Policja w Londynie prowadzi dochodzenie w sprawie włamania do jednego z dostawców usług

47 000 funkcjonariuszy i pracowników Metropolitan Police (Met), którzy są odpowiedzialni za większość działań policyjnych w Wielkim Londynie, zostało ostrzeżonych, że mogą zostać dotknięci poważnym wyciekiem danych, który może stanowić zagrożenie dla ich bezpieczeństwa.

„Prowadzimy śledztwo, czy nie doszło do kradzieży danych związanych z policją”, poinformowało Met w krótkim oświadczeniu w sobotę, 26 sierpnia. Jednak dokument precyzuje, że usługodawca ten miał dostęp do „nazwisk, stopni, zdjęć, poziomów akredytacji i wynagrodzeń funkcjonariuszy oraz personelu administracyjnego”. 

Jak donosi „The Sun”, usługodawca, o którym mowa, jest szczególnie narażony na ryzyko: jest to firma, która zajmuje się drukowaniem identyfikatorów dostępu używanych przez policję. Według brytyjskiego tabloidu, Metropolitan Police wezwała Krajową Jednostkę Kryminalną, która jest odpowiedzialna za zwalczanie cyberprzestępczości i przestępczości zorganizowanej, do pomocy w zbadaniu potencjalnego wycieku danych.

Największe zagrożenia

Informacje, do których dostawca usług miał dostęp, są wyjątkowo poufne i mogą zostać wykorzystane do stworzenia fałszywych dokumentów uprawniających do dostępu lub zidentyfikowania tajnych agentów. Wyciek danych tego rodzaju "wywoła ogromne zaniepokojenie i gniew", stwierdziła Metropolitalna Federacja Policji (Metropolitan Police Federation), głównego związku zawodowego policji w Londynie.

Informacje te pojawiły się dwa tygodnie po tymczasowym opublikowaniu, w wyniku błędu popełnionego przez człowieka, danych osobowych około 10 000 funkcjonariuszy policji i pracowników Służby Policyjnej Irlandii Północnej. Takie dane są uważane za szczególnie niebezpieczne, ponieważ funkcjonariusze północnoirlandzkiej policji są nadal regularnie celem ataków grup paramilitarnych, nawet dwadzieścia pięć lat po zawarciu porozumień pokojowych.