Zatrucie cyjanidem prawdopodobnie zabiło sześć osób znalezionych martwych w luksusowym hotelu, w tym dwóch obywateli USA

Zdjęcie: edition.cnn.com

Makabrycznego odkrycia dokonano we wtorek, kiedy personel pięciogwiazdkowego hotelu Grand Hyatt Erawan w stolicy Tajlandii wszedł do apartamentu na piątym piętrze po tym, jak goście nie wymeldowali się od ponad 24 godzin. Kiedy policja przybyła na miejsce, znalazła ciała trzech mężczyzn i trzech kobiet, stół pełen nietkniętego jedzenia owiniętego w plastik oraz używane filiżanki z śladami białego proszku. Jak podała policja, drzwi były zamknięte od wewnątrz, choć tylne były otwarte. Początkowo władze poinformowały, że poszukują siódmej osoby, która była częścią rezerwacji hotelowej. Jednak w środę odrzuciły ten trop, mówiąc, że wierzą, iż jedna z ofiar otruła pozostałych śmiertelnie działającym chemikaliem, cyjanidem. Wśród ofiar są dwaj Wietnamczycy-Amerykanie i czterech obywateli Wietnamu, w tym małżeństwo w wieku od 37 do 56 lat, podała tajska policja. Szef Biura Kryminalistyki Policji Trairong Phiewphan powiedział na konferencji prasowej, że cyjanid znaleziono w filiżankach i kubkach w pokoju hotelowym, a co najmniej jedna z pobranych próbek krwi od zmarłego mężczyzny zawierała ślady tej substancji. Cyjanid znaleziono w płynie wewnątrz czajnika, we wszystkich sześciu filiżankach kawy - powiedział Trairong. 

Nietknięte posiłki pozostawione na stole w apartamencie w hotelu Grand Hyatt Erawan w Bangkoku, gdzie 16 lipca 2024 roku znaleziono sześć martwych osób. Królewska Policja Tajlandii/AP  

Zdjęcia wydane przez Królewską Policję Tajlandii pokazują filiżanki na stoliku obok dwóch metalowych termosów oraz stół jadalny pełen jedzenia, przygotowany jakby ludzie mieli zaraz usiąść do posiłku. Policja teraz próbuje odpowiedzieć na pytanie, czy ofiary zostały zamordowane, czy zdecydowały się odebrać sobie życie. Konferencja prasowa w środę sugerowała, że policja skłania się ku pierwszej opcji. Zastępca Komisarza Policji Metropolitalnej Noppasin Poonsawat powiedział dziennikarzom, że wierzą, iż jeden z członków grupy mógł otruć pozostałych pięciu. Według policji, ta osoba zamówiła jedzenie i herbatę do pokoju i „wyglądała na zestresowaną” kiedy personel przybył. Noppasin powiedział, że z wywiadów z personelem hotelowym wynika, że jeden z członków grupy był sam w pokoju, kiedy przyjechało jedzenie, a później dołączyli do niego pozostali goście. Dodał, że incydent prawdopodobnie związany był z „kwestią osobistą”, a nie z przestępczością zorganizowaną, ponieważ wywiady przeprowadzone z krewnymi ofiar wskazywały na spór o długi. Jeden z krewnych powiedział, że jedna z ofiar była agentem inwestycyjnym i wszyscy (zmarli) inwestowali, ale biznes nie szedł zgodnie z oczekiwaniami. Umówili się na spotkanie, aby omówić sprawę w Tajlandii - powiedział Noppasin. Dwoje zmarłych znaleziono w sypialni, kolejnego przy stole jadalnym, a policja wierzy, że jedna osoba próbowała dotrzeć do drzwi, ale upadła zanim zdążyła to zrobić. 

Zespoły ratunkowe przybywają do hotelu Grand Hyatt Erawan w Bangkoku 16 lipca 2024 roku. Lauren DeCicca/Getty Images  

Funkcjonariusze podali, że grupa przybyła do Tajlandii w różnych terminach i zarezerwowała oddzielne pokoje w hotelu. 15 lipca wszyscy przenieśli się do tego samego pokoju i zamówili obsługę pokojową około godziny 14:00 czasu lokalnego. Nikt nie opuścił ani nie wszedł do apartamentu po godzinie 14:17. Hotel Grand Hyatt, w którym doszło do zgonów, znajduje się w tętniącej życiem turystycznej części serca Bangkoku, obfitującej w luksusowe centra handlowe i restauracje. Obok budynku znajduje się świątynia Erawan, znane miejsce, popularne wśród buddystów, hinduistów i sikhów oraz turystów. Świątynia, preferowane miejsce dla tych, którzy szukają szczęścia, była również celem ataku bombowego w 2015 roku, w którym zginęło co najmniej 20 osób. Departament Stanu USA poinformował, że jest „świadomy doniesień o śmierci dwóch obywateli USA w Bangkoku” i Reuters poinformował, że rząd Wietnamu powiedział, że jego ambasada w stolicy Tajlandii ściśle współpracuje z tajskimi władzami. Składamy szczere kondolencje rodzinom z powodu ich straty. Uważnie monitorujemy sytuację i jesteśmy gotowi zapewnić pomoc konsularną tym rodzinom - powiedział rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller podczas briefingu we wtorek. W zeszłym roku Sararat Rangsiwuthaporn, tajska kobieta, która została aresztowana pod zarzutem zamordowania swojej przyjaciółki cyjanidem, została oskarżona o co najmniej 13 przypadków morderstwa z premedytacją w oddzielnej sprawie zatrucia, która wstrząsnęła krajem.