„Black Myth: Wukong" pokonuje „Palworld" i „Counter-Strike 2", stając się drugą najczęściej graną grą Steam wszechczasów w niecały dzień po premierze i coraz bardziej zbliża się do złotego medalu PUBG

Zdjęcie: Game Science

Do dziś rekordzistami pierwszego, drugiego i trzeciego miejsca pod względem największej liczby jednoczesnych graczy na Steam były PUBG, Palworld i Counter-Strike 2 (odpowiednio 3,2 miliona, 2,1 miliona i 1,8 miliona graczy). Wukong całkowicie zmienił ten stan rzeczy, strącając PUBG i Palworld z brązowego i srebrnego miejsca na podium i pozostawiając tylko rekord PUBG jak dotąd nienaruszony.

Co tłumaczy ten błyskawiczny wzrost? Oczywiście można wskazać na wiele rzeczy. Najbardziej oczywistym jest to, że Black Myth: Wukong jest bardzo oczekiwaną premierą chińskiego studia Game Science. Zainteresowanie chińskiego rynku - prognozuje się, że będzie on domem dla 730 milionów graczy w ciągu zaledwie trzech lat - to całkiem solidny sposób na zwiększenie liczby graczy w momencie premiery.

Nie umniejsza to w żaden sposób osiągnięć Wukonga. To nie tylko atrakcyjność gry dla chińskiej publiczności sprawiła, że odniosła ona taki sukces. Tyler Colp z naszej redakcji świetnie bawił się przy tej grze, oceniając ją na 87% w swojej recenzji i chwaląc ją za osiągnięcie „podobnych wyżyn”, co Elden Ring: Shadow of the Erdtree. W recenzjach Steam również panuje miłość: W chwili pisania tego tekstu gra miała 96% „przytłaczająco pozytywnych" ocen z 200 000 recenzji.

Jest to więc świetna gra, która wzbudziła ogromne zainteresowanie, szczególnie na rynku z naprawdę gigantyczną potencjalną publiką. Zagadka rozwiązana, i tyle? Ja twierdzę, że nie. Jeśli o mnie chodzi, prawdziwą lekcją płynącą z Black Myth: Wukong jest taka, że gracze łakną kolejnych gier o małpach. Nowy Ape Escape byłby teraz absolutnie na topie.

A może chodzi o coś innego? Jest taka opcja. Tak czy inaczej, PUBG nie może spać spokojnie. Przepaść miliona graczy między obecną liczbą graczy Wukonga a rekordem wszech czasów PUBG może wydawać się nie do pokonania, ale to samo można było powiedzieć o rekordach CS2 i Palworld zaledwie kilka godzin temu. Linia na tym wykresie wciąż pnie się w górę i nikt nie wie, gdzie i kiedy się wyrówna.