2024-02-18 12:56:55 JPM redakcja1 K

Ludzie udomowili gołębie, a następnie je porzucili. Czy nadszedł czas na ponowną ich ocenę?

Ich reputacja jako pełnych chorób jest nieuzasadniona — Rosemary Mosco wyjaśnia dlaczego gołębie zasługują na naszą miłość. Jakie słowa przychodzą ci do głowy, gdy myślisz o gołębiach? Paskudne, brudne, obrzydliwe - a może po prostu „fuj”? Gołębie są wszechobecne w miejskim życiu, ale ludzie generalnie za nimi nie przepadają. I choć mogą mieć reputację podniebnych szczurów, autorka Rosemary Mosco jest tutaj, aby to zmienić.

Zdjęcie: Ian Blake

W swojej nowej książce „A Pocket Guide to Pigeon Watching: Getting to Know the World's Most Misunderstood Bird” Mosco, obserwatorka ptaków i popularyzatorka nauki, przekonuje, że nasze ignoranckie założenia dotyczące gołębi są błędne. Nie są one „szczurami ptaków”, jak niektórzy twierdzą. Są raczej unikalnymi i inteligentnymi potomkami dinozaurów, które zostały porzucone przez dzisiejszych ludzi. Pomimo ich tendencji do używania ostrych dziobów i pazurów do przedzierania się przez ludzkie odpadki, społeczna nienawiść do gołębi jest nieuzasadniona. W rzeczywistości, gdyby tylko ludzie naprawdę zrozumieli, jak wyjątkowe są te ptaki, być może traktowalibyśmy je lepiej - lub przynajmniej okazywalibyśmy im szacunek, na jaki zasługują.

Mosco nie maluje jednak tych miejskich gruchaczy jako zbawców, którym powinniśmy budować świątynie. Twierdzi raczej, że powinniśmy starać się nimi cieszyć, zamiast ich nienawidzić. Na przykład obserwowanie gołębi mogłoby być relaksującym i rozrywkowym zajęciem dla mieszkańców miast, gdyby nie nasza niechęć do gołębi. Choć może to brzmieć jak królestwo ptasich maniaków, Mosco przekonuje, że obserwowanie gołębi może być równie ekscytujące, jak podróż do najbliższego parku narodowego w celu obserwowania jastrzębi.

Salon rozmawiał z Mosco, aby dowiedzieć się więcej o tym, dlaczego gołębie są tak źle rozumiane, jak dostrzec w nich piękno i jak ludzie mogą cieszyć się obecnością gołębi zamiast się nimi brzydzić. Ten wywiad został skrócony i zredagowany na potrzeby druku.

Ciekawi mnie, dlaczego zdecydowałaś się napisać książkę o gołębiach.

Jestem obserwatorom ptaków przez większość mojego życia. Bardzo podoba mi się to, że ptaki są wszędzie. Oznacza to, że kiedy się nudzisz, po prostu się rozejrzyj, a będziesz rozbawiony i wciągnięty w [ptasi] dramat - zobaczysz piękne rzeczy.

Mieszkałam też w różnych miastach w ciągu całego mojego życia. Gołębie są więc naturalną rzeczą, którą zaczynasz obserwować, gdy mieszkasz w mieście - a im więcej na nie patrzysz, tym bardziej stają się niesamowite.

Część książki dotyczy tego, jak gołębie są źle rozumiane. Ciekawi mnie, czy spotkałaś w miejscu publicznym kogoś, kto być może zobaczył gołębia i pomyślał: „Fuj, nienawidzę gołębi”. Co mogłabyś powiedzieć takiej osobie?

Raz mi się to przydarzyło. I to w pewnym sensie zapoczątkowało pomysł na książkę, a przynajmniej sprawiło, że pomysł się ugotował.

Czekałam na metro i stała tam kobieta. Wyglądała na mniej więcej mój wiek, była trochę sfrustrowana i tak jakby kopnęła gołębia. Nie kopnęła go, ale groziła mu. Byłam naprawdę zszokowana i powiedziałam: „Och, nie kop ich”, a ona odwróciła się do mnie i powiedziała: „Wiesz, one są śmieciami, są zbędne, nie powinny żyć”.

Wow, to intensywne.

Tak. I pomyślałam: „co takiego jest w gołębiach, że wzbudzają taką intensywną reakcję?”. Naprawdę mam nadzieję, że ta książka pomoże ludziom zrozumieć, dlaczego tu są i dlaczego lubią spędzać czas na dachach, i może dlaczego powinniśmy być trochę bardziej wyrozumiali.

Czy możesz streścić, dlaczego ludzie powinni być bardziej wyrozumiali i życzliwi dla gołębi?

Najdzikszą rzeczą w gołębiach, przynajmniej tych miejskich - są różne rodzaje gołębi - jest dla mnie to, że są one zdziczałymi zwierzętami domowymi. Są jak pies, kot, zdziczały koń czy zdziczała koza. Zostały udomowione przez ludzi bardzo dawno temu, tysiące lat temu. Gołębie odróżnia to, że w pewnym sensie zapomnieliśmy o ich udomowieniu.

Sprowadziliśmy je z ich domów w niektórych częściach Europy, Azji i Afryki Północnej, a potem zapomnieliśmy, dlaczego to zrobiliśmy. A teraz jesteśmy trochę źli, że te zwierzęta są w naszym otoczeniu. Myślę, że to naprawdę wielka szkoda, ponieważ więcej dowiadujemy się o naturze, gdy rozumiemy historię i kontekst, dlaczego tu są.

Kiedy spojrzeć na to z takiej perspektywy, to naprawdę smutna historia o ludziach porzucających te ptaki.

Prawda? Zostały wyhodowane, by dobrze współgrać z naszym trybem życia. A potem o nich zapomnieliśmy i teraz kręcą się wokół nas. A my się dziwimy: „Dlaczego one tu są?”. Oto dlaczego.

W książce porównujesz gołębie do dinozaurów i szczeniąt, co moim zdaniem było bardzo sprytne. Czy mógłbyś wyjaśnić to powiązanie naszym czytelnikom?

Wydarzyło się kilka różnych rzeczy. Prawdopodobnie pierwszą z nich jest to, że zdziczały, co działo się mniej więcej wtedy, gdy je udomowiliśmy; niektóre z nich wydostały się na zewnątrz. A potem wszystkie powody, dla których je udomowiliśmy, stały się przestarzałe. Myślę więc o nich jak o faksach. Kiedyś gołębie wykorzystywane były do pozyskiwania mięsa, później były przydatne do przenoszenia wiadomości, a także do wykorzystywania ich kup - które są doskonałym nawozem - i z wielu innych powodów, z których wszystkie zostały zastąpione przez technologię. Albo w przypadku mięsa, mamy teraz fermy fabryczne z kurczakami.

Stały się więc przestarzałe. A potem w Nowym Jorku w latach 60. zaczęliśmy obwiniać je za wiele chorób, w szczególności za epidemię zapalenia opon mózgowych. Wtedy ludzie zaczęli myśleć, że nie dość, że są to bezużyteczne, bezpańskie zwierzęta, to jeszcze roznoszą choroby. A do tego czasu, w większości przypadków, ludzie darzyli je neutralnym lub naprawdę wysokim uznaniem.

Byłem naprawdę zaskoczony, gdy usłyszałem, że najbogatsi w tamtych czasach naprawdę cenili gołębie. Albo jak powiedziałeś, że gołębie były jak pierwotny internet. Czy istnieje sposób na ponowną integrację tych zastosowań do naszego społeczeństwa?

Cóż, zdecydowanie są miejsca na świecie, gdzie ludzie nadal je jedzą lub nadal hodują fantazyjne gołębie. Częściowo chodzi więc o to, że tam, gdzie mieszkamy, ludzie mniej interesują się gołębiami. W Ameryce istnieją nawet kluby gołębiarskie - są pokazy gołębi, podobnie jak pokazy psów. Nigdy nie byłam na żadnej z nich, ponieważ pisałam tę książkę głównie w czasie pandemii, ale naprawdę chcę się na nią wybrać.

Ale ludzie zdecydowanie są innowacyjni z gołębiami. Pewien artysta przymocował światła LED do gołębi i kazał im latać, tworząc organiczny pokaz dronów. Coraz więcej osób trzyma je jako zwierzęta domowe, co moim zdaniem jest naprawdę interesujące. Można nosić je na ramieniu i pozwolić im biegać po domu, a także kupić spodnie dla gołębi, które są zasadniczo pieluchami. W Internecie istnieje ogromna społeczność ludzi, którzy mają gołębie domowe i dzielą się uroczymi zdjęciami... zdecydowanie mają do odegrania pewną rolę.

Ciekawi mnie, co najbardziej zaskoczyło cię w gołębiach, gdy zajmowałaś się tym projektem?

Myślę, że najbardziej zaskakującym faktem na temat gołębi może być to, że karmią one swoje dzieci mlekiem. Zarówno samce, jak i samice gołębi są w stanie produkować mleko w tym obszarze układu trawiennego, który nazywany jest wolem.  To naprawdę niesamowite. Jest on stymulować przez prolaktynę, która jest tym samym hormonem, który stymuluje wydzielanie mleka u ludzkich kobiet. Zawiera białka i tłuszcze oraz pomaga wzmocnić układ odpornościowy. To dla mnie tak niesamowite, że niezależnie ewoluowały w ten sposób, aby wspierać swoje dzieci, a naprawdę interesujące jest to, że zarówno samce, jak i samice mogą to robić.

Dlatego też trudno jest hodować gołębie w warunkach fermy przemysłowej, ponieważ muszą one karmić swoje dzieci mlekiem przez kilka pierwszych dni, co jest dla mnie niesamowite. Następnie niektóre z bardziej zaskakujących wydarzeń z historii, jak Nikola Tesla zakochujący się w gołębicy. Była jedyną miłością jego życia; to mnie rozwaliło.

Czy uważasz, że obserwowanie gołębi może zapewnić czytelnikom kontakt z przyrodą dla osób, które nie mieszkają blisko natury?

Tak, z pewnością. W naszych miastach jest tak wiele natury i tak wiele z niej jest związanych z ludzką kulturą i historią. Mam wrażenie, że przez długi czas ludzie spisywali miejską przyrodę na straty, ponieważ postrzegali ją jako „nie prawdziwą”. Ale w miastach jest tyle fajnych rzeczy, które można zobaczyć i naprawdę można zanurzyć się w naturze, nawet w głębi miasta. A gołębie mogą być do tego świetną okazją.

Czy masz jakieś wskazówki dla osób zainteresowanych obserwowaniem gołębi?

Tak, miej oczy szeroko otwarte, a gdy zobaczysz gołębie, przyjrzyj im się ponownie. Zacznij zauważać różne kolory i wzory. Jeśli zobaczysz gołębia, a może dwa gołębie blisko siebie, zadaj sobie pytanie: „Czy to partnerzy, którzy łączą się w pary na całe życie?”. Bardzo możliwe, że tak. Następnie przyjrzyj się ich zachowaniu. Jeśli nagle wzbiją się w powietrze, szukaj sokoła.

Tak właśnie obserwuje się gołębie, to całkiem proste. Możesz to zrobić, gdy dojeżdżasz do pracy lub jesz lunch. Wystarczy rzucić na nie okiem.

Dział: Przyroda

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się