Alarm przepędza wieloryby - brzmi jak styropian trący o szkło
Naukowcy w końcu znaleźli dźwięk, który utrzymuje orki z dala od łodzi rybackich, ale humbak wciąż pozostaje tajemnicą.
Dla rybaków utknięcie humbaka w dziobie może być zarówno niebezpieczne, jak i kosztowne. Może to nawet zagrażać życiu. Teraz badacze uważają, że wiedzą, jak to powstrzymać. Fot. Audun Rikardsen
Od dłuższego czasu dużym problemem jest to, że wieloryby wpadają w pułapki rybackie. Może to być niebezpieczne zarówno dla tych ssaków, jak i rybaków, szczególnie gdy zwierzę szuka darmowego posiłku na statku. Coraz większym problemem jest pojawianie się wielorybów pasożytujących na rybołówstwie - mówi badacz Audun Rikardsen z Instytutu Badań Morskich (HI).
Sygnał dźwiękowy nie jest szkodliwy dla zwierząt, ale dźwięk jest denerwujący. Prawie tak, jakbyś pocierał styropianem o szybę. Fot. Audun Rikardsen
To niebezpieczne dla wielorybów, które mogą zaplątać się w sprzęt rybacki i utonąć. Dla rybaków oznacza to zniszczone sieci, duże koszty i wiele dodatkowej pracy. Przez wiele lat naukowcy próbowali znaleźć rozwiązanie. Teraz są na tropie czegoś. Dźwięk jako rozwiązanie. Badacze z różnych instytutów, w tym Instytutu Badań Morskich, Uniwersytetu w Tromsø i Uniwersytetu w St. Andrews w Szkocji, współpracowali, aby znaleźć rozwiązanie tego problemu.
Naukowcy mają nadzieję, że z czasem uda im się powiązać „przerażający dźwięk” ze sprzętem, którym rybacy już dysponują, np. echosondą. Fot. Maria Tenningen / Hi
Do tej pory pracowali z humbakami i orkami, czyli dwoma z wielorybów, z którymi rybacy mają największe problemy. „Znaleźliśmy dźwięk, który wydaje się odstraszać orki od sieci rybackich” - Tak mówi Maria Tenningen, która była kierownikiem projektu - „Wydaje się, że w przypadku orek to działa, ale w przypadku humbaków nie osiągnęliśmy jeszcze pełnego efektu”.
Przez ponad trzy lata naukowcy pracowali nad znalezieniem sposobu, w jaki można utrzymać wieloryby z dala od łodzi rybackich, przy wsparciu ze środków finansowych na badania Norweskiej Agencji Rybołówstwa (FHF) we współpracy z przemysłem rybnym. Fot. Audun Rikardsen
Badacze najpierw przeprowadzili kontrolowany eksperyment, oznaczając humbaki i orki znacznikami rejestrującymi ruch i kierunek, a następnie wystawili je na różne rodzaje nagrań dźwiękowych, aby zobaczyć, na co reagują.
Następnie przeprowadzili to samo doświadczenie w pobliżu łodzi rybackich. Wcześniej wybrali kilka dźwięków, które odtwarzali, gdy w pobliżu łodzi znajdowały się wieloryby.
Na koniec po prostu zliczali, ile wielorybów było obecnych przed, w trakcie i po odtworzeniu dźwięku.
To właśnie naukowcy ze Szkocji opracowali system dźwiękowy, który trzyma wieloryby z dala. Orki całkowicie lub częściowo zniknęły podczas odtwarzania - mówi Tenningen.
„Alarm wędkarski”
Ale jak właściwie brzmią takie dźwięki? Nazywa się je alarmami akustycznymi i działają po prostu jak sygnał, wyjaśnia Audun Rikardsen z UiT. „Nie ma ani jednego dźwięku, który byłby szkodliwy dla wielorybów. To nie jest głośny alarm, to po prostu irytujący sygnał, który wywołuje odruch” - mówi Rikardsen - „Prawie tak, jakbyś pocierał styropianem o szybę”.
Audun Rikardsen jest wielokrotnie nagradzanym norweskim fotografem przyrody i biologiem, a także profesorem biologii arktycznej i morskiej na UiT. Fot. Prywatna
Dźwięk nie jest po prostu alarmem. Jeśli sygnał na początku wywołuje strach, ale trwa długo, może mieć przeciwny skutek: „Kiedy wieloryby zrozumieją, że nie jest to niebezpieczne, wtedy może działać jak dzwon. Jednak dźwięk, który testujemy, jest takim, do którego nie powinni się przyzwyczaić” - mówi Rikardsen.
Kiedy odtwarzali dźwięk dla orek, zauważyli, że 85 procent wielorybów oddaliło się, ale gdy przestali odtwarzać dźwięk, wróciły po około 10 minutach. „Nie chcemy odstraszać wielorybów na długo, ale żeby trzymały się z dala od sprzętu rybackiego podczas połowów”.
Należy uciec z obszaru, w którym występują śledzie
Naukowcy twierdzą, że rybacy, z którymi rozmawiali, są bardzo zainteresowani nowym rozwiązaniem, „ale musi nastąpić zmiana w tym, w jaki sposób używa się alarmu” - mówi rybak Arnfinn Arnø, który łowi śledzie zarówno w Nordland, jak i Tromso.
Teraz naukowcy będą analizować dane, które już posiadają, aby sprawdzić, czy zmiana częstotliwości ma wpływ na humbaki. Fot. Eivind Moe
Naukowcy do tej pory używali głośników zamontowanych na grubym kablu, który spuszczali w dół. Jest to jednak zbyt skomplikowane dla rybaków. „W takim przypadku kabel mógłby dostać się do śruby napędowej” - mówi Arnøy. Pragnie on czegoś, co byłoby podłączone do kadłuba lub coś, co można by było dostarczyć w sprzęcie pokładowym, na przykład w echosondzie. „Musimy praktycznie uciekać z obszarów, gdzie jest dużo śledzi, gdy jest dużo wielorybów. Wtedy istnieje duże ryzyko, że wieloryby dostaną się do naszej sieci” – mówi. Dlatego też bardzo cieszy się z rozwiązania zaproponowanego przez naukowców. Byłoby to idealne, aby trzymać je z dala, dopóki nie zakończymy zaciskania sieci.
Surowe zasady dotyczące dźwięku
Chociaż naukowcom udało się dotychczas odnieść sukces w przypadku orek, mieli więcej trudności z humbakami. Dlaczego to na nich nie działa? „Humbaki są mniej wrażliwe na dźwięk i słyszą trochę inne częstotliwości” - mówi Rikardsen.
Tenningen dodaje, że mają więcej informacji na temat słuchu orek niż humbaków, co jest częścią powodu trudności w znalezieniu odpowiedniego dźwięku. Dodaje również, że istnieją surowe wymagania dotyczące używanej głośności. Nie mogą być one szkodliwe dla wielorybów.
Wieloryby używają dźwięku do komunikowania się między sobą i znalezienia pożywienia. Musimy być bardzo ostrożni, aby nie zakłócić tej aktywności. Fot. Birgitta Mück
W końcu naukowcy mają nadzieję znaleźć rozwiązania, które mogą być bezpośrednio podłączone do istniejącego sprzętu rybackiego, jak na przykład echosondy na łodziach.
Dział: Ochrona Środowiska
Autor:
Sofie Retterstøl Olaisen | Tłumaczenie: Agnieszka Wierzycka