Zderzenie pociągu z ciężarówką - spanikowany kierowca zastygł na torach. Straty o wysokości 10 mln zł

Zdjęcie: SP w Sochaczewie

26 listopada pociąg Intercity uderzył w ciężarówkę zatrzymaną na torach na przejeździe kolejowym pod Sochaczewem. Według wstępnych ustaleń kierowca tira chciał zdążyć przed pociągiem, zatem zignorował światła ostrzegawcze i zamykające się rogatki. Niestety, nie starczyło mu czasu - blokady opadły, kiedy nadal znajdował się na torach. Zamiast prób wykonania jakichkolwiek manewrów, aby usunąć się z przejazdu kierowca stał w miejscu, doznając ataku paniki. Siedząc za kierownicą tak dużego pojazdu mógł w ostateczności wyłamać blokady, co wyrządziłoby zdecydowanie mniejsze szkody, niż to, co faktycznie miało miejsce. 

Pomimo prób maszynisty, aby się zatrzymać, udało mu się jedynie wytracić prędkość, przez co pociąg uderzył w stojącą w bezruchu ciężarówkę. To spowodowało wylecenie z szyn kilku przednich wagonów towarowych. Na szczęście nikt nie odniósł poważnych obrażeń - tylko trzy osoby, pasażerowie pociągu, trafiły do szpitala, z którego zostały w krótkim czasie zwolnione. Kierowcy tira nic się nie stało, jednakże został on obciążony kosztami napraw oraz przeprowadzenia akcji ratunkowej. Jego zachowanie zostało także skrytykowane na platformie X przez Piotra Malepszaka, wiceministra infrastruktury ds. kolei. PKP oszacowało, że straty wynikające z wypadku to co najmniej 10 milionów złotych. 

Jedną z pasażerek pociągu była posłanka PiS, Joanna Borowiak, która później publicznie podziękowała służbom ratunkowym za szybką reakcję i pomoc uczestnikom wypadku.