2025-05-02 13:35:44 JPM redakcja1 K

Wymiana ognia w Kaszmirze. Indie i Pakistan na skraju konfliktu

Wojska indyjskie i pakistańskie wymieniały ogień już drugi dzień z rzędu na linii kontroli granicznej w Dżammu i Kaszmirze, poinformowały liczne media 26 kwietnia. Indyjska armia oświadczyła, że jej żołnierze odpowiedzieli na "nieprowokowany" ogień z kilku stanowisk pakistańskiej armii, który rozpoczął się około północy. Wojsko Pakistanu nie skomentowało tego oświadczenia. Nie wpłynęły doniesienia o ofiarach ani rannych.

Źródło grafiki: NeedPix

Linia ta zapewnia kontrolę terytorialną obu krajów w Kaszmirze. Obydwie strony roszczą sobie prawa do spornego regionu, który w przeszłości stanowił punkt centralny dwóch z trzech wojen, jakie Indie i Pakistan toczyły ze sobą.

W warunkach rosnącego napięcia pojawiły się obawy, że Indie i Pakistan – państwa posiadające broń jądrową – ponownie staną na skraju konfliktu. Stosunki między nimi zaostrzyły się po zbrojnym ataku na turystów w indyjskiej części Kaszmiru 22 kwietnia, za który odpowiedzialność wzięła mało znana grupka separatystów. Ofiarami ataku, który indyjskie władze określiły jako zamach terrorystyczny, padły 26 osoby. Twierdzi się, że dwóch z trzech napastników miało obywatelstwo pakistańskie.

Indie oskarżyły Pakistan o wspieranie transgranicznego terroryzmu, jednak pakistański rząd zaprzecza, że stoi za atakiem, w wyniku którego zginęło 26 cywilów, w tym wielu obywateli Indii. Po incydencie New Delhi i Islamabad podjęły działania odwetowe, w tym pogorszenie stosunków dyplomatycznych i handlowych, zamknięcie głównego przejścia granicznego oraz odwołanie wiz dla obywateli obu krajów.

Później rząd Pakistanu oświadczył, że uzna za "akt wojny", jeśli Indie zrealizują groźbę zatrzymania przepływu ważnych rzek w ramach kary za atak. W odpowiedzi Indie ogłosiły wyjście z umowy o wykorzystaniu zasobów wodnych rzeki Ind. Dokument ten został podpisany w 1960 roku i obowiązywał nawet pomimo dwóch wojen między krajami.

Co wydarzyło się podczas ataku w pobliżu miasta Pahalgam w Kaszmirze? 22 kwietnia separatystyczne grupy przeprowadziły najkrwawszy atak na cywilów w Kaszmirze od ćwierć wieku. Kaszmir, gdzie większość ludności stanowią muzułmanie, jest przedmiotem sporu terytorialnego między Indiami a Pakistanem, a grupy separatystyczne w indyjskiej części Kaszmiru zazwyczaj dążą do przekazania całego regionu pod kontrolę Pakistanu.

Władze Indii natychmiast powiązały Pakistan z atakiem w malowniczym miasteczku Pahalgam w Himalajach, choć publicznie nie przedstawiły żadnych dowodów. Wkrótce podjęto środki przeciwko Pakistanowi, na które Islamabad odpowiedział własnymi działaniami odwetowymi.

Nieznana grupa, która nazwała się "Frontem Oporu", wzięła odpowiedzialność za atak. Indyjscy urzędnicy twierdzą, że to członkowie pakistańskiej grupy "Lashkar-e-Taiba" stoją za tym zamachem. Islamabad zaprzecza, oskarżając Indie o brak dowodów.

Obecnie trwa poszukiwanie trzech podejrzanych o udział w ataku – jednego obywatela Indii i dwóch Pakistańczyków. Indyjska armia ogłosiła, że rozpoczęła operację mającą na celu ich znalezienie w całej dolinie Kaszmiru.

Czy atak grozi eskalacją napięć między Indiami a Pakistanem? Indie i Pakistan roszczą sobie prawa do Kaszmiru od momentu rozpoczęcia wojny po podziale subkontynentu przez Wielką Brytanię w 1947 roku. Starcia na linii kontroli granicznej przez wiele lat prowadziły do niestabilności w Azji Południowej.

Indie i Pakistan stoczyły trzy wojny o Kaszmir. W tym czasie zbrojni powstańcy od dziesięcioleci stawiali opór indyjskiej władzy, a wielu mieszkańców Kaszmiru, głównie muzułmanów, wspiera cele powstańców, dążąc do zjednoczenia terytorium pod władzą Pakistanu lub jako niepodległe państwo.

Indie od dziesięcioleci oskarżają Pakistan o podsycanie przemocy, ale Islamabad zaprzecza tym oskarżeniom. W ciągu lat konfliktu zginęły dziesiątki tysięcy osób, w tym cywile oraz przedstawiciele powstańców i wojsk rządowych.

Ostatni poważny atak separatystów na indyjską część Kaszmiru miał miejsce w 2019 roku, kiedy to zginęło wielu indyjskich funkcjonariuszy służb. Po tym ataku Indie przeprowadziły operację powietrzną, ale wojna nie wybuchła.

Po obecnym ataku w pobliżu Pahalgamu, publikacje w indyjskich mediach, które w przeważającej części wspierają rząd premiera Narendry Modiego, oraz wypowiedzi przedstawicieli indyjskiego kierownictwa politycznego sugerują, że rozważane są różne opcje, w tym przeprowadzenie uderzenia wojskowego przeciwko Pakistanowi.

"Nie tylko zwrócimy się do tych, którzy popełnili ten incydent. Zajmiemy się także tymi, którzy, siedząc za kulisami, spiskowali, aby dokonać takich haniebnych działań na terytorium Indii"– powiedział 23 kwietnia minister obrony Indii, Radżnath Singh.

24 kwietnia Indie rozpoczęły szeroko zakrojone ćwiczenia wojskowo-powietrzne i wojskowo-morskie, które, według analityków, mogą przygotować grunt pod działania wojskowe.

"Modi będzie musiał rozważyć wiele czynników, w tym znaczne możliwości pakistańskiej armii"– pisze indyjski politolog K. Radża Mohan w gazecie Indian Express. – "Jednak biorąc pod uwagę przerażający charakter ataku i oburzenie, które ogarnęło naród (ofiary pochodziły z 15 indyjskich stanów), premier może nie mieć innego wyboru, jak tylko podjąć poważne ryzyko."

Himaayat Ullah, politolog z Uniwersytetu Quaid-i-Azam w Islamabadzie, w rozmowie z RSE/RL powiedział, że jego zdaniem zarówno w Delhi, jak i w Islamabadzie zdają sobie sprawę z ryzyka dalszej eskalacji i będą starać się uniknąć "pełnoskalowej wojny", ale "aby pokazać [reakcję] swojemu narodowi, Indie i rząd Modiego mogą podjąć pewne ograniczone działania."

Dlaczego zawieszenie umowy o dostawach wody ma duże znaczenie? Dzień po ataku Indie ogłosiły zawieszenie umowy o wodach Indu, która reguluje zasady wspólnego wykorzystywania zasobów wodnych przez oba kraje. W odpowiedzi Pakistan ostrzegł, że każda próba Indii, by zatrzymać lub przekierować wodę, będzie traktowana jako "akt wojny".

Umowa o zasobach wodnych Indu, podpisana przy pośrednictwie Banku Światowego w 1960 roku, pozwala na wspólne korzystanie z wód systemu rzecznych, który jest niezbędny dla obu krajów. Pakistan uważa ten dokument za "żywotny interes narodowy", ponieważ umowa jest niezbędna dla wspierania rolnictwa i energetyki wodnej w kraju liczącym 240 milionów ludzi.

Umowa nie była łamana nawet pomimo dwóch wojen między krajami, w 1965 i 1971 roku, oraz pomimo eskalacji napięć w rejonie granicy w 1999 roku. Ewentualne złamanie umowy może oznaczać przełom, ponieważ ma ona ogromne znaczenie symboliczne i strategiczne.

Islamabad ostrzegł, że może zawiesić umowę z Simli – ważny traktat pokojowy podpisany po trzeciej wojnie indyjsko-pakistańskiej w 1971 roku, w wyniku której Bangladesz uzyskał niepodległość od Pakistanu.

Zgodnie z umową z Simli, Indie i Pakistan ustaliły linię kontroli granicznej, wcześniej nazwaną "linią zawarcia ognia"– jest to de facto bardzo zmilitaryzowana granica, dzieląca Kaszmir pomiędzy dwa kraje.

Co będzie się działo dalej? Rządy wielu krajów i analitycy bacznie śledzą nieprzewidywalną sytuację w relacjach między sąsiadami posiadającymi broń jądrową.

Po wymianie ognia w Kaszmirze Organizacja Narodów Zjednoczonych wezwała oba kraje do "maksymalnej powściągliwości": "Bardzo prosimy oba rządy... o okazanie maksymalnej powściągliwości i zapewnienie, że sytuacja i wydarzenia, które obserwowaliśmy, nie pogorszą się jeszcze bardziej"– oświadczył 24 kwietnia rzecznik ONZ Stéphane Dujarric.

Na froncie dyplomatycznym minister spraw zagranicznych Indii Vikram Misri przeprowadził briefing dla dyplomatów z 25 krajów, w tym kluczowych partnerów z Grupy Dwudziestu, państw Zatoki Perskiej, a także z Chin, które są bliskim partnerem Pakistanu i mają napięte stosunki z Delhi w ostatnich latach.

Szersze grono uczestników spotkania, a także włączenie Chin, traktowane jest jako próba osiągnięcia globalnego konsensusu w sprawie Indii, które rozważają różne opcje odpowiedzi.

Innym czynnikiem jest to, że stosunki dyplomatyczne między Indiami a Pakistanem i tak były słabe przed ostatnimi środkami i kontrśrodkami ogłoszonymi po ataku w pobliżu Pahalgamu. Pakistan wydalił indyjskiego ambasadora i nie wysłał swojego przedstawiciela do Delhi od momentu, gdy Indie anulowały półautonomiczny status Kaszmiru w 2019 roku.

Khalid Sultan, profesor Uniwersytetu w Islamabadzie, w rozmowie z RSE/RL powiedział, że ryzyko eskalacji jest realne, a napięta sytuacja oznacza, że z powodu nieostrożnych działań sytuacja może zaostrzyć się na nowo. Dodał przy tym, że w przeszłości "międzynarodowa presja" pomogła zapobiec otwartej wojnie między Indiami a Pakistanem, a aktywna dyplomacja Indii wskazuje na to, że reakcja Indii będzie miała ograniczony charakter.

Pravin Swami, redaktor do spraw bezpieczeństwa narodowego w indyjskiej gazecie The Print, powiedział w rozmowie z RSE/RL, że reakcja Indii będzie zależała od tego, jakie dowody i dokumenty będą mogły zostać przekazane innym rządom i opinii publicznej. Jeśli Indie znajdą dowody na powiązanie z "Lashkar-e-Taiba", wtedy nastąpi reakcja. Jednak bez tego nawet atak wojskowy lub ograniczona wojna pozostają mało prawdopodobne.

Dział: Świat

Autor:
Svoboda | Tłumaczenie Mariia Ivanova — praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.svoboda.org/a/obmen-vystrelami-v-kashmire-indiya-i-pakistan-na-grani-konflikta/33398153.html

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się