2024-01-25 12:28:12 JPM redakcja1 K

Włoski urzędnik ds. kultury podejrzany w sprawie kradzieży dzieł sztuki

Prokuratorzy uważają, że obraz wiceministra kultury Vittorio Sgarbiego, wystawiony do oglądania w 2021 r., w rzeczywistości został skradziony w 2013 r. Według niego to inna kopia.

Vittorio Sgarbi, włoski polityk i historyk sztuki, w Bolonii we Włoszech w 2018 r. Źródło: Roberto Serra/Iguana Press, via Getty Images

W sprawie wiceministra kultury Włoch toczy się śledztwo oskarżające go o pranie kradzionych towarów, w szczególności barokowego obrazu, który dziesięć lat temu skradziono z zamku w Piemoncie we Włoszech.

Wiceminister Vittorio Sgarbi, historyk i krytyk sztuki, a także osobowość medialna, twierdzi, że jest niewinny. Śledztwo zaczęło się w 2013 roku, z policyjnych dokumentów wynika, że właśnie wtedy ​​z zamku, w którym przez pewien czas mieściła się restauracja, zgłoszono kradzież obrazu. Osiem lat później, w 2021 r., w Lukce w Toskanii, pan Sgarbi na wystawie, której był kuratorem, pokazał obraz, pochodzący z jego własnej kolekcji, zatytułowany „Pojmanie św. Piotra” przypisywany XVII-wiecznemu artyście Rutilio Manettiemu,. 

W tym miesiącu prokuratorzy z miasta Macerata w środkowych Włoszech skonfiskowali malowidło, stwierdzając w oświadczeniu wydanym włoskiej policji zajmującej się kradzieżami dzieł sztuki, że uważają, że obraz, który został skradziony z zamku w Piemoncie to ten sam obraz, który był eksponowany przez pana Sgarbiego. Mimo toczącego się śledztwa pan Sgarbi nie został oskarżony o popełnienie przestępstwa.

Dochodzenie w sprawie zgłoszonej przez dziennik „Il Fatto Quotidiano” wszczęto po emisji programu telewizyjnego ogólnokrajowego nadawcy RAI 3 pt.”Report” , w którym przeprowadzono wywiady z konserwatorami i współpracownikami pana Sgarbiego.

Właścicielka zamku powiedziała reporterom i podała w policyjnym oświadczeniu, że ​​obraz zaginął wkrótce po tym, jak mężczyzna odwiedził zamek i zaoferował zakup dzieła sztuki, którego sprzedaży odmówiła. W dochodzeniu telewizyjnym zidentyfikowano mężczyznę jako byłego współpracownika i przyjaciela pana Sgarbiego.

Reporterzy śledczy rozmawiali także z konserwatorem w Brescii w północnych Włoszech, który powiedział im, że pan Sgarbi poprosił go o odnowienie obrazu odpowiadającego opisowi dzieła z Piemontu.

W rozmowie telefonicznej konserwator Gianfranco Mingardi powiedział, że pan Sgarbi skontaktował się z nim w 2013 roku i poinformował, że wysyła mu obraz do renowacji. Mingardi powiedział, że dostarczono wersję obrazu w postaci zwiniętego płótna, z którego „po rozwinięciu farba oderwała się”, dlatego musiał zachować szczególną ostrożność – stwierdził. Mingardi powiedział, że obraz został wycięty wokół zewnętrznych krawędzi.

Renowację przeprowadził w 2016 r. „Renowacja zajęła trochę czasu” – powiedział. Prawnik pana Sgarbiego, Giampaolo Cicconi, odmówił udzielenia wywiadu reporterowi „New York Timesa”, pisząc w e-mailu, że „na tym delikatnym etapie nie zamierzam publikować oświadczeń”. 

W wywiadzie dla „Report” pan Sgarbi powiedział, że jego obraz znaleziono na strychu willi, którą kupiła jego matka w 2000 roku. Pan Sgarbi argumentował, że te dwa dzieła są różne, w szczególności zauważając, że na jego obrazie w lewym górnym rogu znajduje się mała pochodnia, podczas gdy obraz z Piemontu (znany jedynie z fotografii) jej nie ma. Powiedział, że są to dwie wersje tego samego obrazu.

„Pojmanie św. Piotra” zostanie teraz zbadane przez grupę ekspertów, która spróbuje ustalić, czy dzieła są identyczne. Z dokumentów policyjnych wynika, że ​​ktokolwiek ukradł obraz z Piemontu w 2013 roku, wyciął go z ramy i zastąpił plastikową kserokopią w zmniejszonej skali. Wycinając go, sprawca pozostawił niewielki fragment, który odnaleziono podczas wizyty reporterów śledczych w zeszłym roku w zamku, w ramach śledztwa prasowego.

Eksperci pracujący dla prokuratury będą starali się ustalić, czy obraz pana Sgarbiego pasuje do tej ramy i czy fragment pasuje do reszty jego obrazu. Spróbują także ustalić, czy pochodnia z obrazu pana Sgarbiego została namalowana w XVII wieku, czy też została dodana później. 

Kontrowersje, w przypadku pana Sgarbiego, nie są nowością. Znany ze swojego temperamentu i używania wulgarnego języka, od dziesięcioleci gości na pierwszych stronach gazet we Włoszech.

W zeszłym roku został poddany kontroli, ponieważ pomimo tego, że był członkiem parlamentu, otrzymywał wynagrodzenie za wydarzenia publiczne, w tym konferencje lub prezentacje książek, co skłoniło jeden z włoskich organów antymonopolowych do zbadania, czy pan Sgarbi nie był zaangażowany w działalność „niezgodną z byciem członkiem rządu”. Orzeczenie ma zapaść w ciągu kilku tygodni.

W następstwie ostatniego zamieszania partie opozycyjne wezwały do ​​usunięcia Sgarbiego ze stanowiska wiceministra kultury, a opozycyjny Ruch Pięciu Gwiazd przedstawił w parlamencie wniosek w tej sprawie, który ma zostać omówiony w przyszłym tygodniu.

Rząd nadal milczy, ale skargę do organu antymonopolowego zainicjował jego szef, minister kultury Gennaro Sangiuliano.

Po skonfiskowaniu „Schwytania św. Piotra” przez włoską policję pan Sgarbi oświadczył w mediach społecznościowych, że spontanicznie oddał obraz, aby można było go dokładnie obejrzeć. „Jestem absolutnie spokojny” – napisał na Facebooku. „Nie mam się czego obawiać”. 

Dział: Europa

Autor:
Elisabetta Povoledo | Tłumaczenie: Jakub Potyrała

Źródło:
https://www.nytimes.com/2024/01/20/world/europe/italy-stolen-art-culture-minister.html

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE