2024-08-05 20:01:55 JPM redakcja1 K

„Adriatyk staje się tropikalny”: Włoscy rybacy mają kłopoty z przystosowaniem się do ciepłego morza

Lepki śluz sformowany z mikroalg pokrywa powierzchnię wody, której temperatury sięgają 30°C, czyniąc rybołówstwo niemożliwym.

Parasole na plaży Madonna del Ponte na wybrzeżu Adriatyku nieopodal Fano. Źródło: imageBROKER/Shutterstock 

Niemal każdego ranka, Daniele Montini wraz ze swoją żoną Alfredą wychodzą na spacer na płytkie wody Morza Adriatyckiego. Rytuał ten, zalecany przez lekarzy. aby pobudzać krążenie krwi i utrzymywać układ oddechowy w dobrym stanie pomimo ciągłego wdychania słonego powietrza, jest stosowany przez wielu mieszkańców Fano, nadbrzeżnego miasteczka w położonym w środkowych Włoszech regionie Marche. Jest 7:30 rano, a już jest parno, temperatura wynosi 29°C. Para, która mieszka w Fano od urodzenia, zdaje sobie sprawę z tego, że lokalne zimy i lata są zmieniane przez globalne ocieplenie. Nie są jednak wciąż przyzwyczajeni do bardziej nieruchomego i dużo cieplejszego morza. Przez część lipca, temperatura wody w Morzu Adriatyckim wzdłuż wybrzeża, które rozciąga się od Triestu na północy do Capo d’Otranto na południu, wyniosła rekordowe 30°C, a w niektórych miejscach nawet nieco więcej. „Woda jest strasznie gorąca, trochę jak w wannie. Dużo się zmieniło przez 50 lat. Pamiętam, że morze kiedyś było bardziej faliste, teraz jest w większości płaskie” – powiedział Daniele po tym, jak para wróciła ze spaceru. Alfreda zaś dodała: „Ryb też ubyło. Niektórych gatunków już w ogóle nie ma”. Co więcej, wysoka temperatura morza i słabe prądy przyczyniły się tego lata do rozprzestrzenienia się gęstej, białożółtej i śluzowatej substancji powstałej z różnego rodzaju mikroalg, które zbierają się na powierzchni lub na dnie morskim, zwłaszcza w centralnych i północnych częściach Adriatyku. 

Powstały z mikroalg śluz roślinny rozprzestrzenił się tego lata. Źródło: Angela Giuffrida/The Guardian 

Ten śluz występuje przeważnie we włoskiej części Adriatyku i najczęściej zbiera się, gdy morze nie otrzymuje wystarczającej ilości składników odżywczych od Padu, najdłuższej rzeki we Włoszech, która ma swój początek w Alpach i z północnej części wpada do Adriatyku. Ostatnim razem owa substancja pojawiła się w tak znaczącym stopniu w 1989 roku, zwłaszcza na wodach nieopodal nadbrzeżnych miast w regionie Emilia-Romania, co sprowokowało odwiedzających plażę ludzi do ucieczki. O ile jednak śluz może być źle wyglądającym utrapieniem dla kąpiących się ludzi, to nie jest niebezpieczny dla ich zdrowia. Jest za to szkodliwy dla rybołówstwa. Wróciwszy późną nocą do portu w Wano po spędzeniu dwóch dni na morzu, rybak Alessandro Ciavaglia stwierdził, że śluz „jest wszędzie”. „Sprawia problemy silnikowi łodzi, ale też blokuje sieci rybackie, a kiedy to się dzieje, łowienie ryb staje się niemożliwe” – powiedział. O ile większość gatunków ryb jest w stanie  uciec przed śluzem, może on doprowadzić do uduszenia się skorupiaków takich jak małże, które i tak już są zagrożone wyginięciem ze względu na kalinki błękitne żyjące w sprzyjającym im cieplejszym Adriatyku, zwłaszcza w północnej części. Ciavaglia, będący rybakiem na Adriatyku od 40 lat, powiedział, że nigdy nie doświadczył tak wysokiej temperatury morza i – co za tym idzie – takiej ilości śluzu. „Mówimy o 30 stopniach nawet na otwartym morzu. Adriatyk staje się tropikalny. Zauważamy, że pojawiają się gatunki ryb, których wcześniej tu nie było, jak chociażby włóczniki. Za to niektóre gatunki białych ryb, takie jak skarpy, prawie całkowicie wyginęły. 

Nie ma wątpliwości, że zachodzą zmiany klimatyczne i nie ma sensu temu zaprzeczać” – dodał. O ile Ciavaglia sobie radzi, to mniejsi, niezależni rybacy z miejsc znajdujących się w głębi wybrzeża, takich jak Pesaro czy sąsiednie miasto Cattolica, radzą sobie dużo gorzej. Anna Franchini, reprezentantka spółdzielni pomniejszych rybaków, powiedziała: „Rybacy od miesiąca nie są w stanie pracować. Smutno jest patrzeć na to, jak bardzo zmniejszyła się działalność, no i jest też sporo gniewu ze względu na wysokie koszta i biurokrację, z którymi ludzie muszą jednocześnie sobie ludzie”.  Andrea Bacchiani, zajmująca się połowem ryb w mieście Cattolica od 1996 roku, powiedziała: „Każdy dzień jest inny, ale jak tylko śluz zaczyna wpływać na siatki, to nic nie da się zrobić. W przeszłości bywały podobne problemy trwające może dzień lub dwa, ale niecały miesiąc”.  Luce Cavallierowi, który pracuje w Pesaro, udało się uzyskać przez noc niezły połów, sprzedany świeżo następnego ranka przez jego matkę Stefanię. Biznes jednak boryka się z trudnościami. „Temperatura stale się zwiększa, morze stale staje się cieplejsze. Nigdy nie było tak trudno. Najbardziej martwię się tym, że nie będę miał pieniędzy na zapłatę pracownikom i na spłacenie kredytu hipotecznego” – powiedział Luca. Stowarzyszenia rybackie w najbardziej dotkniętych regionach, takich jak Wenecja Euganejska, Emilia-Romania, Marche i Abruzja, naciskały na rząd, aby ogłosił stan wyjątkowy, który byłby w stanie umożliwić szybsze przepychanie praw mogących zapewnić rybakom przetrwanie.

Adriatyk – będący częścią Morza Śródziemnego – i morza wokół Sycylii są największymi producentami ryb we Włoszech. „Działamy wzdłuż całego wybrzeża. Teraz największym wyzwaniem jest przetrwanie” – powiedział Tonino Giardini, koordynator spółdzielni rybackiej Gruppo Pesca w Fano. Śluz roślinny pierwszy raz oficjalnie zaobserwowano na Adriatyku we wczesnym XVII wieku. „Jest to fenomen blisko powiązany z warunkami klimatycznymi, które w ostatnich czasach doświadczyły istotnego nawrotu pierwszy raz od 1989 roku” – powiedziała Maria Lucia De Nicolò, historyczka z Uniwersytetu Bolońskiego i ekspertka z zakresu Morza Śródziemnego. „Przechodzimy teraz przez bardzo alarmujący etap, ale ostrzeżenia o zmianach klimatycznych istniały od zawsze i to nie bez powodu”. W czwartek pojawiło się nieco nadziei, kiedy to testy ujawniły, że temperatura morska zmniejszyła się do około 28 stopni. „Nie jesteśmy jeszcze z dala od niebezpieczeństwa, bo nie dotarliśmy jeszcze do okresu szczytowych temperatur, co zwykle ma miejsce w środku sierpnia” – powiedział Roberto Danovaro, biolog morski z Uniwersytetu w Ankonie. Dodał też, że o ile Adriatyk stał się na przestrzeni ostatnich 20 do 30 lat czystszy, to stał się też bardziej zubożały. „Produkuje mniej, otrzymuje od rzek mniej składników odżywczych, a teraz jeszcze cierpi przez te ostatnie fale upałów. Doświadczamy teraz prawdziwej anomalii i staje się to coraz bardziej oczywiste” – powiedział, wskazując na wymieranie gąbek morskich i innych organizmów. „Adriatyk staje się równie tropikalny, co Malediwy – tyle że nie aż tak kolorowy”. 

Dział: Przyroda

Autor:
Angela Giuffrida | Autor: Karol Rogoziński | Tłumaczenie: Karol Rogoziński - praktykant fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/

Źródło:
https://www.theguardian.com/world/article/2024/aug/04/adriatic-warming-sea-italy-fishers-mucilage-microalgae

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE