami widniał napis: „TYMCZASOWO ZAMKNIĘTE. PROSIMY O MODLITWĘ ZA NASZĄ WSPÓLNOTĘ.” „Niesłychane w tym małym miasteczku” – powiedziała pani Langley, która zatrzymała się, aby zrobić zdjęcie wieńca dostarczonego przez jej córkę w pobliżu sklepu. W sobotę inni mieszkańcy byli równie wstrząśnięci. Niektórzy wyrazili ulgę, że oszczędzono ich bliskich. Robin Roark, pastor kandydujący również do Izby Reprezentantów Arkansas, powiedział, że w piątek otrzymał SMS-a od matki, która zaparkowała przed apteką w tym samym centrum handlowym, co sklep spożywczy. Powiedziała mu, że według niej doszło do strzelaniny. 

„Dzwonię do mojej matki, dzwoni, dzwoni i dzwoni, ale nikt nie odbiera” – powiedział pan Roark w sobotni poranek. „Dzwoniłem trzy lub cztery razy, zanim odebrała. Słyszałem tylko strzały – ciągłą serię strzałów. Pomyślałem: Mamo, jesteś tam?” Matka pana Roarka w końcu odebrała. Leżała na podłodze samochodu i nic jej się nie stało. Pan Brazil stwierdził, że on i jego żona mieli szczęście. Powiedział, że lekarz poinformował go, że chociaż w ranie miał odłamek, wszystko będzie dobrze. „Dzięki Bogu, że to wszystko. Mogłem stracić oko” – powiedział, dodając, że jest wdzięczny, że „mam jeszcze szansę bawić się z moimi wnukami”. Pani Taylor, jedna z ofiar śmiertelnych, miała troje dzieci, sześcioro wnuków i dwoje prawnuków – powiedziała pani Atchley. „To była wspaniała kobieta” – dodała. „Zrobiłaby wszystko dla swoich dzieci. Rodzina była dla niej wszystkim.” Pani Atchley przypomniała sobie, kiedy ostatni raz widziała swoją matkę. Był czwartek i pani Atchley, która mieszka w Camden, około 50 km na południe od Fordyce, zatrzymała się w domu swojej mamy w drodze do Little Rock, aby dać jej trochę ogórków i pomidorów z ogrodu. 

„Powiedziałam jej, że ją kocham”