Chcą uratować zagrożoną orchideę metodą próbówki
Naukowcy z Nibio w Grimstad opracowali metodę, która umożliwia uratowanie rzadkiej i zagrożonej wyginięciem orchidei narrmarihånd.

Zdjęcie: Elin Blütecher/Nibio
Ta purpurowa, piękna orchidea jest krytycznie zagrożona i znajduje się na czerwonej liście gatunków zagrożonych. Występuje jedynie na bardzo małym obszarze wzdłuż wybrzeży Grimstad i Lillesand. Od dłuższego czasu naukowcy starali się rozmnożyć dzikie, zagrożone orchidee, aby zapobiec ich wyginięciu. Jednak rozmnażanie dzikich orchidei z nasion okazało się bardzo trudne.
– Z tego, co nam wiadomo, nigdy wcześniej nie udało się to w Norwegii. Uznawano to za tak trudne, że prawie niemożliwe do wykonania – mówi badaczka Ellen Johanne Svalheim z Nibio w Landvik w Grimstad.
Potrzebują grzybów, by wykiełkować
Po pierwsze, nasiona narrmarihånd i innych dzikich orchidei są „bardzo mikroskopijne” i nie mają zapasowego źródła pożywienia.
– Kiełkują tylko wtedy, gdy wchodzą w kontakt z odpowiednimi grzybami w glebie. Tego nie potrafimy uzyskać, wysiewając nasiona bezpośrednio do gleby w naszym laboratorium – wyjaśnia Svalheim. Jednak teraz znaleźli metodę, korzystając z pomocy emerytowanego szwedzkiego chirurga.
– Svante Malmgren pasjonował się próbami rozmnażania dzikich orchidei, a teraz dzieli się swoją wiedzą z nami – mówi Svalheim.
„Metoda probówkowa”
– Używamy metody sztucznego rozmnażania w laboratorium, czyli in vitro – wyjaśnia badaczka.
– To w pewnym sensie metoda „próbówki”.
Sukcesy z innymi orchideami
Proces jest skomplikowany i czasochłonny, ale naukowcy już przetestowali metodę na dwóch innych zagrożonych gatunkach orchidei: Søstermarihånd i honningblom. Okazało się to sukcesem. Teraz Nibio otrzymało wsparcie od Statsforvalteren, by wypróbować tę metodę na narrmarihånd, jak informuje Grimstad Adressetidende.
– Otrzymaliśmy 157 900 koron na projekt, a celem jest wzmocnienie populacji. W tym roku zbierzemy nasiona i rozpoczniemy produkcję roślin, które zostaną później wprowadzone z powrotem do natury.
Używają łąk
Ellen Johanne Svalheim wierzy, że uda im się osiągnąć sukces:
– Udało nam się rozmnożyć najtrudniejszy gatunek, czyli søstermarihånd. Jestem więc optymistką!
Rośliny søstermarihånd zostały już posadzone z powrotem w zagrożonych łąkach w Telemark, skąd pochodziły nasiona i gdzie orchidea występuje naturalnie.
– Stare łąki monitorowane w ramach planu działań Miljødirektoratu stanowią teraz miejsce dla tych zagrożonych gatunków. To sytuacja win-win, ponieważ coroczne koszenie tych łąk zapewnia przyszłość dla roślin – mówi Svalheim.
Dział: Ochrona Środowiska
Autor:
Miriam Grov | Tłumaczenie: Julia Ćwik – praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki/