Vy: „Uważamy, że Bane Nor powinno pokryć cały rachunek”

Zdjęcie Amanda Pedersen Giske / NTB

„Uważamy, że Bane Nor powinno pokryć cały rachunek, ponieważ to ich system zawiódł, a tysiące naszych pasażerów utknęło w podróży. To sytuacja o bardzo krytycznym znaczeniu” – mówi Åge-Christoffer Lundeby, szef ds. komunikacji w Vy.

„Tylko Bane Nor ponosi odpowiedzialność za tę sytuację” – stwierdził w czwartek dyrektor generalny firmy.

Awaria trwała 12 godzin
W pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia ruch pociągów został całkowicie wstrzymany na 12 godzin z powodu problemów technicznych w systemie komunikacji Bane Nor. Teraz trwa spór o to, kto powinien pokryć związane z tym koszty.

„Bez względu na wysokość rachunku?”
„Tak, absolutnie” – odpowiada Lundeby.

W czwartek dyrektor generalny Bane Nor, Thor Gjermund Eriksen, potwierdził, że wina leżała po stronie ich systemu, a nie zewnętrznych dostawców. „Istnieją jasne przepisy i umowy, które określają, jak koszty mają być dzielone” – wyjaśnił. Operatorzy kolejowi mogą jednak ponieść koszty przewyższające kwoty, do których mają prawo w ramach rekompensaty od Bane Nor.

„Awaria nie oznacza automatycznego naruszenia umowy”
Na razie nie wiadomo, jak wysokie będą roszczenia.

„To, że wystąpiła awaria, nie oznacza automatycznie, że doszło do naruszenia umowy. A co za tym idzie, nie ma automatyzmu w wypłacaniu odszkodowań” – mówi Gunhild Hernes Synnestvedt, dyrektorka ds. zgodności i bezpieczeństwa w Bane Nor.

Według szacunków operatorów kolejowych, takich jak Vy, SJ i Go-Ahead, awaria dotknęła co najmniej 60 000 pasażerów. Wśród nich byli także pasażerowie Flytoget, gdzie odwołano 21 kursów.

„Musimy dokładnie zbadać, co się wydarzyło, i ocenić sytuację w kontekście umów, które mamy z operatorami kolejowymi” – dodaje Synnestvedt.

Alternatywny transport
Firma Nobina, która pomaga operatorom kolejowym organizować autobusy i taksówki od podwykonawców, informuje, że w ciągu 12 godzin trwania awarii na drogi wysłano od 35 do 45 pojazdów.

Vy musiało wynająć ponad 100 autobusów, aby przewieźć pasażerów. Dodatkowo poniosło wysokie koszty związane z rekompensatami za przejazdy taksówkami, a dla niektórych pasażerów opłacono bilety lotnicze.

Spór o zasadność wstrzymania pociągów
Pojawiły się również kontrowersje co do tego, czy całkowite wstrzymanie ruchu pociągów było konieczne.

SJ Norge zakwestionowało, dlaczego Bane Nor nie zwróciło się o zgodę na częściowe kontynuowanie ruchu pociągów. Mimo problemów z systemem radiowym Bane Nor, sygnalizacja działała bez zarzutu.

„Nasi specjaliści uważają, że możliwe było utrzymanie części ruchu kolejowego bez narażania bezpieczeństwa” – powiedziała w czwartek Rikke Lind, dyrektorka SJ Norge, w rozmowie z NRK.