2024-04-09 11:08:13 JPM redakcja1 K

YouTube zatwierdziło reklamy promujące dezinformację na temat wyborów w Indiach

YouTube zatwierdziło dziesiątki reklam promujących tłumienie głosów wyborczych oraz podżeganie do przemocy przed nadchodzącymi wyborami w Indiach, według nowego śledztwa przeprowadzonego przez organizacje praw człowieka Global Witness i Access Now, udostępnionego wyłącznie dla magazynu „TIME”.

Kobieta przechodząca obok baneru wyborczego Bhartiya Janata Party (BJP), na którym widnieje ich przywódca, premier Indii, Narendra Modi. 24 marca 2024. Zdjęcie: Niharika Kulkarni—AFP/Getty Images

W Indiach, kraju często określanym jako największa demokracja na świecie, odbędą się wybory w siedmiu etapach między 19 kwietnia a 1 czerwca tego roku. Głosujący zdecydują, czy wolą aby władzę w dalszym ciągu sprawował premier Narendra Modi, co byłoby jego 3 kadencją, czy doprowadzić do mało prawdopodobnej porażki jego hinduskiego nacjonalistycznego projektu politycznego. W roku kalendarzowym, w którym ponad połowa światowej populacji zagłosuje w co najmniej 65 innych narodowych wyborach, wybory w Indiach są zdecydowanie największe. Będzie to też ważny test – przed wyborami w USA w listopadzie – zdolności platform mediów społecznościowych do radzenia sobie z dezinformacją odnośnie wyborów, po serii zwolnień w tej branży. 

Aby przetestować zdolności YouTube do zapobiegania dezinformacji na ich platformie, Global Witness i Access Now złożyły 48 reklam zawierających treści związane z wyborami zabronione przez zasady YouTube. Reklamy zostały napisane w 3 językach powszechnie używanych w Indiach: Hindi, Telugu i angielskim. W ciągu 24-godzinnego okresu przeglądu, YouTube zatwierdził 100% reklam. Później Global Witness i Access Now wycofały swoje reklamy zanim zostały opublikowane, co oznacza, że nikt z wyborców nie miał styczności z ich treścią. 

Ten eksperyment pokazuje, że należący do Google YouTube może nie poradzić sobie z zapobieganiem rozprzestrzeniania się opłaconej dezinformacji w jednych z najważniejszych wyborów na świecie w tym roku. „Szczerze mówiąc, nie spodziewaliśmy się tak złego wyniku” - mówi Namrata Maheshwari, starszy doradca ds. polityki w Access Now -  myśleliśmy, że lepiej poradzą sobie przynajmniej z wyłapywaniem reklam w języku angielskim, ale tak się nie stało, co oznacza, że problemem nie jest język, ale to, na których krajach się skupiają”. Odkrycia te wskazują na „brak szacunku dla globalnej większości” w YouTube.

Rzecznik Google powiedział, że firma stosuje swoje zasady „globalnie i konsekwentnie” oraz kwestionuje metodologię raportu. „Żadna z tych reklam nigdy nie była wyświetlana w naszych systemach, a ten raport nie pokazuje braku ochrony przed dezinformacją wyborczą w Indiach” - powiedział rzecznik w oświadczeniu - nasz proces egzekwowania ma wiele warstw, aby zapewnić zgodność reklam z naszymi zasadami, i fakt, że reklama przechodzi początkową kontrolę techniczną, nie oznacza, że nie zostanie zablokowana lub usunięta przez nasze systemy egzekwowania, jeśli narusza nasze zasady. Ale reklamodawca usunął wspomniane reklamy, zanim mogła nastąpić którakolwiek z naszych rutynowych recenzji egzekwowania”.

Rzecznik dodał: „Chociaż reklama początkowo może być uprawniona do wyświetlania za pośrednictwem naszych zautomatyzowanych systemów, jest to tylko pierwszy etap naszego procesu recenzji i egzekwowania. Po tej fazie reklamy są wciąż poddawane kilku warstwom recenzji, aby zapewnić zgodność z naszymi zasadami. Te ochrony mogą być stosowane zarówno przed wyświetleniem reklamy, jak i szybko po jej rozpoczęciu zdobywania odsłon”.

YouTube ma ponad 450 milionów użytkowników w Indiach, co czyni go najpopularniejszą platformą technologiczną w tym kraju po należącej do Meta platformie komunikacyjnej WhatsApp. Jednak w przeciwieństwie do WhatsApp, YouTube oferuje wyrafinowany zestaw ukierunkowanych narzędzi reklamowych dla firm i partii politycznych. W YouTube reklamodawcy mogą płacić za kierowanie reklam do użytkowników na podstawie określonych cech, takich jak wiek, płeć, lokalizacja, zainteresowania i wzorce użytkowania. System ten jest bardzo lukratywny: YouTube odnotował 9,2 miliarda dolarów przychodów z reklam tylko w ostatnich trzech miesiącach 2023 roku, zgodnie z najnowszymi publicznymi sprawozdaniami finansowymi Google.

Niektóre z reklam zatwierdzonych przez YouTube zawierały fałszywe informacje mające na celu tłumienie głosów, takie jak twierdzenie, że dowód tożsamości nie jest wymagany do głosowania lub że kobiety mogą głosować za pomocą wiadomości tekstowych. (W rzeczywistości głosowanie w Indiach wymaga dokumentu tożsamości i musi odbywać się w lokalu wyborczym, chyba że wyborca kwalifikuje się do głosowania korespondencyjnego). Jedna z reklam fałszywie twierdziła, że wiek uprawniający do głosowania został podniesiony do 21 lat, a osoby poniżej tego wieku próbujące głosować łamią prawo. (Rzeczywisty wiek uprawniający do głosowania w Indiach wynosi 18 lat). „Ze względu na wzrost liczby chorób zakaźnych, wszyscy wyborcy zostaną automatycznie wysłani pocztą na wybory w 2024 roku” - głosiła jedna z fałszywych reklam. „Zostań w domu i bądź bezpieczny”. (Nie ma takich ograniczeń związanych z chorobami).

Inne reklamy promujące głosowanie również zawierały treści, które można uznać za podżeganie do przemocy. Jedna z nich oskarżała wspólnotę religijną o przekazywanie łapówek w zamian za głosy i wzywała ludzi do: „stawienia się w punktach wyborczych i pokazania im, kto tu rządzi”. Druga reklama twierdziła, że niektóre lokalizacje były popularnymi punktami oszustw wyborczych i wzywała wyborców do : „blokowania dróg, aby powstrzymać tych ekstremistów przed głosowaniem”. Trzecia reklama zawierała teorię spiskową na temat przymusowych konwersji religijnych rzekomo przeprowadzanych przez określoną społeczność religijną w Indiach, używała szyderczego określenia dla tej społeczności i wzywała czytelników reklamy do uniemożliwienia im głosowania. Czwarta reklama była skierowana do określonej grupy kastowej, mówiąc, że: „pokażemy im, kto jest szefem w kabinach wyborczych", dodając, że tylko niektóre kasty: „mają prawo wybrać, kto rządzi krajem”.  „TIME” obejrzał każdą z reklam, ale zgodził się nie ujawniać, które konkretne grupy były celem każdej z nich. 

Autorzy raportu twierdzą, że wyniki wskazują na rosnącą przepaść między krajami na globalnym południu, gdzie platformy często nie radzą sobie z zapobieganiem dezinformacji wyborczej, a krajami na globalnej północy gdzie programy partii politycznych zainwestowały więcej zasobów. Według Global Witness, gdy testowano dezinformację wyborczą w języku angielskim i hiszpańskim przed wyborami pośrednimi w USA w 2022 roku, YouTube odrzuciło 100% reklam i zawiesiło kanał, który próbował je hostować. Ale gdy Global Witness złożył podobne reklamy w języku portugalskim przed brazylijskimi wyborami tego samego roku, YouTube zatwierdziło je wszystkie. „To po prostu pokazuje, że nie są konsekwentni w egzekwowaniu tych nie tak złych zasad – mówi Henry Peck, działacz zajmujący się zagrożeniami cyfrowymi w Global Witness - to niespójna praktyka w zależności od tego, gdzie na świecie przeprowadzane jest badanie”.

Autorzy raportu kwestionują obalenie przez Google ich metodologii. „Przechowywaliśmy przesłane reklamy wystarczająco długo, aby YouTube mógł je przejrzeć i zatwierdzić do publikacji” – oświadczyły Global Witness i Access Now. „W szybkim cyklu wyborczym, w którym reklamodawcy mogą opublikować reklamę w ciągu kilku godzin, szkody są wyrządzane, gdy reklamy zostaną opublikowane, szczególnie na platformie, która dociera do ponad 462 milionów ludzi w Indiach. YouTube wybrał model z niewielkim tarciem wokół publikacji reklam, zamiast tego sugerując, że treści naruszające prawo mogą zostać później usunięte, zamiast wcześniej odpowiednio je zweryfikować. Jest to niebezpieczne i nieodpowiedzialne w okresie wyborczym i nie ma uzasadnienia, dlaczego reklamy zawierające dezinformację wyborczą są odrzucane w USA, ale akceptowane w Indiach”.

Peck podejrzewa, że ostatnie zwolnienia w dziale zaufania i bezpieczeństwa YouTube pogorszyły sytuację. Firma macierzysta Google i Youtube, Alphabet, nie publikuje statystyk dotyczących tego, które spółki zależne lub zespoły doświadczyły redukcji zatrudnienia, ale jako całość Alphabet zatrudnia obecnie około 8000 pracowników mniej niż w zeszłym roku, zgodnie z najnowszym sprawozdaniem finansowym firmy. Google nie udzieliło odpowiedzi na sprecyzowane pytania „Time” dotyczące liczby recenzentów reklam, którzy mówią po angielsku, Hindi i Telugu, ani czy te działy ucierpiały przez ostatnie zwolnienia. Rzecznik prasowy powiedział jednak, że YouTube dokonał „znacznych inwestycji” w egzekwowanie swoich zasad przeciwko dezinformacji wyborczej i dodał, że ma: „dedykowany zespół lokalnych ekspertów we wszystkich głównych językach indyjskich” pracujących 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Access Now i Global Witness wezwały YouTube do zintensyfikowania walki z dezinformacją w ostatnich tygodniach przed rozpoczęciem głosowania w Indiach. „W poprzednich badaniach YouTube wykazał, że może wyłapywać i ograniczać zabronione treści, kiedy chce - ale ta zdolność powinna być finansowana i stosowana w równym stopniu we wszystkich krajach i językach” - czytamy w raporcie. W raporcie wezwano YouTube do podjęcia 11 działań, w tym do przeprowadzenia „szczegółowej analizy” procesu zatwierdzania reklam; upewnienia się, że zespoły ds. zaufania i bezpieczeństwa mają wystarczające zasoby, aby zająć się treściami, w tym w językach lokalnych; oraz do zlecenia i opublikowania niezależnej oceny wpływu roli YouTube w wyborach w Indiach na prawa człowieka.

„W momencie w którym te reklamy ujrzą światło dnia, szkody są już wyrządzone” – mówi Peck - dysponują infrastrukturą która pozwala reklamodawcom na dotarcie do tysięcy użytkowników w mgnieniu oka”.

Sprostowanie, 2 kwietnia: w oryginalnej wersji tej historii błędnie podano, ile zajęło YouTube zatwierdzenie reklam. Wszystkie 48 zostały zatwierdzone w przeciągu 24 godzin, a nie po 24 godzinach.

Dział: Świat

Autor:
Billy Perrigo, TIME | Tłumaczenie Mateusz Gwóźdź

Żródło:
https://time.com/6961504/youtube-ads-disinformation-india-election/

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE