Wojna w Izraelu. Powolny upadek państwa
Zachód tak zajęty był wojną na Ukrainie, że nie dostrzegł co dzieje się na Bliskim Wschodzie. Wpływy Chin i Rosji na niektóre kraje Bliskiego Wschodu to konsekwencja większych wydarzeń, które mogą się rozlać na cały Bliski Wschód i kraje Afryki.
Już pierwsze godziny ataku sił Hamasu na terytorium Izraela potwierdziły przewidywania części znawców tematu o powolnym upadku potęgi Izraela i Anglosasów w regionie. Zbytnie zaangażowanie w wojnę na Ukrainie zaczyna przynosić być może nieodwracalne następstwa w skali świata. Dla demokracji w wydaniu Anglosasów może to oznaczać początek końca.
Widać to po ucieczce USA z Afganistanu, którą nazwać można totalną przegraną. Taki obraz sytuacji istnieje od bardzo dawna, jednak w oficjalnym przekazie absolutnie odcinano się od negatywnych opinii, że na Bliskim Wschodzie Izrael jest tym krajem, który trzyma wszystko w ryzach względnego spokoju.
Iran, Irak, Syria, Egipt i pozostałe państwa regionu – razem tworzą bombę zegarową z opóźnionym zapłonem. Zwłaszcza, że postępuje problem migracyjny i humanitarny w skali całej Europy. Problem ten będzie się nasilał wobec walk na Bliskim Wschodzie wraz z rozwojem konfliktu i jego ekspansją w świecie muzułmańskim.
Dział: Świat
Autor:
Redakcja JPM
Źródło:
Opracowanie: Redakcja JPM