W Stanach Zjednoczonych skazano mężczyznę, który zabił studentkę ponad 40 lat temu. Przez cały ten czas nie mogli go znaleźć — oto co w końcu pomogło

Dzięki DNA zawartym w gumie do żucia, udało się znaleźć sprawcę. Zdjęcie: pixabay.com / athree23.

Jak wynika z komunikatu prasowego biura prokuratora okręgowego hrabstwa Multnomah w stanie Oregon, w styczniu 1980 roku 19-letnia studentka Barbara Tucker została „porwana, wykorzystywana na tle seksualnym i pobita na śmierć”.  Nie udało się jednak wówczas zidentyfikować przestępcy – przez dziesięciolecia sprawę uznawano za „wiszącą”, mimo że w sprawie byli świadkowie.

 Ciało Tucker znaleziono niedaleko parkingu uczelni, gdzie studiowała. Znaleziona została przez studentów, którzy szli na zajęcia następnego dnia po incydencie. W dokumentach prokuratury znajdują się informacje, że jeden ze świadków widział przy parkingu kobietę „machającą rękami i z krwawą twarzą”, a inna stwierdziła, że zauważyła potencjalnego sprawcę - mężczyznę, „wyglądającego zza krzaków obok parkingu”. Znaleziono także świadków, którzy słyszeli w okolicy krzyki kobiet. Jednak te zeznania nie pomogły śledztwu w istotnym postępie.

 Jednakże w sprawie pozostały próbki pobrane podczas sekcji zwłok Tucker. Wykorzystano je do stworzenia profilu DNA podejrzanego. Przełom w śledztwie nastąpił dopiero po dziesięciu latach - gdy policja poprosiła firmę Parabon NanoLabs o przejrzenie dostępnych próbek. Specjalizuje się ona w technologiach DNA.

Specjaliści firmy wykorzystali metodę prognozowania fenotypu (czyli zespół cech zewnętrznych i wewnętrznych) na podstawie DNA. Pomogło to zawęzić krąg podejrzanych dla śledztwa: udało się ustalić, że z dużym prawdopodobieństwem zabójcą był rudowłosy. Dzięki temu udało się dotrzeć do Roberta Plimptona.

 Jednak jego udział w zabójstwie nadal był domniemany. Aby to potwierdzić, śledczy rozpoczęli obserwację Plimptona - dzięki czemu zdobyli jego gumę, którą wypluł. Okazało się, że DNA pobrane z niej zgadza się z DNA, które pozostało na ciele zamordowanej Tucker.

 To wydarzyło się już w 2021 roku i dało policji podstawy do aresztowania Plimptona w związku z zabójstwem Tucker. Dopiero w zeszłym tygodniu jego sprawa została rozpatrzona w sądzie - podejrzanego uznano za winnego. Obecnie ma już 60 lat.

 Sam Plimpton nie zgadza się z takim wyrokiem - jego prawnicy zamierzają zaskarżyć wyrok. Zarzuty gwałtu zostały wycofane z Plimptona (ale nie jest jasne dlaczego). Do czerwca pozostanie w areszcie - wtedy zostanie ustalone jego karanie, którą sąd na niego nałoży.