Nigeria: co najmniej trzynastu zabitych podczas demonstracji, według Amnesty International
Organizacja pozarządowa oskarża służby bezpieczeństwa o zabijanie pokojowych demonstrantów, którzy potępiali „skrajne ubóstwo”. Kolejny dzień demonstracji odbędzie się w piątek, pod ścisłą ochroną.
Podczas demonstracji przeciwko złym rządom i wysokim kosztom życia w Abudży, 1ᵉʳ sierpnia 2024 r. KOLA SULAIMON / AFP
Co najmniej trzynaście osób zginęło w czwartek 1 sierpnia podczas demonstracji przeciwko złym rządom i rosnącym kosztom życia w Nigerii, poinformowała w piątek organizacja pozarządowa Amnesty International, oskarżając siły porządkowe o zabicie pokojowych demonstrantów, którzy potępiali „skrajne ubóstwo”. Poprzedniego dnia szef policji odrzucił oskarżenia, jakoby funkcjonariusze policji zaatakowali demonstrantów.
Według Amnesty, sześć osób zostało zabitych w czwartek w centralnym mieście Suleja, cztery w Maiduguri (północny wschód) i trzy w Kadunie (północny zachód) podczas demonstracji, które wyprowadziły tysiące mieszkańców na ulice. „Nasze dowody na tym etapie wskazują, że tam, gdzie doszło do śmierci, członkowie sił bezpieczeństwa celowo stosowali taktykę mającą na celu zabijanie podczas konfrontacji ze zgromadzeniami ludzi potępiających głód i skrajne ubóstwo”, napisała Amnesty w oświadczeniu opublikowanym na portalu społecznościowym X. Ze swojej strony policja w Maiduguri ogłosiła, że w eksplozjach zginęły cztery osoby, nie podając jednak dalszych szczegółów.
Nigeria, najbardziej zaludniony kraj Afryki, przechodzi poważny kryzys gospodarczy po reformach wprowadzonych przez prezydenta Bolę Tinubu, który doszedł do władzy w maju 2023 roku. Inflacja żywności przekracza 40%, a ceny benzyny wzrosły trzykrotnie. Uczestnicy demonstracji, nazwanych #EndbadGovernanceinNigeria („zakończ złe rządy w Nigerii”), wzywają prezydenta do cofnięcia niektórych reform, takich jak zawieszenie dopłat do paliwa, oraz do „zakończenia cierpienia i głodu”.
Godzina policyjna
Kolejny dzień protestów odbył się w piątek pod ścisłą ochroną. W co najmniej pięciu stanach obowiązywała godzina policyjna, a w stolicy federalnej, Abudży, policja wystrzeliła gaz łzawiący w kierunku niewielkiej grupy demonstrantów, co zaobserwował dziennikarz Agence France-Presse (AFP). W oświadczeniu opublikowanym na X, komisarz policji Kayode Egbetokun powiedział, że „postawił wszystkie jednostki w stan podwyższonej gotowości” w odpowiedzi na „zagrożenia dla bezpieczeństwa i porządku publicznego”.
W piątek spokój powrócił do drugiego co do wielkości miasta w kraju, Kano (Północ), gdzie poprzedniego dnia doszło do intensywnych starć między policją a demonstrantami. Władze wprowadziły godzinę policyjną w tym stanie, a także w Yobe, Borno, Katsina i Jigawa, również na północy kraju. W Lagos, gospodarczej stolicy kraju, kilkudziesięciu demonstrantów zebrało się w piątek w dzielnicy Ojota. W czwartek prawie tysiąc osób maszerowało spokojnie, skandując „Tinubu Ole” („Tinubu złodziej” w języku Yoruba).
Przed czwartkowymi demonstracjami przedstawiciele rządu wezwali ludność, aby dała reformom czas na przyniesienie owoców, wymieniając proponowaną pomoc w celu złagodzenia trudności gospodarczych, w tym wzrost płacy minimalnej i dostawy zbóż do stanów kraju. Organizatorzy demonstracji, nieformalna koalicja grup społeczeństwa obywatelskiego, obiecali kontynuować swoje działania w nadchodzących dniach, pomimo ostrzeżeń ze strony władz.
Ostatni duży ruch protestacyjny w Nigerii miał miejsce w październiku 2020 roku i miał na celu domaganie się rozwiązania jednostki policji oskarżonej o nadużycia. Brygada została rozwiązana, ale według Amnesty International zginęło co najmniej dziesięciu demonstrantów, a rząd i armia zaprzeczyły jakiejkolwiek odpowiedzialności.
Dział: Świat
Autor:
Le Monde za AFP | Tłumaczenie: Ewa Matczak - praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/