2024-05-12 15:27:49 JPM redakcja1 K

Czy internet jest wrogiem postępu?

To niezwykłe, gdy jeden z czołowych techno-optymistów na świecie podkreśla silną dawkę pesymizmu co do przyszłości postępu technologicznego.

Zdjęcie: Alaina Pilona

Jeśli jednak podążymy za inwestorem kapitału wysokiego ryzyka Markiem Andreessenem na X, zauważymy, jak szeroko rozpowszechnił się ten fragment z kontynuacji „Park Jurajski” Michaela Crichtona z 1995 r. „Zaginiony świat”, w którym przewidujący sytuacje, dr Ian Malcolm ostrzega Crichtona, że internet położy kres postępowi ludzkości. „To oznacza koniec innowacji” – powiedział Malcolm. „Pomysł, że cały świat jest ze sobą połączony kablami, to masowa śmierć. Każdy biolog wie, że małe, izolowane grupy ewoluują najszybciej. Umieść dziesięć tysięcy na dużym kontynencie, a ich ewolucja spowolni... I każdy na Ziemi wie, że innowacje pojawiają się tylko w małych grupach. Umieść trzy osoby w komitecie, a mogą coś zrobić. Dziesięć osób i robi się trudniej. Trzydzieści osób i nic się nie dzieje. Trzydzieści milionów i staje się to niemożliwe. 

Taki jest efekt mediów masowych - dzięki nim nic się nie dzieje. Media masowe tłamszą różnorodność, dzięki temu każde miejsce jest takie samo. Bangkok, Tokio czy Londyn: na jednym rogu jest McDonald's, na drugim Benetton, a po drugiej stronie ulicy Gap. Zanikają różnice regionalne. W świecie środków masowego przekazu jest mniej wszystkiego poza dziesięcioma najważniejszymi książkami, płytami, filmami i pomysłami. Ludzie martwią się utratą różnorodności gatunkowej w lasach deszczowych. Ale co z różnorodnością intelektualną – naszym najbardziej niezbędnym zasobem? To znika szybciej niż drzewa. Ale jeszcze tego nie rozgryźliśmy, więc teraz planujemy połączyć pięć miliardów ludzi w cyberprzestrzeni. To zamrozi cały gatunek... Wszyscy będą myśleć to samo w tym samym czasie. Globalna jednolitość". 

Jeśli chodzi o przepowiednie, to jest ona całkiem imponująca - na równi  z bardziej znanym proroctwem Malcolma na temat tego, jak źle potoczą się sprawy w parku rozrywki Johna Hammonda. Cytat nie oddaje wszystkiego, co dzieje się w obecnych czasach, ale zostało przewidziane całkiem sporo: popularne style, które wydają się powtarzać ; muzycy i pisarze ze średniej półki znikają pod dominacją megagwiazd; malejące zainteresowanie nową muzyką w miarę jak algorytm kieruje wszystkich do Beatlesów; „wiek przeciętności ” we wszystkim, od sztuki i architektury po wystrój hoteli , projektowanie samochodów i wygląd Instagrama.  

Można dalej argumentować, że ten fragment przewidywał Wielką Stagnację , którą Tyler Cowen zidentyfikował w 2011 r., spowolnienie produktywności i rozczarowujący wzrost gospodarczy, który nastąpił po początkowym boomie internetowym w latach 90. Można powiedzieć, że przewidywało to niezwykłe ideologiczne myślenie grupowe liberalnej zachodniej klasy przywódców w tym samym okresie, powstanie „człowieka z Davos” , a następnie wzmożony konformizm elit ery przebudzenia. Na koniec można powiedzieć, że przewidział uderzające zjawisko spadku liczby urodzeń w skali globalnej, a nie tylko lokalnej, w niemal każdym kraju i regionie dotkniętym nowoczesnością w wersji iPhone’a. 

Ostatnio profesor Robin Hanson z Uniwersytetu George'a Masona opublikował artykuł w Quillette, w którym twierdzi, że globalizacja i homogenizacja kultur mogą ograniczyć konkurencję między nimi. Zamiast wielu różnych kultur, jakie istnieją obecnie, możemy skończyć z jednym, jednolitym wzorcem kulturowym dla całego świata.Według Hansona, zmniejszenie różnorodności kulturowej może ograniczyć innowacje, które są napędem pokoju, handlu i wzrostu gospodarczego. Mniejsza różnorodność może też oznaczać mniej możliwości długoterminowych zmian i ulepszeń. Hanson zastanawia się również, czy taki monokulturowy świat kulturowy, gdy nie ma silnej konkurencji między kulturami, nie będzie miał podobnych problemów do tych, z którymi borykają się kultury tradycyjne. 

Twierdzi on, że nieadaptacyjny dryf kulturowy występuje, gdy dzietność spada poniżej poziomu zastępowalności pokoleń. W krajach rozwiniętych, gdzie liczba urodzeń jest niska, społeczeństwo starzeje się szybko, co może prowadzić do znacznego spowolnienia postępu technologicznego i gospodarczego. Dodatkowo, istnieje ryzyko, że świat może skierować się w kierunku „kultur wyspiarskich”, takich jak mennonici, amisze i charedim, które charakteryzują się szybkim wzrostem populacji. Hanson porównuje tę sytuację do upadku Rzymu, gdzie mniejszości religijne odgrywały rolę nowej siły kulturowej, podczas gdy reszta społeczeństwa popadała w dekadencję. Sugeruje, że uniwersalna, ale nieadaptacyjna kultura może nieuchronnie podążać drogą upadku, co wymagałoby katastrofy lub załamania, aby przywrócić dynamikę i konkurencję. 

Rozważmy teraz alternatywę dla pesymizmu

Publikując cytat Iana Malcolma, Andreessen nie poparł go; raczej zastrzegł, mówiąc, że Crichton „miał w tym rację, ale też się mylił, internet to także kraina miliona odłamów, kultur, kultów". Oznacza to, że chociaż istnieje silna tendencja do homogenizacji kulturowej i globalnej jednolitości, era online pozwala również na więcej innowacji wewnątrz kulturowych Hansona, jeśli wiadomo, gdzie ich szukać: być może więcej konformizmu w centrum, a więcej fermentu na obrzeżach; więcej wyniszczającego myślenia grupowego, ale także więcej ekscentryczności i radykalnych eksperymentów. 

Można by powiedzieć, że choć przepowiednia Crichtona zawierała dużo prawdy, to jednak nie uwzględniła ludzkiej tendencji do reagowania na stagnację i dekadencję, gdy tylko zaczną się one pojawiać. W ostatniej dekadzie widzieliśmy wzrost polaryzacji społecznej i podziałów, a także rosnący brak zainteresowania konformizmem. Pojawiały się populistyczne buntownicze ruchy, socjalistyczne odrodzenia oraz skrajne idee outsiderów, które zyskiwały popularność, mimo że nie wszyscy myśleli tak samo w tym samym czasie. To wszystko było zachęcane i wspierane przez ten sam internet, który początkowo miał promować różnorodność. 

W obecnych czasach można zauważyć próby ucieczki od globalnego liberalizmu w różnych częściach świata, takich jak Chiny, Indie i Rosja. Niektóre z tych prób mogą być ponure i autorytarne, ale ich celem jest stworzenie silnej konkurencji kulturowej, co według niektórych jest potrzebne. W tym samym czasie w świecie zachodnim, szczególnie w Ameryce, zaczynamy zauważać pewne przełomy. Dolina Krzemowa nadal pozostaje centrum innowacji, a na Południu i Zachodzie kraju zachodzą pozytywne zmiany. Istnieją także różnorodne ruchy duchowe, takie jak odrodzenia religijne czy eksperymenty kulturowe. 

Jednakże, istnieją obawy co do przyszłości internetu i symulacji wirtualnej. Istnieje ryzyko, że mogą one prowadzić do stagnacji, poprzez iluzję eksploracji i osobistego dostosowywania w wirtualnym świecie. Chociaż istnieje nadzieja na uniknięcie pesymistycznych scenariuszy, istnieją również obawy, że będziemy związani środowiskiem, które choć stymuluje nas, jednocześnie nas ogranicza. Potrzebujemy bardziej zróżnicowanych form przystosowania się do zmian, aby uniknąć stagnacji i realizować pełny potencjał. 

 

 

Dział: Technologia

Autor:
Ross Douthat | pod redakcją Daria Kopaszewska

Źródło:
https://www.nytimes.com/2024/04/19/opinion/internet-culture.html

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Wymagane zalogowanie

Musisz być zalogowany, aby wstawić komentarz

Zaloguj się

INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE