"Chrząstki stawowe nie działają jak opona samochodowa"
Choroba zwyrodnieniowa stawów wywołuje proces samozniszczenia chrząstki stawowej. Obecnie wiemy, że operacja często tylko pogarsza objawy. Teraz jednak pojawiła się nadzieja. Lekarze nie docenili zdolności regeneracyjnych chrząstki.
Najczęstsza ofiara choroby zwyrodnieniowej stawów to staw kolanowy. Tu przedstawiony na kolorowym zdjęciu rentgenowskim | Źródło: Getty Images
Słonie nie zapadają na chorobę zwyrodnieniową stawów, nawet jeśli ich stawy przez dziesięciolecia są poddawane obciążeniu rzędu od pięciu do siedmiu ton. Jednak w przypadku słoni przebywających w zamknięciu sprawy niestety wyglądają inaczej. Tam słonie mające problemy ze stawami nie są niczym nadzwyczajnym. Również to, że otrzymują środki przeciwbólowe z apteki w zoo. Byłoby lepiej dla nich, gdyby mogły wydostać się z warunków, w jakich żyją. Twarda betonowa podłoga, ale przede wszystkim brak ruchu, mocno daje się we znaki ich stawom. Niektóre zwierzęta z zoo również mają nadwagę.
Jest to zjawisko, które niestety występuje również u ludzi. Co druga kobieta i co trzeci mężczyzna w wieku emerytalnym cierpią z powodu zużycia stawów. Głównymi przyczynami są nadwaga i zbyt mała ilość ruchu. Ale czy tylko to może stanowić wyjaśnienie, dlaczego jedna osoba w wieku 80 lat startuje w maratonie, podczas gdy inna od lat porusza się ze sztucznym stawem?
Wiadomym jest, że choroba zaczyna się od uszkodzenia tkanki chrzęstnej w stawie. Ale jak do tego dochodzi? Czy chrząstka zużywa się w trakcie siedzącego trybu życia lub na skutek nieprawidłowych obciążeń organizmu? To nie jest takie proste. „Chrząstka nie funkcjonuje jak opona samochodowa, która z upływem lat się zużywa" - mówi Thomas Pap, dyrektor Instytutu Medycyny Mięśniowo-Szkieletowej Uniwersytetu w Münster.
W międzyczasie okazało się również, że zużycie stawów nie jest nieuniknionym wyrokiem, który prędzej czy później dopada każdego. Przyczyny choroby zwyrodnieniowej stawów są bardziej złożone niż przypuszczano. W rzeczywistości są one tak złożone, mówi Pap, że medycyna wciąż nie wie, w jaki sposób stres, geny i enzymy współdziałają, aby wykonać swoją szkodliwą działalność. Brak wiedzy jest również powodem, dla którego wciąż brakuje leków, które mogą ją zatrzymać.
Brak zagrożenia dla sportowców
15 lat temu amerykańscy radiolodzy wnieśli duży wkład w nowe spojrzenie na chrząstkę. Poprosili siedmiu uczestników Maratonu Bostońskiego o poddanie się badaniu rezonansem magnetycznym. Okazało się, że pojedynczy 42-kilometrowy bieg powoduje zmniejszanie się powłoki powierzchni stawowych. Ale już tydzień później chrząstka ponownie nabira masy, a po sześciu tygodniach udało się przywrócić stan początkowy. Chrząstka całkowicie się zregenerowała.
Amatorzy biegania nie muszą zbytnio martwić się o swoje stawy. Naukowcy na próżno szukali dowodów na to, że ich hobby wiąże się ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia zapalenia stawów. To samo dotyczy innych sportów wytrzymałościowych, takich jak kolarstwo. Wyjaśnieniem tego jest to, że wyćwiczone mięśnie i więzadła amortyzują duże obciążenia.
Chrząstka nie tylko doskonale znosi aktywność fizyczną, ale jest wręcz od niej uzależniona- mówi Johannes Flechtenmacher, prezes Stowarzyszenia Zawodowego Ortopedów i Chirurgów Urazowych. Nie mając własnego ukrwienia, jej komórki czerpią substancje odżywcze z płynu stawowego. Naprzemienne obciążanie i rozładowywanie pomaga im uzupełniać go i ponownie wydalać.
Wszystko to ma jednak swoje granice. Zawodowi sportowcy narażają kondycję swoich stawów, ponieważ często nie dają im niezbędnego odpoczynku po wysiłku. To samo dotyczy sportowców amatorów, którzy lekceważą ostrzeżenia chrząstki i ignorują ból stawów. Im są starsi, tym bardziej powinni uważać, ponieważ z biegiem lat tkanka coraz bardziej traci zdolność do regeneracji - to główny powód, dla którego choroba zwyrodnieniowa stawów dotyka przede wszystkim seniorów.
Ale nie tylko wiek ma zły wpływ na chrząstkę. Piłkarze, tenisiści i inni sportowcy, których stawy są obciążane przez nietypowe siły, są bardziej narażeni na problemy. Duża ilość obrotów i gwałtowne hamowanie mogą prowadzić do mikropęknięć w chrząstce kolana, czyniąc ją bardziej podatną na uszkodzenia.
Szczególnie niebezpieczne dla stawu kolanowego są zerwanie więzadła krzyżowego lub łękotki. Łękotka jest niezbędnym amortyzatorem w stawie kolanowym- mówi Andreas Imhoff, kierownik Kliniki Ortopedii Sportowej na Uniwersytecie Technicznym w Monachium. Jeśli jej zabraknie, obciążenia rozkładają się nierównomiernie na powierzchniach stawowych a natura nie dopasowała do tego chrząstki, więc w pewnym momencie pęknięcia stają się dużymi dziurami.
Z tego powodu ortopeda sportowy radzi, aby w miarę możliwości nie usuwać ich- choć wielu lekarzy nadal to zaleca. W międzyczasie okazało się, że zerwanie jest zwykle mniej szkodliwą alternatywą w porównaniu z częściowym usunięciem. Z kolei zerwane więzadło krzyżowe pozwala stawowi wykonywać ruchy, do których nie został zaprojektowany. Na dłuższą metę uszkadza to mieszaninę komórek, włókien, wody i białek, które tworzą główne składniki chrząstki.
Choroba zwyrodnieniowa stawów to coś więcej niż tylko choroba
Według ekspertów medycznych Pap, oprócz urazów i przeciążeń istnieje wiele innych przyczyn choroby zwyrodnieniowej stawów: nadwaga i krzywe nogi, wrodzone deformacje, stany zapalne i wreszcie niekorzystne geny.
A samo schorzenie jest wielopłaszczyznowe. To, co kiedyś uważano za jedną chorobę, w rzeczywistości jest serią chorób. Choroba zwyrodnieniowa stawów to pojęcie zbiorcze, a nie precyzyjna diagnoza.
Choroby te mają jedną wspólną cechę: uruchamiają w chrząstce proces autodestrukcji, który w końcu zaczyna samodzielnie postępować. Komórki chrząstki uwalniają wtedy przekaźniki zapalne i agresywne enzymy, za pomocą których niszczą otaczającą je tkankę. Stan zapalny obejmuje błonę maziową, okoliczna kość również reaguje i zaczyna się przekształcać. Na początku wszystko to odbywa się bez odczuwania bólu.
W przypadku jednej osoby zmiana ta następuje wcześniej, a w przypadku innej później. Nasilenie i czas wystąpienia objawów mogą być bardzo różne u poszczególnych osób. Gdy zdjęcia rentgenowskie lub rezonans magnetyczny wykazują uszkodzenie stawu, często jest to już „bilet" na operację wymiany stawu, mówi Wolf Petersen z Kliniki Ortopedii i Chirurgii Urazowej w Szpitalu im. Marcina Lutra w Berlinie. Ale: „Bez poważnych dolegliwości lepiej go nie realizować".
Jeśli kilka czynników wyzwalających wystąpi jednocześnie, ryzyko wystąpienia artrozy gwałtownie wzrasta. Udowodnił to niedawno Henning Madry z Wydziału Badań nad Chorobami Zwyrodnieniowymi Stawów Uniwersytetu Kraju Saary. Ponieważ krzywe nogi i koślawe kolana nierównomiernie rozkładają obciążenia wywierane na staw, również one często prowadzą do artrozy kolan. Jeżeli u tych osób występuje również otyłość, to dochodzi do ścierania jeszcze większej ilości chrząstki.
Regeneracyjna moc chrząstki
Obciążenie zbyt dużą ilością kilogramów pozostaje największym czynnikiem ryzyka choroby zwyrodnieniowej stawu kolanowego. Osoby otyłe są narażone na ośmiokrotnie wyższe ryzyko w porównaniu z osobami o normalnej budowie ciała. Przyczyną tego zjawiska jest nie tylko zwiększone obciążenie. Tkanka tłuszczowa uwalnia wtedy hormony, które bezpośrednio atakują chrząstkę. A przewlekły stan zapalny w całym organizmie, również uszkadza stawy.
Stopień wpływu takich czynników jak otyłość i deformacje zależy z kolei od genów: Na przykład 60 procent tego, czy u kogoś rozwinie się zużycie stawu biodrowego, przypisuje się predyspozycjom dziedzicznym. Istnieją tylko teorie na temat mechanizmów, które za tym stoją. Henning Madry uważa, że wrodzone deformacje powierzchni stawowych sprzyjają powstawaniu artrozy. Jeśli powierzchnie chrząstek nie mają dostatecznego polizgu, to nieuchronnie dochodzi do ich ścierania. Thomas Pap zakłada, że pod wpływem genetyki zmienia się skład chrząstki - a więc także zdolność regeneracyjna stawu.
Pigułka, która może wyleczyć chorobę zwyrodnieniową stawów, pozostanie zapewne w sferze marzeń z przeróżnych przyczyn - mówi lekarz. Jak dotąd wszystkie próby znalezienia takiego środka zawiodły. Najlepszą opcją terapeutyczną pozostaje wczesna interwencja i zapobieganie postępowi procesu samozniszczenia: za pomocą substancji aktywnych, które wzmacniają zdolność chrząstki do regeneracji. Lub działania, które wpływają na czynniki ryzyka, takie jak otyłość lub wady postawy.
Jeszcze lepiej byłoby, gdyby proces ten w ogóle się nie rozpoczął. Madry radzi, aby koncentrować się na kolanach podczas ćwiczeń, nie obciązając ich zbytnio. „Jeśli ma się szczęście, że nie doznało się jeszcze urazu, można zapaść na łagodne zapalenie kości i stawów w wieku 80 lat - ale z tym można raczej spokojnie żyć", mówi. Na szczęście ludzie mają nieco większą kontrolę nad swoim losem niż słonie w zoo.
Autor:
Michael Brendler | tłumaczenie Ewa Wilk