W ostatnim czasie popularność zyskali autorzy tacy jak Richard Osman
Sto lat temu, w 1923 roku, literatura kryminalna naprawdę była w rozkwicie. Wydana została druga powieść Agathy Christie z jej belgijskim detektywem Herkulesem Poirotem, Morderstwo na polu golfowym (oryg. Murder on the Links). Dorothy L Sayers weszła na scenę ze swoją debiutancką powieścią Whose Body? i przedstawiła światu Lorda Petera Wimseya. W międzyczasie urodzony w Dublinie autor powieści detektywistycznych Freeman Wills Croft opublikował The Groote Park Murder, swoją czwartą powieść, i napisał kolejne 30.
Autor kryminałów Richard Osman jest brytyjskim fenomenem wydawniczym - a teraz robi furorę także w Stanach Zjednoczonych. Zdjęcie: Alamy.
Ten okres jest znany miłośnikom jako Złoty Wiek kryminału. Jednak w ostatnich latach książki tych autorów zyskały nową nazwę: „cosy crime” (dosłownie „przytulna zbrodnia”; polscy krytycy literaccy używają tego terminu w oryginalnej wersji językowej).
Ciekawe jest jednak to, jak cosy crime kwitnie również w rękach współczesnych brytyjskich autorów. Powieści należące do tego podgatunku, pisane przez autorów tworzących w podobnym stylu jak Richard Osman, Wielebny Richard Coles, Janice Hallett, Ian Moore i JM Hall przeżywają boom w Wielkiej Brytanii. Wydana we wtorek powieść Osmana The Last Devil To Die, najnowsza z jego serii Thursday Murder Club, stała się najszybciej sprzedającą się powieścią brytyjskiego autora w twardej oprawie w historii sprzedaży w Zjednoczonym Królestwie. A teraz ten nurt literacki może teraz zachwycić także USA. Osman, idealny reprezentant tej nowej fali cosy crime, zostawił po sobie ślad na bestsellerów New York Timesa i jest obecnie w trasie reklamowej promującej The Last Devil To Die.
Więc co dokładnie jest „przytulne” w historiach o morderstwie? Cóż, terminologia odróżnia te powieści od innych rodzajów kryminałów, takich jak dramaty kryminalne lub thrillery psychologiczne, które często są mroczne,realistyczne i przygnębiające.
W kontraście, cosy crime nie poświęca dużo uwagi śmierci, która często jest głównym elementem fabuły. Oczywiście, ktoś zwykle zostaje brutalnie zabity za pomocą trucizny, zadźgany, zastrzelony, lub pobicie na śmierć tym, co jest pod ręką.
„Myślę, że ludzie na całym świecie kochają brytyjski humor i ciepło. A także, oczywiście, brytyjskie morderstwa” - Richard Osman
Ale w cosy crime chodzi raczej o dreszczyk emocji związanym ze śledztwem, zwykle przeprowadzanym przez detektywa amatora (lub kilku), takich jak panna Marple stworzona przez Christie lub, jak w przypadku Osmana, mieszkańców sennej wioski zamieszkiwanej przez emerytów. A akcja powieści kryminalnych o morderstwach często dzieje się na typowo angielskim tle, jak kiedyś wychwalał były brytyjski premier John Major, „długich cieni na terenie hrabstwa, ciepłego piwa, niezwyciężonych zielonych przedmieść”.
Policja jest na ogół zbita z tropu, podejrzanych jest mnóstwo, a morderstwa są pomysłowe. Rozwiązania są satysfakcjonujące i pozostawiają czytelnikowi poczucie, że przestępstwo nie popłaca i ostatecznie wszystko jest w porządku ze światem.
Król „cosy crime”
Stając się fenomenem wydawniczym, Osman miał tę zaletę, że miał ugruntowaną „przytulną” osobowość dzięki swojej sławie w Wielkiej Brytanii jako gospodarz teleturniej, prowadząc popularne teleturnieje takie jak „Pointless” i „Richard Osman’s House of Games”. (Wcześniej odniósł sukces za kamerą jako dyrektor kreatywny w przedsiębiorstwie produkcyjnym Endemol.)
W 2019 roku podpisał mowę wydawniczą na siedmiocyfrową sumę na serię rozpoczętą książką The Thursday Murder Club. Jednak Osman napisał w e-mailu do BBC Culture, że kiedy w 2017 roku zaczął pisać pierwszą książkę, z pewnością nie zamierzał świadomie napisać powieści w stylu „cosy crime”. „W czasach kiedy zaczynałem pisać The Thursday Murder Club, powieści kryminalne odnoszące sukces to były głównie mroczne thrillery psychologiczne z niewiarygodnymi narratorami” - twierdził. „Chciałem tylko napisać thriller w stylu Agathy Christie, ale z odrobiną humoru i nowoczesnym akcentem. Książkę, którą ogromnie chciałem przeczytać, ale której nie mogłem znaleźć. Nigdy wcześniej nie słyszałem terminu „cosy crime”.”
Dział: Świat
Autor:
David Barnett | Tłumaczenie: Monika Cisek