2023-09-06 17:33:42 JPM redakcja1 K

Co rzeczywiście decyduje o tym, czy ktoś otrzyma przeszczep narządu?

W Niemczech żyje około 10 tys. ludzi, którzy czekają na przeszczep narządu. Oddawanych jest jednak zaledwie 3 tys. organów rocznie. Według jakich kryteriów są one rzeczywiście przydzielane?

Zdjęcie: iStock-yezry

Kto czeka na przeszczep musi mieć dużo cierpliwości, ponieważ zapotrzebowanie na zdrowe narządy jest czterokrotnie wyższe niż liczba oddanych narządów. Czas oczekiwania jest długi dla pojedynczej osoby. Przeciętnie wynosi on sześć lat w przypadku nerki, do dwóch w przypadku serca lub wątroby. Lecz co to właściwie oznacza?

Kolejność jest istotna

Czy szansa na otrzymanie narządu rośnie wraz z czasem oczekiwania? Niekoniecznie: nie wszyscy lekarze mówią swoim pacjentom całej prawdy. Obok umownych sztywnych kryteriów, jak (grupa krwi, reakcja odrzucenia itd.), które decydują o tym, czy organ do przeszczepu w ogóle jest odpowiedni dla pacjenta, istnieją liczne „miękkie kryteria”. Odgrywają one w przydzielaniu organu istotną rolę. Przykładowo dużo pacjentów nie dowiaduje się, że „kolejność przyjęć pacjentów dla każdego zgłoszonego narządu jest na nowo ustalana”, wyjaśnia Axel Rahmel, prezes zarządu Niemieckiej Fundacji Transplantacji Organów.

Subiektywne rozważania

Mimo, że kości zostaną rzucone na korzyść pacjenta, nie oznacza to automatycznie, że na pewno zostanie wybrany do przeszczepu – faktycznie nie oznacza to nawet, że kiedykolwiek dostanie nowy organ. Lecz jak to jest możliwe? Jeśli dwóch pacjentów z listy – przykładowo dla przydziału nerki – są zbyt podobni pod względem mierzalnych kryteriów, dochodzi do remisu. Przy ponad 10 tys. osób, którzy w Europie czekają na nerkę, jest to problem, którzy jest powszechniejszy niż się wydaje. By móc jednak w takiej sytuacji ustalić, kto ma dostać organ, sprawdzone przez lekarzy muszą zostać nie tylko rzekome sztywne kryteria, lecz również i miękkie. Nie są one jednak mierzalne, lecz bazują często na subiektywnych rozważaniach.

Sztywne i miękkie kryteria

Są dylematem dla lekarzy prowadzących. Muszą oni ustalić biorcę na podstawie czynników, takich jak pilność lub tryb życia – co stanowi bardzo trudne zadanie. W praktyce może to wyglądać tak, że 47-letni alkoholik ma mniejszą szansę na otrzymanie wątroby dawcy niż 17-letnia dziewczyna, która cierpi na chorobę dziedziczną i jest ogólnie zdrowa. Dla krytyków jest to nie do przyjęcia: ponieważ bez obiektywnych kryteriów została ich zdaniem przekroczona czerwona linia. Patrick McMahon, były koordynator ds. transplantacji w Stanach Zjednoczonych, obwinia nawet lekarzy za to, że „bawią się w Boga” w tym kontekście.

Wbrew popularnej opinii, martwi ludzie nie mogą być dawcami organów. „Można jedynie narządy przeszczepiać, które pochodzą od żywego dawcy”, wyjaśnia kardiolog Paolo Bavastro. By lekarze - mogli jednak pobrać narządy od żywego dawcy - nie popełniając jednocześnie przestępstwa, wprowadzono w roku 1968 tak zwaną „śmierć mózgu”, jako alternatywną definicję śmierci. Stwierdza się w tym przypadku, że doszło do nieodwracalnego ustania funkcji mózgu – gdy inne funkcje organizmu są jeszcze aktywne. Rocznie zaledwie 4000 takich przypadków odnotowuje się w Niemczech.

Dział: Medycyna

Autor:
Welt der Wunder Redaktion | Tłumaczenie: Kasandra Lis

Żródło:
https://www.weltderwunder.de/was-entscheidet-wirklich-daruber-wer-eine-organspende-bekommt/

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.